Krystian Brodacki Publicysta, krytyk muzyczny, fotograf, muzyk, autor kilku książek, albumu „Święte znaki” oraz kilkuset artykułów i wywiadów prasowych
Nie raz i nie dwa pisałem w „Niedzieli” i gdzie indziej o różnorakich obrzydliwych reklamach, które wykorzystywały święte symbole chrześcijan do własnych celów.
Dla przykładu: w styczniu 1998 r. znana niemiecka firma Volkswagen zareklamowała we Francji nowy model „golfa” za pomocą... „Ostatniej Wieczerzy”, słynnego fresku Leonarda da Vinci. Wywieszono ogromne bannery z reprodukcją fresku, podmieniając twarze Chrystusa i Apostołów fotografiami jakichś anonimowych osób. I dodano napis: „Przyjaciele! Radujmy się, bowiem narodził się nowy Golf!”. Oczywiście, Episkopat Francji natychmiast zaprotestował przeciw wykorzystywaniu, cytuję: „fundamentalnych symbolów chrześcijaństwa do reklamy i robienia pieniędzy”. Wkrótce sprawa profanacji znalazła się w sądzie i o ile wiem, obraźliwe reklamy zniknęły. Inny przykład, z Wielkiej Brytanii: drużyna piłkarska Manchester United zareklamowała się przy pomocy obrazu Piero della Francesca, przedstawiającego Zmartwychwstanie - twarz Zbawiciela zastąpiono podobizną jednego z piłkarzy Manchesteru. Trzeci przykład: firma płytowa Virgin przerobiła postać św. Jana Chrzciciela na gitarzystę rockowego. Włoski producent spodni natomiast użył reklamy z napisem: „Nie będziesz miał cudzych dżinsów przede mną”. Bywają znacznie drastyczniejsze reklamy tego typu.
We Wrocławiu ukazuje się miesięcznik „Semestr - Magazyn Studentów”, rozprowadzany gratisowo. Redaktorem naczelnym jest Witold Przydróżny. W najnowszym numerze (1-2/2008), którego redaktor prowadzącą jest Anna Paluch, znajdujemy jej artykuł wstępny, w którym zapewnia, że „w lutym tyle się dzieje”, iż „nie mogliśmy się po prostu zdecydować, o czym napisać”. W natłoku superciekawych materiałów pani (panna?) Anna znalazła miejsce dla swojego tekstu pt. „Dotknięty przez jego makaronową mackę”. Oto fragment:
„Poznajcie go - oto on - stworzyciel! - kupa makaronu spaghetti w sosie bolońskim z dwoma (powinno być: dwiema - K.B.) kulkami mięsa mielonego i dwoma czułkami zakończonymi oczami. Tak, to on stworzył świat”.
W dalszym ciągu w podobnie prześmiewczym tonie red. Paluch pisze o „wyznawcach Kościoła Latającego Potwora Spaghetti” (ponoć popularnego w USA) i o zasadach nowej „religii”.
Czemu poświęcam miejsce na te głupoty? Bo artykułowi towarzyszy reprodukcja słynnego fresku Michała Anioła z Kaplicy Sykstyńskiej „Stworzenie Adama”, w którym postać Boga Ojca zastąpiono swego rodzaju głowonogiem, zbudowanym z makaronu. Profanacja jest oczywista. Oby rzecznik prasowy Episkopatu Polski zechciał zareagować. Bo sprawa nie jest błaha: „Semestr” dociera do tysięcy studentów w całej Polsce, których w ten sposób „wychowuje się” do lekceważenia wszystkiego, co święte.
Powie ktoś: ale to przecież nie reklama! Jeśli nawet nie, to jeszcze gorzej. A z drugiej strony: w „Semestrze” normalnych reklam malutko, a wydawca „Semestru” niemiecka firma Arbo Media z Monachium płaci i wymaga!
Święty Wacław był Czechem. Jest głównym patronem naszych południowych sąsiadów, czczonym tam jako bohater narodowy i wódz. Był królem męczennikiem, a więc osobą świecką, nie duchowną, i to piastującą niemal najwyższą godność w narodzie i w państwie. Jest przykładem na to, że świętość życia jest nie tylko domeną osób duchownych, ale może być także zrealizowana na najwyższych stanowiskach społecznych. Nie mamy dokładnych danych dotyczących życia św. Wacława. Jego postać ginie w mrokach historii. Historycy wysuwają różne hipotezy co do jego życia. Jest pewne, że Wacław odziedziczył po ojcu tron królewski. Podobno był dobrym, walecznym rycerzem, co nie przeszkadzało mu być także dobrym i wrażliwym na ludzką biedę. Nie jest znana przyczyna jego konfliktu z bratem Bolesławem, który stał się jego zabójcą i następcą na tronie. Nie znamy też bliżej natury i rozwoju konfliktów wewnętrznych oraz ich związków z polityką wobec sąsiadów, które wypełniły jego krótkie rządy i które były prawdopodobnie tłem bratobójstwa. Śmierć Wacława nastąpiła 28 września 929 lub 935 r. w Starym Bolesławcu. Kult Wacława rozwinął się zaraz po jego śmierci. Ciało męczennika przeniesiono do ufundowanego przez niego praskiego kościoła św. Wita. Wczesna cześć znalazła wyraz w bogatym piśmiennictwie poświęconym świętemu. Kult Wacława rozszerzył się z Czech na nasz kraj, zwłaszcza na południowe tereny przygraniczne. Zadziwiające, że Katedra na Wawelu otrzymała jego patronat. Także wspaniały kościół św. Stanisława w Świdnicy ma go jako drugorzędnego patrona.
29 września w Kościele katolickim przypada święto trzech archaniołów – Michała, Gabriela i Rafała. Ich imiona pojawiają się na kartach Biblii. Niebiańscy wysłannicy towarzyszą ludziom w konkretnych wydarzeniach, a każdy z nich ma szczególną misję i zadanie do wykonania. Każdy z nich objawił się w konkretnym czasie. Św. Michał ukazywał się aż cztery razy, doprowadzając do ustanowienia swojej własnej bazyliki w podziemnej grocie na Górze Gargano we Włoszech.
Aniołowie są istotami duchowymi, nadrzędnymi wobec ludzi. Posiadają rozum oraz wolę. Św. Grzegorz Wielki tłumaczył, że słowo anioł nie oznacza natury, ale zadanie. „Duchy, które zapowiadają wydarzenia najbardziej doniosłe nazywają się archaniołami. Niektórzy z nich mają imiona własne, wskazujące na określone ich zadania czy posługę” – wyjaśniał papież i doktor Kościoła. Aniołowie i archaniołowie pośredniczą między Bogiem i ludźmi, a ich interwencje świadczą o tym, że są zawsze gotowi, aby nam pomóc. 29 września, w rocznicę konsekracji starożytnej bazyliki św. Michała w Rzymie Kościół katolicki wspomina trzech archaniołów, którym Bóg wyznaczył szczególne misje w historii zbawienia. Przypominamy kilka ciekawych informacji na ich temat.
W kaplicy zamontowano już witraż z oazową symboliką
Ośrodek Szkoleniowo-Formacyjny Myśli Katolicko-Społecznej im. ks. Franciszka Blachnickiego w Zalesiu jest coraz bliższy ukończenia.
Oazowy dom rekolekcyjny k. Bełżyc powstaje na bazie dawnej szkoły. Jest odpowiedzią na tęsknotę członków Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Lubelskiej za własną przestrzenią do modlitwy i odpoczynku, ale też wynikiem owocnej współpracy licznych środowisk i wielu darczyńców. – W starej części budynku zakończył się już remont. W miejscu dawnych klas są m.in. pokoje gościnne z pełnym węzłem sanitarnym, które mogą pomieścić ok. 60 osób, tymczasowe sale konferencyjne, a nawet kaplica, w której znajduje się Najświętszy Sakrament – mówi z radością ks. Jerzy Krawczyk. Archidiecezjalny moderator podkreśla, że dzięki środkom, pozyskanym m.in. z archidiecezji lubelskiej, ale też zaangażowaniu wielu osób, prace w starej części szkoły są na ukończeniu.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.