Reklama

Z Jasnej Góry

Niedziela Ogólnopolska 21/2008, str. 8

Krzysztof Świertok

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kierowcy

Modlitwa o bezpieczeństwo na drogach

Podczas 7. Pielgrzymki Kierowców na Jasną Górę, która odbyła się 10 maja, modlono się o bezpieczeństwo na drogach i dziękowano za środki transportu - dar polskich kierowców dla misjonarzy. W pielgrzymce uczestniczył znany kierowca rajdowiec Krzysztof Hołowczyc. Mszy św. przewodniczył biskup tarnowski Wiktor Skworc - przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Misji. Pielgrzymkę zorganizowała MIVA Polska, z dyrektorem ks. Marianem Midurą - krajowym duszpasterzem kierowców. - Cieszę się, że nasi polscy kierowcy wspomagają to dzieło misyjne - powiedział ks. Midura. - To już w tej chwili 135 samochodów, kilka łodzi, kilkanaście motocykli, kilkadziesiąt rowerów, a więc środki transportu bardzo potrzebne misjonarzom i ułatwiające niesienie Chrystusa drugiemu człowiekowi. W czasie pielgrzymki zostały wręczone statuetki „Niosący Chrystusa”- za pomoc okazywaną misjonarzom. Jak co roku, odbyło się poświęcenie pojazdów.

Byłe więźniarki

Przeżycie obozu to... cud!

W dniach 7 i 8 maja odbyła się 63. Pielgrzymka Byłych Więźniarek Obozów Koncentracyjnych. Jak poinformowała Zofia Rosiek, była więźniarka obozu Ravensbrück, zajmująca się organizacją spotkań, była to ostatnia pielgrzymka więźniarek na Jasną Górę. - Tak niewiele z nas jeszcze może przyjechać, trudno zorganizować grupę. Większość z żyjących więźniarek już nie chodzi. Najmłodsza ma 81 lat. Nadal będziemy Matce Bożej dziękować - powiedziała. W czasie pielgrzymki wykład o Janie Pawle II wygłosiła Wanda Półtawska. Mszę św. odprawił bp Antoni Długosz z Częstochowy. Eucharystię koncelebrował m.in. ks. Stanisław Michałowski - kapelan więźniarek z Ravensbrück.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bankowcy

Pracować uczciwie

W 23. Pielgrzymce Bankowców, która miała miejsce 10 maja, uczestniczyło ok. 10 tys. obecnych i emerytowanych pracowników banków. - Dziękujemy za dar i łaskę pielgrzymowania po raz 23. na Jasną Górę - mówił o. Paweł Stępkowski, duszpasterz bankowców przy kościele Świętego Ducha w Warszawie. - To jest nasze ogromne dziękczynienie, że to środowisko, które obraca się wokół materii bardzo indywidualizującej ludzi, ma jednak takie pragnienie serca, aby się gromadzić na modlitwie. Spotkanie zorganizowało duszpasterstwo z Warszawy, stąd do odprawienia Mszy św. na Szczycie zaproszono metropolitę warszawskiego abp. Kazimierza Nycza. - Módlmy się za całe wasze środowisko, módlmy się za wszystkich bankowców, którzy na terenie Polski pracują, żyją, żeby wszyscy robili to uczciwie, solidnie, nie zapominając o człowieku - mówił abp Nycz.

Rodziny powołanych

Powołanie to dar Boga

W sobotę 10 maja na Jasną Górę przybyło ok. 3 tys. uczestników Pielgrzymki Rodzin Osób Powołanych i Wspierających Powołania. Spotkanie odbyło się z inicjatywy Krajowej Rady Duszpasterstwa Powołań oraz bp. Wojciecha Polaka - delegata Episkopatu Polski ds. Powołań. - Powołanie jest darem Boga. Swoistą sztuką jest jego rozpoznanie - mówił bp Polak. Mszy św. dla pielgrzymów przewodniczył biskup ełcki Jerzy Mazur, który również wygłosił homilię. - Przybyliśmy tutaj, aby dziękować za powołanie: małżeńskie, rodzinne i rodzicielskie, kapłańskie, zakonne i misyjne; aby dziękować Bogu za powołanie syna do kapłaństwa, córki - do życia zakonnego, misyjnego - mówił.

Krótko

Mszę św. dla uczestników 6. Pielgrzymki Krótkofalowców odprawił 10 maja w Kaplicy Matki Bożej o. Hieronim Leśniewski, paulin i krótkofalowiec. Na jasnogórskich błoniach została uruchomiona okolicznościowa stacja pracująca z okazji 700-lecia Zakonu Paulinów.

Ponad 500 pątników przybyło w Pielgrzymce Niepełnosprawnych Diecezji Tarnowskiej. Mszę św. sprawował bp Wiktor Skworc. Obecny był ks. Stanisław Łątka - moderator Duszpasterstwa Osób Niepełnosprawnych Diecezji Tarnowskiej.

1. Pielgrzymka Kurpiów w strojach ludowych zgromadziła podczas nocnej modlitwy 10/11 maja w Kaplicy Matki Bożej ponad 400 osób. Obecni byli m.in. prezes Związku Kurpiów Mirosław Grzyb, prezes Związku Kurpiów na Warmii i Mazurach Jan Prusik, prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Kurpiowskiej Stefania Prusaczyk oraz ks. Zbigniew Jaroszewski z Myszyńca.

W 11. Pielgrzymce Represjonowanych Stanu Wojennego uczestniczyli: członkowie Ogólnopolskiej Federacji Internowanych i Represjonowanych Stanu Wojennego z całej Polski z przewodniczącą Anną Rakocz; parlamentarzyści, władze Częstochowy i częstochowskiej „Solidarności”.

19. Ogólnopolska Pielgrzymka Sybiraków w dniach 10-11 maja zgromadziła zesłańców Sybiru i ich rodziny. W spotkaniu wzięli udział także uczestnicy 56. Pielgrzymki Kombatantów spod Monte Cassino. Modliło się ok. 2 tys. osób. Mszy św. dla pielgrzymów przewodniczył 11 maja biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej - Edward Janiak.

Mszy św. dziękczynnej za 15-lecie istnienia Ligi Miejskiej w Częstochowie przewodniczył ks. inf. Ireneusz Skubiś, redaktor naczelny „Niedzieli”. Obecny był m.in. Tadeusz Wrona, prezydent Częstochowy, założyciel Ligi Miejskiej.

Zapowiedzi

25 maja - Pielgrzymka Samorządowców

25 maja - Spotkanie Młodzieży Polskiej udającej się na Światowe Dni Młodzieży do Sydney w Australii

1 czerwca - Zakończenie Rajdu Motocyklowego szlakiem hetmana Stefana Czarnieckiego do Danii

www.jasnagora.com

Jasnogórski telefon zaufania (0-34) 365-22-55 czynny codziennie od 20.00 do 24.00

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Św. Katarzyna ze Sieny

Niedziela łowicka 41/2004

[ TEMATY ]

św. Katarzyna

Sailko / pl.wikipedia.org

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

25 marca 1347 r. Mona Lapa, energiczna żona farbiarza ze Sieny, urodziła swoje 23 i 24 dziecko, bliźniaczki Katarzynę i Joannę. Bł. Rajmund z Kapui napisał we wstępie do życiorysu Katarzyny: „Bo czyż serce może nie zamilknąć wobec tylu i tak przedziwnych darów Najwyższego, kiedy patrzy się na tę dziewczynę, tak kruchą, niedojrzałą wiekiem, plebejskiego pochodzenia...”.

Rezolutność i wdzięk małej Benincasy od początku budziły zachwyt wśród tych, z którymi się stykała. Matka z trudnością potrafiła utrzymać ją w domu. „Każdy z sąsiadów i krewnych chciał ją mieć u siebie, by słuchać jej rozumnych szczebiotów i cieszyć się jej dziecięcą wesołością”

CZYTAJ DALEJ

Bp Piotrowski: duchowni byli ostoją polskości

2024-04-29 11:42

[ TEMATY ]

bp Jan Piotrowski

duchowni

Duchowni byli ostoją polskości, co uniemożliwiało skuteczne wyniszczenie narodu, zgodnie z niemieckim planem - mówił dzisiaj w kieleckiej bazylice bp Jan Piotrowski, sprawując Mszę św. przy ołtarzu Matki Bożej Łaskawej, z okazji Narodowego Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.

- To duchowni, według Niemców, byli grupą niezwykle niebezpieczną, ponieważ poprzez swoją pracę duszpasterską wspierali wszystkich Polaków - podkreślał biskup w homilii. - Od początku wojny byli wyłapywani, torturowani, niszczeni i mordowani - dodał. Jak zauważył, „sakramentalne kapłaństwo było dla Niemców, Rosjan, a potem komunistów znakiem sprzeciwu”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję