Metropolita gnieźnieński przewodniczył mszy świętej podczas obchodów 104. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
Reklama
Prymas zaznaczył, że budowa wspólnego ojczystego domu "nikogo nie wyklucza i nikomu nie odbiera prawa i możliwości istnienia i działania".
"Każdy ma w nim swoje własne miejsce. Każdy ma prawo i obowiązek go tworzyć. Wszyscy jesteśmy za siebie nawzajem odpowiedzialni i sobie potrzebni" – powiedział.
W homilii przywołał słowa błogosławionego kard. Stefana Wyszyńskiego, który mówił, że Bóg, wskrzeszając Polskę, "właśnie w tak przełomowych dla świata czasach prowadził nas przez krainę cudów".
"Bo czyż nie cudem było, że powalonych zostało trzech mocarzów, by mógł powstać związany Łazarz, od tylu lat w grobie leżący? A czyż to nie był cud, że Polska śmiercią blada jeszcze, słaba i odarta, Polska bez broni, bez sprzymierzeńców zwyciężyła sama jedna olbrzyma wschodniego (...)?" – mówił prymas słowami kard. Wyszyńskiego.
Reklama
Przypomniał też jego ostrzeżenie przed pychą, wyniosłością, targami, wzajemnym pomiataniem i lekceważeniem własnych zasług, wydzieraniem sobie tytułu do chwały.
"Może więc dziś, w kolejną rocznicę odzyskania niepodległości, trzeba nam wołać o pamięć i o szacunek dla odzyskanej po latach zaborów wolności. Pamiętać o odwadze i wysiłku naszych przodków, a także o wszystkich zmaganiach o wolność, która – jak wiemy – związana była w ciągu naszych dziejów z przelaną krwią w jej obronie i z wysiłkami wielu, by odzyskanej wolności ponownie nie stracić. Uczył nas bowiem święty Jan Paweł II, że wolność jest zawsze darem i zadaniem" – powiedział abp. Wojciech Polak.
Reklama
Prymas zauważył, że w tym roku świętujemy rocznicę niepodległości w szczególnych warunkach.
"Tak blisko nas, za naszą wschodnią granicą, kolejne już miesiące trwa wojna. Rosyjski okupant zabija ludzi i niszczy kraj naszych sąsiadów. Wobec uciekających z Ukrainy przed zniszczeniem i śmiercią otworzyliśmy nasze serca i domy" – powiedział.
Jak dodał, gdy mijają kolejne dni i miesiące, gdy nie widać końca rosyjskiej inwazji, trzeba nam wszystkim wytrwałości w tych działaniach.
"Trzeba też pomocy i wsparcia i ze strony państwa, i ze strony Europy. Ale trzeba też wzajemnej solidarności. Miarą wielkości każdego dojrzałego społeczeństwa jest dobrze zorganizowana troska o najsłabszych, o potrzebujących dziś naszej pomocy i wsparcia" – powiedział.
Jak podkreślił, troska o dobro wspólne nie przejawia się jedynie w zabiegach o samą stabilność gospodarczą państwa, ale wychodzić musi ku tym, którzy sami nie są i nie będą w stanie podołać pojawiającym się życiowym wyzwaniom.
"Nie uczynimy tego jednak i nie podołamy temu, gdy w naszym życiu społecznym dominować będzie krótkowzroczna perspektywa i partyjne wyrachowanie obliczone na zdobycie wyborców i wyeliminowanie politycznych przeciwników. Trzeba wysiłku nas wszystkich i rzetelności w działaniu" – podkreślił.
Abp Wojciech Polak zaapelował, byśmy, dziękując dziś razem za niepodległość, prosili, by Pan pomnażał nasze siły w cierpliwym budowaniu i zagospodarowywaniu wspólnej wolności.
Reklama
"Aby dał nam odpowiedzialność i odwagę wobec wyzwań, które napotykamy, aby udzielił nam roztropności i otwartości w podejmowanych decyzjach i działaniach, abyśmy prawdziwie mieli na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich, abyśmy z wdzięcznością budowali nasz wspólny dom, Polskę" – powiedział prymas. (PAP)
Autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ joz/