Reklama

Aspekty

Rekolekcje trzeźwościowe w Rokitnie

W ostatnim weekend w sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie odbyły się rekolekcje trzeźwościowe.

[ TEMATY ]

Rokitno

rekolekcje trzeźwościowe

ks. Marek Dziewiecki

Angelika Zamrzycka

Rekolekcje poprowadził ks. Marek Dziewiecki

Rekolekcje poprowadził ks. Marek Dziewiecki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Poprowadził je ks. dr Marek Dziewiecki – kapłan diecezji radomskiej, autor kilkunastu książek z dziedziny psychologii wychowawczej, przygotowania do życia w rodzinie, profilaktyki i terapii uzależnień. W czasie rekolekcji tłumaczył on uczestnikom, jak wybierać życie bardziej szczęśliwe i bardziej dobre.

W rekolekcjach wzięło udział 110 osób, również spoza naszej diecezji - z archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej, poznańskiej, a także z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej i legnickiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Od 31 lat w rekolekcjach uczestniczy p. Ryszard. Jak mówi, jego trzeźwienie rozpoczęło się w Rokitnie. - Jedne z pierwszych rekolekcji głosił kapłan, który przyznał się, że od pięciu lat jest uzależniony. Mówił o miłosiernym Ojcu i synu marnotrawnym. Wtedy to mnie poruszyło. Poszedłem na drogę krzyżową, później do spowiedzi i od tego się zaczęło. Rozpocząłem przemianę swojego życia, bo zrozumiałem, że to Bóg jest źródłem miłości i że On na mnie czeka, bym zmienił swoje życie - wspomina p. Ryszard. Dodaje, że rekolekcje pokazywały wszystkie obszary, które musi w sobie zmieniać i porządkować. Przyznaje, że dzięki nim nieustannie się rozwija do tego stopnia, że dziś sam jako terapeuta również pomaga uzależnionym. - Proces trzeźwienia opiera się na budowaniu więzi z Bogiem, później z drugim człowiekiem i samym sobą, a najlepszym terapeutą jest Jezus Chrystus. Tylko trzeźwość daje szczęście, pozwala na rozwój, dlatego idę w tym kierunku, to mnie pasjonuje i dlatego się tym dzielę.

Reklama

Rekolekcje trzeźwościowe w Rokitnie odbywają się już od 33 lat. Obecnie dziesięć razy w roku. - Dwa razy dla młodzieży, raz dla kapłanów i siedem razy dla rodzin z problemem alkoholowym - mówi diecezjalny duszpasterz trzeźwości ks. Henryk Grządko z Gorzowa Wielkopolskiego.

- Problem nie maleje, raczej się powiększa, dlatego pilnie potrzebne są działania naprawcze. To nie tylko praca z uzależnionymi i ich rodzinami, trzeba przede wszystkim zwrócić uwagę na przyczynę, a jest nią łatwa dostępność do alkoholu. Dlatego obecnie dążymy do tego, żeby zmienić prawo, ponieważ lobbyści wykorzystują ludzką słabość i czerpią ogromne zyski z produkcji i sprzedaży alkoholu, na który Polacy rocznie wydają ponad 50 mld zł. To jest niepojęte. Żeby to ograniczyć musimy zmienić prawo, które w Polsce pod tym względem nie chroni ani dzieci, małżeństw, ani rodzin - dodaje duszpasterz.

2022-11-15 08:59

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów – nas wszystkich

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mk 16, 15-20.

Czwartek, 25 kwietnia. Święto św. Marka, ewangelisty

CZYTAJ DALEJ

Nie tylko duchowa przestrzeń

2024-04-25 11:15

[ TEMATY ]

Kurs Alpha

Parafia Czerwieńsk

Archiwum parafii

24 kwietnia odbyło się czwarte spotkanie. Uczestniczyło w nim ponad 40 osób.

24 kwietnia odbyło się czwarte spotkanie. Uczestniczyło w nim ponad 40 osób.

W parafii pw. św. Wojciecha w Czerwieńsku trwa Kurs Alpha.

To cykl 11 spotkań prowadzący do poznania i przypomnienia podstawowych prawd wiary chrześcijańskiej podanych w ciekawej i dynamicznej formie. Na każde ze spotkań składają się wspólny posiłek, katecheza i rozmowa w małej grupie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję