Reklama

Bezsilność Unii Europejskiej

W Brukseli jak w Monachium?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trudno oprzeć się wrażeniu, że b. KGB-iści z dzisiejszego Kremla weszli w buty Niemców sprzed 1939 r. i zdecydowali się na politykę faktów dokonanych, uznawszy, że Unia Europejska - mimo pozorów jedności - jest bardziej podzielona i słaba, niż to głosi brukselska propaganda. I jest to diagnoza w zasadzie słuszna: oś strategicznego partnerstwa Berlin - Moskwa jest silniejsza, co widać gołym okiem, niż „brukselska jedność”, istniejąca tak dobrze, jak na papierze. I dzisiejsza Rosja - przynajmniej pod pewnymi względami - jest w sytuacji podobnej do przedwojennych Niemiec: Niemcy miały kompleks przegranej wojny i pokoju wersalskiego, Rosja ma kompleks utraty supermocarstwowości i rozpadu Związku Sowieckiego. Przedwojenne Niemcy śniły swe stare polityczne marzenie o ekspansji, dzisiejsza Rosja śni swe marzenie o odbudowie utraconej strefy wpływów.
Uzasadniona w pewnej mierze jest także analogia ostatniego „szczytu brukselskiego”, poświęconego reakcji na rosyjską interwencję w Gruzji - do układu monachijskiego. Z tą różnicą, że w Monachium, w 1938 r., państwa europejskie zgodziły się na aneksję części Czechosłowacji przez Niemcy, grożąc palcem że to tylko „dla ratowania pokoju” i „ostatni już raz” - a w Brukseli,1 września br., zabrakło nawet takiego akcentu. Secesje Abchazji i Osetii uznano za „bezprawne”, co jednak kompromituje polityków unijnych, bo nie tak dawno za jak najbardziej „prawną” uznali secesję Kosowa, integralnej części Serbii. Uczynili to pod naciskiem niemieckim: polityka niemiecka w swej ekspansji na Bałkany uznaje od dawna prorosyjską Serbię za przeszkodę, a nie bez powodu główną polityczną sprężyną wcześniejszego rozbicia b. Jugosławii była także polityka niemiecka. Uznanie przez UE secesji Abchazji i Osetii za „bezprawne” i poprzestanie na tym stwierdzeniu - bez wyznaczenia nawet terminu, w którym Rosja powinna wycofać stamtąd swe wojsko - podkreśla tylko bezsilność UE wobec Rosji lub raczej podkreśla siłę strategicznego partnerstwa między Berlinem a Moskwą.
Zdaje się, że Kosowo było ostatnią już koncesją polityczną Rosji na rzecz Niemiec na Bałkanach, a Berlin postawiony został przez Moskwę przed decydującym wyborem: albo razem rozgrywamy Europę, albo UE pęknie i w Europie powstanie silna antyniemiecka orientacja polityczna. „Inicjatywa skandynawska” lub wspólne działania Polski, Litwy, Estonii mogą już nawet uchodzić za zalążek takiej orientacji. Gra „ruskich szachistów” jest dobrze przemyślana i skalkulowana: w obydwu przypadkach popycha Niemcy ku Rosji...
Można tę grę rosyjską przedstawić jeszcze inaczej: albo Niemcy przyprowadzą Unię Europejską Rosji, a słabe państwa UE traktowane będą jako „towar do pohandlowania” w ramach stref wpływów, albo - wobec narastającego europejskiego oporu wobec osi Berlin - Moskwa - Niemcy będą osłabiane politycznie w UE, a więc szukać będą wzmocnienia w Rosji.
Impotentne stanowisko Unii Europejskiej wobec rosyjskiego ataku na Gruzję bierze się po części z wyczekiwania, jakie z kolei stanowisko zajmą Stany Zjednoczone, co w ogromnej mierze zależy od wyników listopadowych wyborów prezydenckich, do których pozostało kilka tygodni. Może dlatego jedynym konkretnym postanowieniem brukselskiego, jałowego szczytu była decyzja o...zwołaniu nowego szczytu za sześć tygodni. Więc już po wyborach prezydenckich w Ameryce.
Gdy jednak mówimy o stanowisku Ameryki wobec sprawy gruzińskiej - warto odnotować, że przywódcy UE niejednokrotnie deklarowali z pełnym pychy przytupem, że jednym z celów UE jest „walka ekonomiczna z Ameryką”. Dlaczego zatem ta zwalczana przez UE Ameryka miałaby wzmacniać tę wrogą sobie Unię Europejską?... Z amerykańskiego punktu widzenia, wroga Ameryce Unia Europejska - kierowana i dyscyplinowana przez politykę niemiecką, szukającą zbliżenia bardziej niż strategicznego z Rosją, kosztem reszty Europy - nie jest wcale tworem politycznym, który warto konsolidować i wzmacniać: wręcz przeciwnie... I warto też odnotować, że polityka amerykańska wspierała także secesję Kosowa, tyle że z inną intencją niż robiły to Niemcy. Waszyngton zdaje się grać na dezintegrację UE pod przywództwem Niemiec, a zarazem na polityczne osłabianie Rosji, co jest polityką ambitną, ale trudną. Także ze względu na możliwą pomoc rosyjską w zwalczaniu antyamerykańskiego „terroryzmu”, przynajmniej w takiej mierze, w jakiej nie jest on inspirowany przez Moskwę... Czego wykluczyć nie można. Wolno nawet sądzić, że gdy Moskwa nie może już jawnie posługiwać się „ruchami narodowo-wyzwoleńczymi” na świecie (których aktywistów szkolono wojskowo i politycznie w Moskwie...) - tym chętniej zastąpi ten instrument swej polityki jakimś innym, bardziej utajnionym...
Zresztą wyczekiwanie na „zdecydowaną postawę Ameryki” może rozczarować także z innych względów niż wyżej wymienione. Taka „zdecydowana postawa” wiązałaby się raczej z wyborczym zwycięstwem republikanina McCaina niż demokraty Obamy. Tymczasem... przypomnijmy stary, ale dobry dowcip: „Nixon udowodnił, że Ameryką rządzić może nawet człowiek biedny; Kennedy - że może nią rządzić katolik; Ford - że może nią rządzić każdy”...
Hillary Clinton zapewniała podczas swej kampanii, że jej demokratyczny rywal do prezydenckiego fotela Barack Obama nijak nie nadaje się na prezydenta Ameryki: jest za młody, nie ma żadnego doświadczenia w polityce zagranicznej, umie tylko wygłaszać płomienne przemówienia... Krótko mówiąc - że to tylko zręczny demagog. Już po przegranej rywalizacji o nominację Partii Demokratycznej Hillary Clinton nieoczekiwanie...w pełni poparła Obamę, jako jedynego kandydata godnego zaufania... Trudno powiedzieć, kiedy Hillary Clinton była szczera, ale nie da się wykluczyć, że wtedy, gdy wyrażała się o Obamie tak, jak brzmi ów dowcip o prezydencie Fordzie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W imię Trójcy Świętej

2024-05-21 13:57

Niedziela Ogólnopolska 21/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Andrej Rublow

Trójca Święta (ikona Andrieja Rublowa)

Trójca Święta (ikona Andrieja Rublowa)

Wszystko w Kościele zaczyna się od znaku Trójcy Świętej. W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Wezwanie Trójcy Świętej rozpoczyna nabożeństwa, a błogosławieństwo w imię Trójcy Świętej posyła wierzących do ich życia. W ten sposób całe życie Kościoła, całe życie wierzących naznaczone jest tajemnicą Trójcy Świętej. Mimo że jest ona trudna do zgłębienia, liturgiczne wezwanie obecności Trójcy Świętej odkrywa rąbek tej tajemnicy. Od Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego wszystko się zaczyna i w Nich znajduje swe spełnienie. Człowiek, który tak rozpoczyna swój dzień, tak samo go kończy. Kiedy wzywa obecności Osób Trójcy Świętej, zaprasza Je do swojego życia, żyje Nimi w swojej codzienności, i dzień po dniu odkrywa, jak ta tajemnica powoli przenika jego życie.

CZYTAJ DALEJ

Bóg jest Trójcą Świętą. Skąd o tym wiemy?

Niedziela Ogólnopolska 24/2019, str. 10-11

[ TEMATY ]

Trójca

©Renta Sedmkov – stock.adobe.com

Giovanni Maria Conti della Camera, „Trójca Święta” – fresk z kościoła Świętego Krzyża w Parmie

Giovanni Maria Conti della Camera, „Trójca Święta” – fresk z kościoła Świętego Krzyża w Parmie

„Drodzy bracia i siostry, obchodzimy dziś uroczystość Trójcy Przenajświętszej. Cóż wam mogę powiedzieć o Trójcy? Hm... Jest Ona tajemnicą, wielką tajemnicą wiary. Amen”. To było najkrótsze kazanie, jakie usłyszałem kiedyś w młodości. Wiernych obecnych w kościele to zaskoczyło. Jednych pozytywnie, bo kazanie było wyjątkowo krótkie, inni byli zirytowani, gdyż nie zdążyli się jeszcze wygodnie usadowić w ławce. Wtedy przyszły mi do głowy pytania: Czy o Trójcy Świętej nie możemy nic powiedzieć? Dlaczego więc wyznajemy, że Bóg jest w Trójcy jedyny? Skąd o tym wiemy?

Mówienie o Trójcy nie jest rzeczą łatwą. Wyrażenie trójjedyności jest zawsze trudne do zrozumienia, gdyż według naszego naturalnego sposobu myślenia, trzy nigdy nie równa się jeden, jak i jeden nie równa się trzy. W przypadku nauki o Bogu nie chodzi jednak o matematyczno-logiczny problem, ale o sformułowanie prawdy wiary, której nie sposób zamknąć w granicach ludzkiej logiki. Chrześcijanie wyznają wiarę w jednego Boga w trzech Osobach. Dla wielu jednak to wyznanie nie ma większego znaczenia w życiowej praktyce. W świecie, w którym jest wiele „pomysłów na Boga”, my, chrześcijanie, powinniśmy pamiętać, że to nie my wymyślamy sobie Boga – my Go tylko odkrywamy i poznajemy, gdyż On sam zechciał do nas przyjść i pokazać nam siebie. Uczynił to zwłaszcza przez fakt wcielenia Syna Bożego. To dzięki Niemu wiemy, że Bóg jest wspólnotą trzech Osób, które żyją ze sobą w doskonałej jedności. „Nie wyznajemy trzech bogów – przypomina Katechizm Kościoła Katolickiego (253) – ale jednego Boga w trzech Osobach: «Trójcę współistotną». Osoby Boskie nie dzielą między siebie jedynej Boskości, ale każda z nich jest całym Bogiem: «Ojciec jest tym samym, co Syn, Syn tym samym, co Ojciec, Duch Święty tym samym, co Ojciec i Syn, to znaczy jednym Bogiem co do natury»”. Człowiek wiary nie wymyśla prawdy, lecz ją przyjmuje. Zastanawia się nad nią, podejmując wielowiekowe doświadczenie Kościoła, który wyjaśniał ją zawsze w świetle objawienia.

CZYTAJ DALEJ

Niech ta świątynia służy spotkaniu z tajemnicą Trójcy Świętej

2024-05-26 22:00

Marzena Cyfert

Eucharystia z okazji 100-lecia kościoła w Żernikach Wrocławskich

Eucharystia z okazji 100-lecia kościoła w Żernikach Wrocławskich

Poewangelicki kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Żernikach Wrocławskich obchodzi 100-lecie istnienia. Z okazji jubileuszu oraz zakończenia prac remontowych kościół i odnowione organy poświęcił abp Józef Kupny, metropolita wrocławski.

Świątynia została zbudowana przez gminę ewangelicką w 1923 r. z materiałów pozyskanych z rozbiórki budynku prochowni na Karłowicach we Wrocławiu. Po wojnie, w 1945 r. mieszkańcy Żernik zabezpieczyli opuszczony zbór i zbudowali prowizoryczny ołtarz. Parafię pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa erygował abp Bolesław Kominek w 1958 r. W 2003 r. proboszczem został ks. prał. Tadeusz Rusnak. Ze względu na stale powiększającą się liczbę parafian podjął decyzję o wybudowaniu nowego kościoła pw. NMP Pompejańskiej, który poświęcony został przez abp. Józefa Kupnego 8 października 2022 r. W tym samym roku ks. Rusnak rozpoczął gruntowny remont zabytkowego kościoła parafialnego. Przeprowadzono konserwację dachu, renowację ścian zewnętrznych, wewnętrznych i schodów, wykonano granitową posadzkę, nową instalację elektryczną, alarmową a także monitoring i nagłośnienie. Wykonano nowy ołtarz, zakupiono nowe ławki, krzesła, dokonano renowacji ołtarzy bocznych, krzyża, tabernakulum i drogi krzyżowej. Przeprowadzono całościowy remont organów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję