Reklama

Poolimpijskie impresje

Każdy dostał obrazek Matki Bożej Chińskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Jacek Molka: - Na początek krótkie pytanie: Jak tam było?

Ks. Edward Pleń: - Odpowiem tak. Najbardziej interesowała mnie sprawa duchowej oprawy letniej olimpiady. Ja tam byłem jako kapłan, który miał posługiwać duchowo sportowcom. Jechałem na igrzyska z pewnym lękiem, bo tuż przed wylotem dotarły do mnie sygnały, że sprawowanie religijnych posług może być na igrzyskach nieco utrudniane przez chińskie władze. Na szczęście na miejscu, w Pekinie, spotkała mnie niespodzianka. Już po pierwszej Mszy św. w wiosce olimpijskiej czekała prawdziwa bomba zaskoczeń. Każdy z uczestników tej międzynarodowej Eucharystii otrzymał bowiem od chińskiego księdza obrazek Matki Bożej Chińskiej z Dzieciątkiem. Wszyscy pytali mnie: Czy to sen? Byliśmy bowiem nastawieni, że będą ograniczenia, a było odwrotnie. W tabernakulum cały czas była obecna Eucharystia. Byli też oddelegowani do pomocy: wspomniany ksiądz chiński - domyślam się, że z Kościoła podległego rządowi - dwie zakonnice oraz dwóch kleryków.

- Czy byli inni kapelani?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Tak, oczywiście. Reprezentacja Niemiec miała nawet dwóch kapelanów: katolickiego księdza i pastora protestanckiego. Byli też duchowni z innych krajów. Najdalej jednak poszli Amerykanie, gdzie praktycznie zawodnicy każdej dyscypliny sportu mieli swojego duchowego opiekuna. Jedno mogę powiedzieć, ze stuprocentową pewnością: Każdego dnia „dream team” amerykańskich koszykarzy miał prawie godzinną medytację w kaplicy. To było niesamowite widzieć potężnych czarnoskórych koszykarzy, na co dzień gwiazdy NBA, pogrążonych w modlitwie.

- Ile mieliście kaplic?

- Można właściwie mówić o Centrum Religijnym, gdzie każda religia i każde większe wyznanie miały swoje miejsce do modlitwy. Znajdowało się ono na tyłach wielkiej stołówki, na kilka tysięcy miejsc. Każdy zatem, idąc na posiłek bądź wracając z niego, mógł wstąpić na chwilę refleksji czy modlitwy. Nie sądzę, aby pod tym względem kiedykolwiek i ktokolwiek dorównał Chińczykom. Powiem tak: W Chinach wszystko było, mówiąc językiem młodzieżowym, hiper i mega. Centrum religijne również. Byłem na kilku olimpiadach, ale nigdy nie widziałem czegoś tak wspaniałego i pożytecznego zarazem. Katolicy mieli swoją kaplicę, protestanci swoją, prawosławni swoją itd. Wyznawcy Allacha mieli dwa miejsca do modlitwy - dla mężczyzn i dla kobiet. Podobnie rzecz się miała z buddystami, żydami itd. Miejsc do modlitwy było ok. 10.

Reklama

- Tak więc - organizatorzy spisali się na medal...

- Jeśli miałbym oceniać przygotowanie Chińczyków, nie tylko pod względem religijnym, (nie wnikam w to, że miałem do czynienia z przedstawicielami oficjalnego Kościoła), wystawiłbym ocenę „summa cum laude” (łac. z najwyższą pochwałą), czyli piątkę z wyróżnieniem.

- Co dla Księdza było największym wydarzeniem igrzysk?

- Dla mnie największym wydarzeniem były Msze św. w języku polskim. Okazywało się, że nasza kaplica była za mała, aby pomieścić wszystkich chętnych. Ludzie modlili się więc na korytarzu. Na Eucharystie przychodzili nie tylko Polacy, ale również sportowcy innych narodowości (m.in. Chorwaci czy Słowacy). Byli także Murzyni. Najwięcej ludzi było w soboty i niedziele. W dni powszednie mniej. Miałem ze sobą „Dzień Pański” - biuletyn liturgiczny wydawany przez paulistów, ale ku mojemu zaskoczeniu - nasi olimpijczycy znali doskonale na pamięć „Chwała…” czy „Wierzę…”. Życzyłbym sobie, aby w każdej parafii była taka modlitwa na Mszy św.

- Innymi słowy, był Ksiądz również zaopatrzony w pomoce duszpasterskie.

- Tak, ale nie wziąłem ze sobą jednej rzeczy, a mianowicie medalików z Matką Bożą. Okazało się, że były potrzebne - jeden z naszych złotych medalistów o taki medalik mnie poprosił. Dobrze, że „przypadkowo” miałem jeden w portfelu, więc mogłem mu go podarować. Miałem taki medalik Matki Bożej Różanostockiej, Pani Kresów Wschodnich. Opatrzność czuwała nade mną. Chłopak wziął go ze sobą na zawody. Pewnie Matka Boża poprowadziła go do złota. Wcześniej skorzystał też u mnie z sakramentu pojednania i pokuty. Zresztą nie tylko on. Wielu olimpijczyków przychodziło do mnie do spowiedzi.

- Później zaś zdobywali medale...

- Medale zdobywaliśmy właściwie w ciągu trzech dni. 15 sierpnia - we Wniebowzięcie Matki Bożej, 17 - w niedzielę oraz 23 - w sobotę, który to dzień w liturgii dedykowany jest Matce Bożej. Można więc powiedzieć, że Maryja była Patronką naszych medalistów. Zresztą zawsze zachęcałem sportowców do większej ufności, szczególnie do zaufania Matce Jezusa. Tu odwoływałem się do salezjańskiego doświadczenia św. Jana Bosko, który chętnie i często zwracał się do Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych, prosząc o Jej wstawiennictwo w trudnych sprawach, i dokonywał wtedy wielkich rzeczy.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziesiątki tysięcy mężczyzn przybyło do Matki Bożej Piekarskiej

2024-05-26 16:40

[ TEMATY ]

Piekary Śląskie

pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców

Adam Stano / Vatican News PL

Jak co roku, w ostatnią niedzielę maja, Kalwaryjskie Wzgórze w Piekarach Śląskich wypełniło się pielgrzymami. Mężczyźni i młodzieńcy przybyli do Sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej, by zjednoczyć się na modlitwie pod hasłem „Jestem w Kościele”. Uroczystej Eucharystii przewodniczył Prymas Polski abp Wojciech Polak.

„Kościół jest rodziną Bożą w świecie. Ty i ja, my wszyscy, na mocy chrztu udzielonego nam kiedyś, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, włączeni zostaliśmy w Chrystusa i w Kościół. Przychodzimy dziś, by Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu za to włączenie dziękować” - mówił podczas homilii abp Polak, nawiązując do obchodzonej uroczystości Trójcy Przenajświętszej. Prymas podkreślił również, jak ważne jest odpowiedzialne ojcostwo:„Odpowiedzialne za wypowiadane słowa, za podejmowane decyzje, za powierzonych sobie bliskich, (…), ale także za kształtowanie w sercach synów i córek prawdziwego Boga”.

CZYTAJ DALEJ

Uśmiech, który wszystko wynagradza

2024-05-26 12:21

Marzena Cyfert

Dzieci we wrocławskiej "Pozytywce"

Dzieci we wrocławskiej

Na Ostrowie Tumskim przy ul. Kapitulnej 4 działa Klubowe Centrum Aktywności Dzieci i Młodzieży „Pozytywka”, prowadzone przez Siostry Bożego Serca Jezusa. Celem działalności jest pomoc rodzinom oraz dzieciom dotkniętym niepełnosprawnością, głównie z Zespołem Downa.

Przy wejściu wzrok przykuwa ładnie zagospodarowany plac, z którego dzieci korzystają w czasie sprzyjającej pogody. W „Pozytywce” biorą udział w licznych bezpłatnych warsztatach. Projekt finansowany jest z budżetu miasta. W czasie zajęć rodzice spotykają się na rozmowie przy herbacie w przeznaczonym do tego pokoju. Mają okazję odpocząć w towarzystwie, w którym będą zrozumiani. Dzieci także cieszą się z ich bliskości.

CZYTAJ DALEJ

Matko z Latyczowa dalekiego Podola, módl się za nami...

2024-05-26 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

pl.wikipedia.org

Obraz przedstawia Matkę Bożą trzymającą w lewej ręce Dzieciątko, w prawej zaś berło. Święte postacie przyozdobiono sukienkami o precyzyjnie kutych motywach roślinnych. W tle obrazu zwisają kiście winogron, a głowę Maryi otacza 12 gwiazd.

Rozważanie 27

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję