Reklama

Sudan czeka na naszą pomoc

Niedziela Ogólnopolska 42/2008, str. 23

Dożywianie dzieci w szkole w Chartumie
Archiwum Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego

Dożywianie dzieci w szkole w Chartumie<br>Archiwum Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pozdrawiam wszystkich z upalnego Chartumu, stolicy Sudanu. Dziś po raz pierwszy oglądałam szkołę sióstr salezjanek, które pracują w Sudanie od 25 lat. Sam budynek jest bardzo mały, o wiele za ciasny, by pomieścić wszystkich chętnych do nauki. Przysłuchiwałam się zajęciom przedszkolaków, które przez 3 godziny uczyły się liter: A, B, C, D. Nauczyciel zaczął od sprawdzania listy, a ponieważ nie zna jeszcze dzieci, jedno nazwisko wyczytywał parę razy i próbował je „namierzyć”. Głównie to pomocni koledzy pokazywali „ofiarę”. Niektórzy dowcipni podawali się za innych i tak sprawdzanie listy trwało około godziny. W tym czasie kilku uczniów zaczęło się ze sobą szarpać i bić. Trzeba było ich przesadzać, w klasie rozpoczęła się więc roszada.
Większość uczniów to uchodźcy z Południa, z różnych plemion, których w Sudanie jest ponad 500. Siostry salezjanki mają ciekawe programy do nauki tolerancji. Tłumaczą, że każde plemię w czymś się specjalizuje i jeśli go zabraknie, to i tych wyrobów zabraknie. „Moi ludzie”, jak i „twoi ludzie” są ważni. Bóg każdemu z nas wybrał specjalne miejsce na ziemi. Nie jest to łatwa nauka, bo ludzie ci wiele wycierpieli. Widać to po ich twarzach. Sprawiają wrażenie nieufnych, zalęknionych, smutnych. Ale po historiach, które słyszałam od sióstr, nie dziwię się wcale. To, co tutaj się dzieje, przechodzi ludzkie pojęcie. Od chwili odzyskania niepodległości w 1955 r., z małymi przerwami, trwa tutaj prawdziwa wojna. Największe prześladowania zaczęły się w 1983 r., kiedy to ustanowiono szariat - prawo kierujące życiem wyznawców zarówno sunnickiej, jak i szyickiej odmiany islamu, które nie uznaje rozdziału życia świeckiego od religijnego. Choć było ono adresowane głównie do muzułmańskiej Północy, objęło w rzeczywistości wszystkich, łącznie z chrześcijańskim Południem. Dwie organizacje guerrilla z Południa przeciwstawiły się tym wpływom i rozpętała się wojna, która trwała prawie 20 lat.
W 2005 r. podpisano układ pokojowy między rządem Sudanu (Północ) a armią wyzwoleńczą SPLA (Południe). Szokująca jest dla mnie wyprawa do centrum Chartumu. Powstają tu dzielnice finansowe i kompleksy hotelowe, których nie powstydziłaby się sama Polska. Budynki ministerialne czy siedziby firm handlujących ropą są przestrzenne i bardzo reprezentacyjne. I wcale nie odczuwa się, że jest się w biednym kraju, gdzie tuż obok ma miejsce ludobójstwo. Prezydent został właśnie oskarżony przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości o wszelkie możliwe zbrodnie przeciwko ludzkości.
Podjeżdżam na stację benzynową, aby zatankować. Benzyna kosztuje 1SDP (ponad złotówkę). Stacja, na której tankowałam, nazywa się CNPC, czyli „Chinese National Petroleum Company” (Chińska Narodowa Rafineria). Przez to konsorcjum przechodzi około 80 proc. eksportu całej sudańskiej ropy. Z czego 70-80 proc. wpływów rząd wykorzystuje na utrzymanie siły militarnej, w tym słynnych bojówek muzułmańskich „janjawid” („jeźdźców diabła”). Prowadzą oni walkę z rzekomymi rebeliantami w trzech prowincjach Darfuru, mordując przy tym ludność cywilną, gwałcąc i okaleczając kobiety, skazując na wygnanie i głód całe wioski. I koło się zamyka.
Jan Paweł II przyjechał do Sudanu w 1993 r. i powiedział: „W tej części Afryki widzę jasno, jak powtarza się misterium Męki Pańskiej w życiu większości mieszkańców”.
W Chartumie, w obozach dla przesiedleńców żyje obecnie 2 mln przesiedlonych (to prawie połowa ludności aglomeracji warszawskiej!). Mieszkają w bardzo trudnych warunkach, czekając na lepsze jutro. Pytam: Dlaczego nie wracają na Południe, skoro walki już ustały? - Nie mamy do czego. Wszystko zostało zniszczone. Osiedlimy się, zaczniemy uprawiać i znów wojska rządowe zaatakują i zniszczą - odpowiadają. Rzeczywiście, w maju np. całe miasto Abyei liczące około 100 tys. mieszkańców zostało w ciągu jednego dnia zbombardowane i zrównane z ziemią. Miasto leży na granicy Południa i Północy i posiada znaczące złoża ropy. Ropa wydobywana jest tutaj w dużych ilościach i w szybkim tempie, mając na uwadze referendum przewidziane na 2011 r., dotyczące podziału lub utrzymania status quo między Północą a Południem. Miejsce zamieszkane jest w większości przez dwa rywalizujące ze sobą plemiona - al-Nour z Misseriya (pasterzy nomadów z Północy, wspomagających armię sudańską) oraz Moyak z Dinka Ngok z Południa. W dzień wzmożona jest kontrola i prawie niemożliwe staje się dotarcie z Północy. S. Maria, salezjanka, właśnie stamtąd pochodzi. Jej mama jest gdzieś w obozie, nie można się z nią skontaktować. Dom został zrównany z ziemią. Sudański koszmar dla wielu wciąż trwa.
Dlatego przesiedleńcy boją się powracać. Żyją z dnia na dzień, czekając na lepszą i bezpieczniejszą przyszłość, choć często w ich oczach nie ma nadziei. I to jest chyba najgorsze.
Podziwiam odwagę pracujących tu misjonarzy, którzy nie wiedzą, czy następnego dnia coś nie wybuchnie. Są dla mnie wzorem pokoju i radości. Śmierć jest naturalnym etapem ich życia i czy przyjdzie tutaj, czy na ulicy w Polsce - in šah Allāh! (co Bóg da). I choć ciągle jest „pod górkę”, wszyscy się jednoczą, pomagają sobie i stoją wiernie w obronie wiary, godności ludzkiej i poszanowania praw człowieka.

Więcej na stronie: www.misje.salezjanie.pl.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg oczekuje nawrócenia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

episkopat.pl

Rozważania do Ewangelii Łk 4, 24-30.

Poniedziałek, 24 marca. Wielki Post
CZYTAJ DALEJ

Watykan/Papież po powrocie ze szpitala rozpoczął rekonwalescencję i nową fazę pontyfikatu

2025-03-23 17:24

[ TEMATY ]

szpital

papież Franciszek

pontyfikat

powrót

rekonwalescencja

PAP/EPA

Papież Franciszek

Papież Franciszek

Papież Franciszek po powrocie ze szpitala do Watykanu po pięciu tygodniach ciężkiego obustronnego zapalenia płuc rozpoczął w niedzielę rekonwalescencję, która według zaleceń lekarzy ma trwać co najmniej dwa miesiące. Wszystkie plany na najbliższe tygodnie i miesiące zależą od procesu powrotu do zdrowia.

Kiedy w niedzielne południe 88-letni papież po raz pierwszy od początku hospitalizacji pokazał się wiernym pozdrawiając ich z balkonu Polikliniki Gemelli można było dostrzec zarówno jego zadowolenie z kontaktu z ludźmi i pokonania ciężkiego stanu zapalnego, jak i wyraźne zmęczenie chorobą. Mówił z trudem.
CZYTAJ DALEJ

Polscy Męczennicy Franciszkańscy – ich życie było żywą Ewangelią

2025-03-24 21:06

[ TEMATY ]

męczennicy

meczennicy.franciszkanie.pl

Potrzeba nam dużo prostoty, może niezbyt wielkich dyskursów, ale takiego po prostu normalnego oddania swego życia w darze. Oni mogli uciec, ale postanowili zostać. I to jest właśnie ta wielka tajemnica męczeństwa; oddali siebie za tych ostatnich, ubogich w Pariacoto - wskazał o. Jarosław Wysoczański OFMConv, świadek życia bł. o. Zbigniewa Strzałkowskiego i bł. o. Michała Tomaszka. 24 marca Kościół obchodzi Dzień Pamięci i Modlitwy za Misjonarzy Męczenników.

O. Zbigniew Strzałkowski i o. Michał Tomaszek zostali zamordowani 9 sierpnia 1991 r. w Peru z rąk ugrupowania terrorystycznego Świetlisty Szlak. Ich beatyfikacja odbyła się w Pariacoto 5 grudnia 2015 r.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję