Reklama

Hospicjum to przedsionek nieba

Niedziela Ogólnopolska 46/2008, str. 38-39

Ks. Piotr Krakowiak
Dyrektor Hospicjum w Gdańsku, twórca Fundacji Hospicyjnej oraz kampanii społeczno-edukacyjnej „Hospicjum to też Życie”
Katarzyna Artymiak

Ks. Piotr Krakowiak<BR >Dyrektor Hospicjum w Gdańsku, twórca Fundacji Hospicyjnej oraz kampanii społeczno-edukacyjnej „Hospicjum to też Życie”<br>Katarzyna Artymiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Anna Artymiak: - W obecnych czasach śmierć jest tematem tabu. Jakie błędy popełnia nasza kultura, interpretując śmierć?

Ks. Piotr Krakowiak: - Żyjemy tak mocno zanurzeni w wirtualnym świecie, że nie dostrzegamy świata realnego. Wiele osób chce wyglądać jak gwiazdy filmowe i modelki, spędzające życie na rzeźbieniu swojego ciała, dietach i zabiegach upiększających. W takim świecie nie ma miejsca na umieranie i śmierć; chyba że jest to kolejny produkt kultury masowej: śmierć w krwawym filmie lub w grze komputerowej - zabawna, groteskowa, nierealna, cyniczna. Nawet reklamy produktów dla osób starszych i chorych pokazują zawsze uśmiechniętych i rześkich dziadków i babcie. Słowa „memento mori” próbuje się zastąpić reklamowym chwytem o życiu bez końca, bez bólu, bez zmartwień - „memento NON mori”. A prawda jest inna: choroba, starość, cierpienie i umieranie są wśród nas! To trudny, dramatyczny i bolesny etap życia, którego nikt z nas nie uniknie. Błąd zapomnienia, wypierania ze świadomości faktu naszej śmiertelności rodzi jeszcze głębsze dramaty, gdy cierpienie lub śmierć pojawiają się niespodziewanie.

- Jak mówić o życiu wiecznym, o miłosiernym Bogu ludziom umierającym, gdy rodzi się w nich żal, ból, cierpienie, wyrzuty sumienia? Na czym polega „mistyka towarzyszenia konającym”?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Mistyka czy relacja z drugą osobą wiąże się przede wszystkim z decyzją poświęcenia jej czasu, który zaowocuje spotkaniem. Dlatego uczymy pracowników i wolontariuszy hospicyjnych, ale także całe społeczeństwo, że powinniśmy mieć czas i dać go ludziom starszym, chorym, umierającym. „Nie mam czasu” - to jedno z najczęstszych zdań wypowiadanych w zagonionym świecie. Wolontariusze hospicyjni swoją obecnością przy chorym mówią: „Mam dla ciebie czas. Chcę cię posłuchać. Jesteś dla mnie ważny, bez względu na to, co mówisz, jaki zapach wydaje twoje cierpiące ciało, jak wyglądasz”. Wielu wolontariuszom udaje się dojść do głębokich relacji z chorymi i ich rodzinami. Choć najczęściej jest to duży trud, za który zapłatą są słowa Jezusa: „Błogosławieni jesteście… bo byłem chory, a przyszliście do mnie!” (por. Mt 25, 36).

- A co z ludźmi młodymi, którzy mieli przed sobą całe życie, marzenia, plany? Jak odpowiedzieć na pytanie: „Dlaczego ja”?

- Ile razy spotykam chorego, który jest młodszy ode mnie, pojawia się w mojej głowie pytanie: „Dlaczego to nie ja, tylko on albo ona?”. Dlaczego cierpią niewinne dzieci? Po co cierpienie? Uczę kleryków, przyszłych lekarzy i pielęgniarki, by nie starali się na to odpowiadać, nie mądrzyli się przy chorych i nie wciskali im gotowych definicji, rozwiązań i porad. Zachęcam do tego, by uczyli się słuchać. To trudna sztuka, ale ilekroć się nam uda, dowiemy się więcej o planach, marzeniach i rozczarowaniach ciężko chorych i umierających. Słuchając, mamy szansę zabrać choć trochę ich żalu i buntu, a przez to uczynić ich krzyż odrobinę lżejszym i łatwiejszym do udźwignięcia. Słuchając cierpiącego, możemy stać się Szymonem z Cyreny.

- Czego najbardziej potrzebują umierający?

Reklama

- Kiedyś takie pytanie zadano dużej grupie ciężko chorych pacjentów. Najbardziej obawiali się oni bólu - w jego fizycznym, ale także emocjonalnym i duchowym wymiarze. Zaraz potem umieścili samotność i opuszczenie przez bliskich i personel medyczny. Na trzecim miejscu była obawa o utratę poczucia własnej godności, o brak kontroli objawów fizjologicznych i ludzką bezradność wobec nadchodzącej śmierci. W odpowiedziach ciężko chorych ludzi mamy wymienione ich potrzeby. Żeby pomóc zrozumieć te obawy, często pytam studentów: Chciałbyś umierać w bólu? Chciałbyś czuć się opuszczony i pozostawiony jako beznadziejny przypadek, którego nie ma po co odwiedzać? Czy chciałbyś bać się poniżenia związanego z twoją fizjologią, nad którą nie umiesz zapanować? Jako odpowiedź formułujemy trzy główne potrzeby: redukcja każdego z wymiarów bólu, obecność i czuwanie oraz pełna troski pielęgnacja.

- Jedna z kampanii hospicyjnych brzmiała: „Zdążyć z prawdą”. Pod takim samym tytułem ukazała się książka autorstwa Księdza. O jaką prawdę chodzi?

- To prawda o naszym życiu, ale także o życiu wiecznym i o spotkaniu ze źródłem prawdy, jakim jest Bóg. Hospicjum to przedsionek nieba - taką definicję usłyszałem kiedyś. I rzeczywiście najczęściej tak jest. Ośrodki hospicyjne mają zawsze piękne i zadbane wejścia, recepcje, sale pobytu chorych i kaplice. W dużych szpitalach można odróżnić oddział medycyny paliatywnej jako inny, bardziej domowy. Inny jest wystrój wnętrza, inna atmosfera panuje w zespole, a troska o duchowy wymiar opieki stawiana jest w opiece paliatywno-hospicyjnej na równi z opieką lekarską i pielęgniarską. Chcemy przypominać, że chory zbliża się swoim życiem do Źródła, do Prawdy, do Życia. Książka „Zdążyć z prawdą” jest przede wszystkim podręcznikiem uczącym trudnej sztuki komunikacji z chorym i jego otoczeniem. Każdy pracownik i wolontariusz, a także bliscy osób starszych i chorych znajdą w nim praktyczne i życiowe rady, przekazane przez doświadczonych opiekunów.

- W haśle kampanii społecznej „Hospicjum to też Życie” słowo „Życie” pisane jest wielką literą. Jakie płynie z tego przesłanie?

Reklama

- Przed pięciu laty to hasło wywoływało oburzenie i przez wielu było uważane za prowokację. Tak silny był stereotyp myślenia o hospicjum jako o strasznej umieralni. Tymczasem w hospicjum toczy się życie, słychać śmiech i płacz, radość ze spotkań i smutek pożegnań i żałoby. Żyjąc z ciężko chorymi i umierającymi, staramy się, najlepiej jak potrafimy, przygotować ich do narodzin do nowego Życia - tego, które nam obiecał Jezus Zmartwychwstały. Dlatego tak ważna jest obecność w ośrodkach paliatywno-hospicyjnych duchownych i zaangażowanych religijnie świeckich. Nikogo nie dziwi lekarz, pielęgniarka czy wolontariusz modlący się przy łóżku umierającej osoby. Często z rodzinami i przyjaciółmi modlimy się o łaskę życia wiecznego dla umierających.

- Dlaczego Ksiądz przyciąga do hospicjów tylu młodych? Czego się tam uczą?

- Młodzi ludzie mają w sobie tak wiele życia, że mogą się nim „podzielić” z tymi, którym brakuje sił pod ciężarem choroby. Dobrze przygotowani do wolontariatu potrafią sprawić radość, wnieść uśmiech i ciepło do hospicyjnych pokojów i ludzkich serc. Choć wielu młodych pomaga tylko przez rok czy nawet kilka miesięcy, to mimo wszystko warto. Każdy, kto choć przez chwilę będzie pomagał, zrozumie, jak ważne jest, by ciężko chory i umierający nie był sam i nie czuł bólu fizycznego czy emocjonalno-duchowego.

- W spojrzeniu na odchodzenie i na wieczność wiele zmienił Jan Paweł II. W większości komunikatów nie było słowa „zmarł”, tylko „odszedł do domu Ojca”...

- Ojciec Święty odkrywał chrześcijański sens cierpienia w filozofii i teologii, ale najbardziej przez swoje doświadczenia życiowe. List „Salvifici doloris” napisał po kilku pobytach w szpitalu, po zamachu na jego życie. Pięknie mówił o powołaniu ludzi starych i chorych w swoich ostatnich dokumentach, sam będąc zniedołężniałym staruszkiem. Także ostatnie dni i godziny jego życia były katechezą o umieraniu, lekcją „ars moriendi”. Papież zdecydował się na umieranie w swoim domu, choć miał do dyspozycji klinikę Gemellego. Ostatnie dni i godziny życia spędził wśród najbliższych. Był czas na modlitwę, rozmowy, pożegnania. Zespoły hospicyjne w domach chorych starają się postępować dokładnie tak samo, angażując w pomoc rodzinę chorego i przyjaciół. Moim zdaniem, tą ostatnią katechezą Jan Paweł II przypomniał nam, że śmierć jest nieuniknioną częścią życia, do której powinniśmy się tak jak on przygotowywać.

Wierzący mają dodatkowo pewność, że ich ożywcza więź z Chrystusem nie może zostać zerwana przez śmierć i trwa również na tamtym świecie. (...) Życie wieczne jest darem Boga dla człowieka. Życie doczesne kończy się śmiercią, a dzięki temu darowi człowiek ma perspektywę życia w Bogu, czyli uczestniczenia w Jego wieczności
Z przemówienia Jana Pawła II podczas audiencji generalnej, 28 października 1998

Zdajemy sobie sprawę, że tutaj, na ziemi, wszystko podlega jakimś ograniczeniom, jednakże myśl o rzeczywistościach „ostatecznych” pozwala nam przeżywać dobrze rzeczywistości „przedostateczne”. Zachowujemy świadomość, że chociaż żyjemy w tym świecie, jesteśmy powołani do szukania „tego, co w górze”
Z przemówienia Jana Pawła II podczas audiencji generalnej, 21 lipca 1999

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Koronka na ulicach miast świata – modlitwa, która zmienia rzeczywistość

2025-09-26 21:02

[ TEMATY ]

Koronka na ulicach miast

Koronka do Bożego Miłosierdzia

Bożena Sztajner/Niedziela

Od 2008 roku na skrzyżowaniach miast i ulic na świecie rozbrzmiewa Koronka do Miłosierdzia Bożego. Podobnie będzie w najbliższą niedzielę 28 września o 15:00, gdy wierni znów staną razem w rocznicę beatyfikacji ks. Michała Sopoćki, aby modlić się o pokój i miłosierdzie dla świata. „Co roku udaje się nam gromadzić sporą rzeszę wiernych na całym świecie” – powiedział Radiu Watykańskiemu-Vatican News Tomasz Talaga, współorganizator akcji „Koronka na ulicach miast świata”.

Inicjatywa publicznej modlitwy Koronką do Miłosierdzia Bożego zapoczątkowano w 2008 roku w Łodzi. Impulsem stał się 28 września 2008 roku i beatyfikacja ks. Michała Sopoćki, spowiednika św. siostry Faustyny Kowalskiej. Jak podkreślił Tomasz Talaga, choć sama modlitwa trwa zaledwie kilkanaście minut, jej znaczenie jest duże, ponieważ odbywa się w przestrzeni publicznej. Wierni wychodzą na ulice, by prosić Boga o miłosierdzie dla rodzin, wspólnot i całych miejscowości.
CZYTAJ DALEJ

Bp Wojciech Osial: religia ma niezastąpioną rolę w wychowaniu

2025-09-28 19:35

[ TEMATY ]

religia

bp Wojciech Osial

religia w szkole

ks. Marek Weresa / Vatican Media

Bp Wojciech Osial

Bp Wojciech Osial

Podczas jubileuszowego spotkania katechetów w Rzymie bp Wojciech Osial, który towarzyszy pielgrzymom z Polski, podkreślił znaczenie katechezy w kształtowaniu młodego pokolenia. Wskazał na wyzwania, z jakimi mierzą się katecheci w Polsce, krytycznie odniósł się do decyzji władz o redukcji godzin religii w szkole oraz zaapelował o zachowanie nadziei w misji głoszenia Chrystusa.

Bp Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski w rozmowie z mediami watykańskimi zaznaczył, że najważniejszym zadaniem katechetów pozostaje wprowadzanie młodych ludzi w świat wiary. „Na pierwszym miejscu jest wielka troska o wychowanie do wiary dzisiejszego człowieka” - podkreślił.
CZYTAJ DALEJ

Bp P. Kleszcz: Parafia jest miejscem komunikacji z Panem Bogiem i z ludźmi

2025-09-28 18:16

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

150 lecie konsekracji kościoła w Gomulinie

150 lecie konsekracji kościoła w Gomulinie

W Gomulinie k. Piotrkowa Trybunalskiego zakończyły się uroczystości z okazji 150. rocznicy konsekracji kościoła parafialnego pw. Świętego Mikołaja Biskupa. Liturgii dziękczynnej przewodniczył i homilię wygłosił o. bp Piotr Kleszcz OFM Conv. - biskup pomocniczy Archidiecezji Łódzkiej.

- Parafia jest miejscem komunikacji! Komunikacji z Panem Bogiem i komunikacji z ludźmi. To w tym kościele wielu z was przyjęło sakramenty, wielu z was tutaj jednoczyło się z Panem Bogiem. - mówił bp Kleszcz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję