Boże Narodzenie bez Bożego Narodzenia? Tak, to jest możliwe. Przegłosowała to Rada Miejska Oksfordu. Boże Narodzenie od tego roku stanie się Zimowym Świętem Światła. Uzasadnienie to stara śpiewka: Żeby nie razić uczuć religijnych innych religii. Tyle że przedstawiciele innych religii protestują przeciwko odzieraniu Bożego Narodzenia z elementów Bożego Narodzenia.
Sabir Hussain Mirza, lider Rady Muzułmańskiej w mieście mówi, że to katastrofa. Nie ukrywa złości i rozczarowania. Ramię w ramię z przedstawicielem islamu występuje rabin Eli Bracknell, podkreślając, że krok Rady Miejskiej z Oksfordu jest odzieraniem z brytyjskiej tożsamości. Lepiej by było, gdyby zrobiono to w imię ateizmu - skomentował abp Gianfranco Ravasi, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury.
To jedna z pierwszych z tegorocznych informacji o eksperymentach na Bożym Narodzeniu. Z tego powodu, że pierwsza wdarła się do serwisów informacyjnych. Najnowsza historia uczy, że im bliżej świąt, tym takich informacji będzie więcej. Trudno się oprzeć wrażeniu, że głupota kwitnie w miarę zbliżania się zimy. Zresztą, gdyby to była tylko głupota. Często można podejrzewać po prostu złą wolę.
Najwięcej przypadków desakralizacji Bożego Narodzenia zanotowano w ostatnich latach w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Wielkiej Brytanii.
Sojusznikami w tym procederze są politycy, samorządowcy i zarządy wielkich sieci handlowych. Ci pierwsi w oficjalnych dokumentach i w podległych sobie jednostkach publicznych takich jak szpitale i szkoły usuwają wszelkie religijne odniesienia do świątecznego czasu. Termin „Boże Narodzenie” zastępują zwykle neutralnym w ich mniemaniu terminem „zimowe wakacje”. W szkołach cenzurowane są kolędy. Choinka też nie może się czuć bezpiecznie. Nazywana przez Anglosasów drzewkiem bożonarodzeniowym zostaje często przemianowywana na drzewko wakacyjne albo zimowe. Bezpieczny na razie jest św. Mikołaj i zwyczaj rozdawania prezentów, ale tylko dlatego, że do tej pory zdołano go już wyprać z religijnych treści.
Podobnie zachowują się wielkie sieci handlowe zakazujące swoim pracownikom tradycyjnego angielskiego pozdrowienia bożonarodzeniowego „Merry Christmas”, zamieniając je neutralnym „Happy holidays”. Podobny mechanizm stosuje się w reklamach wyczyszczonych z jakichkolwiek śladów, które mogłyby prowadzić do konstatacji, że świąteczny czas jest związany z narodzeniem Chrystusa. Polityczna poprawność święci kolejne triumfy.
Do najgłośniejszych i najbardziej absurdalnych przypadków należał wydany w 2002 r. zakaz pokazywania w szkołach publicznych Nowego Jorku sceny Bożego Narodzenia. Obraz chrześcijan, zdaniem decydentów, naruszał zasadę rozdziału państwa od religii. Nie naruszały go za to symbole religijne żydów i muzułmanów, które mogą być pokazywane w szkołach bez ograniczeń. Różne podejście do symboli religijnych tłumaczono tym, że żydowskie i muzułmańskie mają charakter świecki, podczas gdy symbole chrześcijańske są czysto religijne. Sprawa została wniesiona do sądu, który orzekł na niekorzyść chrześcijan.
Jeszcze dalej poszła w 2007 r. jedna z publicznych szkół w Ottawie, która uczyła dziecięcy chór ze szkoły podstawowej, przystosowanej do „nowych czasów”, tradycyjnej kolędy. Owo przystosowanie polegało na ocenzurowaniu kolędy i usunięciu z niej wyrażenia „Boże Narodzenie”. Z kolei w brytyjskim Somerset nauczyciel zakazał dzieciom wysyłania kart bożonarodzeniowych w trosce o środowisko naturalne. Rodzice wyrazili sprzeciw, sugerując pedagogom poszukiwanie innych pól, na których mogliby uczyć dzieci ekologicznej wrażliwości.
Wiele grup chrześcijańskich walczy z sekularyzacją Bożego Narodzenia. Niektórzy nazywają to nawet „wojną o Boże Narodzenie” i mobilizują chrześcijan, mówiąc o „oblężeniu Bożego Narodzenia”. Czy te stwierdzenia są uzasadnione? Faktem jest, że trudno uznać za poważne powody, dla których włodarze Oksfordu znieśli Boże Narodzenie, kiedy nawet przedstawiciele innych wyznań wyrażają zdziwienie i brak akceptacji dla kroku, który rzekomo wychodził naprzeciw ich potrzebom. Wszystko wskazuje na to, że posłużyli jako pretekst, a rzeczywista przyczyna musiała być inna.
Boże Narodzenie nie obraża uczuć religijnych przedstawicieli innych wyznań. Widać to w wypowiedziach w sprawie oksfordzkiej. Wychodzi to także w badaniach w wielokulturowym społeczeństwie amerykańskim. Ok. 95 proc. Amerykanów deklaruje, że świętuje Boże Narodzenie. Chrześcijanie stanowią zaś 75 proc. społeczeństwa amerykańskiego.
Zmagania o zachowanie religijnych odniesień nawet w komercyjnej kulturze przynoszą coraz częściej efekty. Zorganizowane akcje i groźba bojkotu działają na przykład na wielkie sieci handlowe, które wycofują się z rygorystycznych zakazów usuwających słowa i obrazy z kampanii reklamowych. W 2005 r. na celowniku Ligi Katolickiej znalazła się największa sieć handlowa za oceanem Wal-Mart. Przez kilkanaście lat w świątecznych kampaniach reklamowych nie używano słów „Boże Narodzenie”. W wyniku nacisków, krytyki i groźby bojkotu firma zmieniła strategię. W ostatnim czasie postawę zmieniło kilka innych sieci handlowych. Wszystko w wyniku nacisku zmobilizowanej opinii publicznej.
Niektórzy polscy biskupi udzielili na terenie podległych im diecezji dyspensy od wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych w piątek 2 maja. Zdecydował tak m.in. Prymas Polski, kard. Kazimierz Nycz czy metropolici częstochowski i gdański uwzględniając racje duszpasterskie. Żołnierzom, funkcjonariuszom i pracownikom służb mundurowych dyspensy udzielił biskup polowy.
Prymas Polski abp Józef Kowalczyk udzielił wiernym archidiecezji gnieźnieńskiej oraz osobom przebywającym na jej terenie dyspensy od zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątek, dnia 2 maja br.
Podobnie uczynił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, który „mając na względzie, że piątek 2 maja przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, co – jak stwierdził - sprzyja organizowaniu w tym czasie rodzinnych i towarzyskich spotkań oraz radosnemu przeżywaniu tych dni, po rozważeniu słusznych racji duszpasterskich, udzielił zgodnie z kan. 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego, wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji warszawskiej, dyspensy od zachowania nakazanej w piątek wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych”. Osoby korzystające z dyspensy zobowiązał do modlitwy w intencjach Ojca Świętego.
Racjami duszpasterskimi kierował się również metropolita częstochowski abp Wacław Depo, który udzielił dyspensy „wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji częstochowskiej” w piątek 2 maja. Zobowiązał te osoby do modlitwy w intencjach Ojca Świętego, jałmużny lub uczynków chrześcijańskiego miłosierdzia.
„Biorąc pod uwagę typowo wypoczynkowy i turystyczny charakter drugiego dnia miesiąca maja (długi weekend), udzielam wszystkim wiernym na terenie archidiecezji gdańskiej dyspensy od obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w specjalnym dekrecie również metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź.
Dyspensy udzielił również administrator diecezji siedleckiej bp Piotr Sawczuk, który uwzględnił fakt, że „piątek 2 maja br. przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, kiedy to w sposób szczególny dziękujemy Bogu za dar wolnej Ojczyzny, co sprzyja organizowaniu spotkań patriotycznych, rodzinnych i towarzyskich”
Potrawy mięsne można będzie spożywać też na terenie diecezji bielsko-żywieckiej, gdzie dyspensy udzielił bp Roman Pindel.
Ponadto z dyspensy od pokutnego charakteru piątku 2 maja będą mogli skorzystać wierni ordynariatu polowego. „Święto Flagi Narodowej obchodzone w naszej Ojczyźnie w dniu 2 maja, w przeddzień uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, przeżywane jest w sposób uroczysty, szczególnie w Wojsku Polskim.
W związku z tym, że w bieżącym roku dzień ten przypada w piątek, zgodnie z kanonem 87 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz art. II § 1 Konstytucji Apostolskiej Spirituali Militum Curae, niniejszym udzielam dyspensy wszystkim wiernym Ordynariatu Polowego od przestrzegania pokutnego charakteru tego dnia, zwalniając z obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w wydanym dziś dekrecie bp Józef Guzdek.
W Kościele katolickim w Polsce, wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów należy zachowywać we wszystkie piątki w roku
Dyspensa jest zawsze jednorazowym zwolnieniem z przestrzegania konkretnego przykazania kościelnego, natomiast od przykazań Bożych nikt nie może dyspensować. Dyspensa może być udzielona tylko w pewnych okolicznościach i dla konkretnej osoby lub konkretnej grupy osób. Najczęściej dotyczy ona zwolnienia z obowiązku powstrzymania się od spożywania potraw mięsnych i od zabawy w piątki. Biskup udziela też różnego rodzaju dyspens związanych z zawieraniem małżeństw.
W większości wypadków biskupi udzielili swoim diecezjanom dyspens na podstawie kanonu 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego (KPK), który głosi: „Biskup diecezjalny może dyspensować wiernych - ilekroć uzna to za pożyteczne dla ich duchowego dobra - od ustaw dyscyplinarnych, tak powszechnych, jak i partykularnych, wydanych przez najwyższą władzę kościelną dla jego terytorium lub dla jego podwładnych, jednak nie od ustaw procesowych lub karnych ani od których dyspensa jest specjalnie zarezerwowana Stolicy Apostolskiej lub innej władzy”.
Po pogrzebie papieża Franciszka kardynałowie wznawiają w poniedziałek w Watykanie kongregacje, czyli obrady, których celem jest przygotowanie konklawe. Obecnie najważniejszym zadaniem jest wyznaczenie daty jego inauguracji. Nieoficjalnie wiadomo, że kardynałowie są za tym, by zaczęło się ono 5 lub 6 maja.
Wybór papieża to jedno z najbardziej spektakularnych wydarzeń we współczesnym świecie, przede wszystkim ze względu na scenerię Kaplicy Sykstyńskiej i cały przywołujący wielowiekową tradycję i zarazem niezmienny rytuał. A ponieważ w nadzwyczajny sposób owiane jest to tajemnicą, pobudza wyobraźnię i domysły wywołując powszechne zainteresowanie, które daleko wykracza poza życie Kościoła.
Kościołowi katolickiemu grozi schizma, jeśli nie wybierze papieża ortodoksyjnego, ostrzegł niemiecki kardynał Gerhard Müller w okresie poprzedzającym konklawe. Emerytowany prefekt Kongregacji Nauki Wiary wypowiedział się dla brytyjskiego dziennika „The Times”. Po raz kolejny podkreślił, że terminy „liberalny” i „konserwatywny” nie są właściwe w odniesieniu do Kościoła katolickiego. Kard. Müller wyjaśnił, że podział w Kościele sięga głębiej. Powiedział, że nowy papież „musi być ortodoksyjny, ani liberalny, ani konserwatywny”.
77-letni niemiecki purpurat, który będzie głosował w nadchodzącym konklawe, wyjaśnił, że nie chodzi o konserwatystów i liberałów, ale o ortodoksję i herezję. Dodał: „Modlę się, aby Duch Święty oświecił kardynałów, ponieważ `heretycki` papież, który zmienia [swoje osądy] każdego dnia w zależności od tego, co donoszą środki masowego przekazu, byłby niszczycielski”. Następny papież, argumentował kard. Müller, nie powinien „liczyć na poklask świeckiego świata, który rozumie Kościół jako organizację humanitarną” z misją pracy społecznej.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.