Reklama

„Byłem w więzieniu...”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Polsce jest 60 tys. miejsc w więzieniach, a przebywa w nich 84 tys. ludzi, natomiast 70 tys. czeka na zwolnienie miejsc, ażeby tam osiąść. Te cyfry pokazują trudny, wręcz dramatyczny obraz polskiego systemu penitencjarnego, zważywszy że do więzień trafiają osoby skazane prawomocnym wyrokiem sądu. Kiedyś w rozmowie z pewnym sędzią karnym, wydającym wiele takich wyroków, zapytałem go: Czy pan był kiedyś w więzieniu? Trzeba było widzieć minę tego człowieka, ogromnie zaskoczonego, że ktoś zadał mu takie pytanie. Nie uzyskałem odpowiedzi.
Pan Jezus wiedział zapewne, co mówi, kiedy utożsamiał się z człowiekiem będącym w więzieniu, wyrażając swoją troskę o niego i współczucie dla jego sytuacji. Oczywiście, dla ludzi nieuwikłanych w konflikt z prawem jest to trudne do przyjęcia. Musimy mieć jednak świadomość, że w więzieniach przebywają także osoby, które nie mają na sumieniu jakichś wielkich przestępstw, ale splot nieprzewidzianych okoliczności sprawił, że się tam znalazły; pamiętamy też z nieodległej historii internowanie dziesiątków tysięcy ludzi za poglądy niezgodne z obowiązującą wówczas ideologią.
Podstawową karą, jaką otrzymuje się przez więzienie, jest odebranie wolności, czego symbolem są kraty, ciężkie, metalowe drzwi z brzęczącymi w mrocznych długich korytarzach kluczami. I choć podkreśla się wciąż, że ci ludzie sami wykluczyli się ze społeczeństwa, i pociesza, że pozbawianie wolności połączone jest z resocjalizacją, wiemy, że czasem nie jest tak.
Niejednokrotnie czyn przestępczy spowodowany jest brakiem rozwagi, rozeznania lub namową ze strony innych, czasem niezapanowaniem nad emocjami, brakiem pracy nad swoim charakterem i taki czyn znajduje swój epilog w więzieniu. Myślę, że dopiero wtedy niejeden skazany uświadamia sobie, co uczynił, analizuje, co znaczy przestępstwo. Może nawet wcześniej nie przypuszczał, jakie konsekwencje może przynieść jego postępowanie. A więc przestroga dla wszystkich - należy zastanawiać się nad swoim życiem i stale je kontrolować. Postępując w sposób lekkomyślny, niefrasobliwy, można nie tylko znaleźć się w więzieniu, ale mieć na sumieniu czyjąś śmierć, tragedię jakiejś rodziny, jak to się dzieje np. z wypadkami samochodowymi. Człowiek nie ma złej intencji, a popełnia czyn zabroniony i musi stanąć przed sądem.
Więzień jest zawsze człowiekiem, a z każdym człowiekiem w jego godności ludzkiej utożsamia się Chrystus. Skoro On współczuje skazanemu, pragnąc dla niego kontaktu z normalnym światem, czyli odwiedzin, to i my musimy pomyśleć o miłosierdziu. Owszem, uwięziony jest człowiekiem grzesznym, dokonał wiele zła, ale nosi w sobie pierwiastek Boży, który także trzeba w nim odkryć dla niego samego. Dlatego mimo wszystko trzeba spojrzeć na więźnia z miłością, tak jak to poleca Chrystus, który ujmuje się za nim, nie ingerując w decyzje sądzących; tak samo jak to czynił Ojciec Święty Jan Paweł II w stosunku do Ali Agcy. Powiedzą niektórzy: jak można z miłością pochylać się nad złodziejem, który pobił i okradł staruszkę... Nie chodzi tu jednak o to, by przestępców wyprowadzać z więzień, ale by zobaczyć w nich ludzi. Uczynimy tak, gdy powiemy więźniowi dobre słowo, gdy będziemy się za niego modlić, jeżeli okażemy mu trochę serca, dobroci. Myślę, że ta terapia - terapia miłości jest najbardziej potrzebna ludziom w więzieniach. Traktowanie ich po ludzku, z życzliwością może stworzyć nowego człowieka - zło dobrem zwyciężaj.
Dostrzegał to już przed laty św. Brat Albert Chmielowski, który mówił, że powinno się być dobrym jak chleb, który dla wszystkich leży na stole, z którego każdy może „kęs dla siebie ukroić i nakarmić się, jeśli jest głodny”. I nieważne jest tu, co złego człowiek uczynił, jaką popełnił zbrodnię i czy potem żałował, ale trzeba traktować go jak człowieka. Popatrzmy na matkę, której syn dostał się do ciężkiego więzienia na długie lata, a ona nie przestaje go kochać i okazywać mu swoją miłość. I czasem ten zwyrodniały syn, odbywający zasłużoną karę, powoli staje się bardziej człowiekiem.
Musimy zwrócić uwagę na te słowa Pana Jezusa: „Byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie” (Mt 25, 36) i zobaczyć w więźniu człowieka, w którego także wciela się Jezus Chrystus.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Matki Bożej rozwiązującej węzły!

[ TEMATY ]

modlitwa

nowenna

Karol Porwich/Niedziela

Zachęcamy do odmawiania Nowenny do Matki Bożej rozwiązującej węzły. Już od dziś poświęć kilka minut w Twoim życiu i zwróć swą twarz ku Tej, która zdeptała głowę szatanowi.

1. Znak krzyża

CZYTAJ DALEJ

Paulini zapraszają na pielgrzymkowy szlak na Jasną Górę

2024-06-25 19:14

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

Karol Porwich/niedziela

- Jasna Góra nie ma wakacji - uśmiecha się rzecznik Sanktuarium o. Michał Bortnik i zapewnia, że paulini jak zawsze „z wielką gotowością otwierają drzwi Kaplicy Matki Bożej i bramy Jasnej Góry” przed „pątniczą rzeką”. Zakonnik podkreśla, że „po to tu jesteśmy, by ludzi prowadzić do Matki Najświętszej”. Paulini zapraszają na pielgrzymkowe szlaki, a te wiodą ze wszystkich zakątków Polski. Oprócz tych najbardziej tradycyjnych, sięgających początków istnienia częstochowskiego klasztoru, czyli pieszych, są i te dla rowerzystów, rolkowców czy pielgrzymów na koniach.

O. Bortnik zauważa, że patrząc na czerwcowe pielgrzymowanie, widać niejakie ożywienie. Są parafie, które po latach przerwy spowodowanej nie tylko pandemią, powracają do zwyczaju letnich „rekolekcji w drodze”. Teraz to specjalny czas dla Ślązaków. W czerwcu, a zwłaszcza lipcu nie ma prawie dnia, by na Jasną Górę nie przychodzili wierni z Górnego Śląska. Często jest to jeden dzień w drodze, jeden na Jasnej Górze i powrót pieszo. Niektórzy pozostają na Jasnej Górze nawet kilka dni. Do pielgrzymów pieszych dołączają wierni, którzy docierają autokarami, rowerami, a nawet biegiem.

CZYTAJ DALEJ

26 czerwca: Kto dziś gra? Euro 2024

2024-06-26 06:55

[ TEMATY ]

ME 2024

PAP/EPA/CHRISTOPHER NEUNDORF

26 czerwca 2024 r. - kolejny dzień piłkarskich zmagań podczas ME 2024! Kto dziś gra?

Portugalia była trzecią drużyną - po gospodarzach i Hiszpanii - która awansowała do 1/8 finału piłkarskiego Euro 2024 w Niemczech. Mistrzowie Europy z 2016 roku pokonali Turcję 3:0. Do gry wracają Belgowie, którzy po porażce ze Słowacją wygrali z Rumunią 2:0.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję