Reklama

„Człowiek otwarty na Boga, świat i Ojczyznę”

Pod takim tytułem odbywała się w Karmelitańskim Instytucie Duchowości w Krakowie pod koniec czerwca konferencja z cyklu „O wierność rzeczywistości”, którą poświęcono pamięci o. prof. dr. hab. Mieczysława Alberta Krąpca OP - wybitnego filozofa, twórcy Lubelskiej Szkoły Filozofii Realistycznej. Celem sesji, zorganizowanej przez krakowskie Stowarzyszenie „Fides et Ratio”, było zarówno przypomnienie sylwetki zmarłego przed rokiem naukowca, jak i pogłębienie recepcji jego prac

Niedziela Ogólnopolska 28/2009, str. 17

Katarzyna Link

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W czasie konferencji zwrócono uwagę, iż filozofia współczesna, a wraz z nią i kultura, przeżywa głęboki kryzys. Nie jest to jednak ocena globalna, gdyż istnieją nurty w filozofii, które owocnie się rozwijają. Takim nurtem była i jest nawiązująca do myśli Arystotelesa oraz św. Tomasza z Akwinu Lubelska Szkoła Filozofii Realistycznej, którą pracowicie tworzył o. prof. Mieczysław Albert Krąpiec.
Wątek ten poruszył w swojej wypowiedzi ks. dr Henryk Majkrzak SCJ, który omówił nie tylko przyczyny owego kryzysu, ale wskazał również na metody jego przezwyciężania. Wykładowca Wyższego Seminarium Księży Sercanów podkreślił, że we współczesnej kulturze filozofia straciła status uniwersalnej mądrości i wiedzy - odgrywa drugorzędną rolę. Omija zasadniczą kwestię prawdy o życiu osobowym, o bycie i o Bogu, a zajmuje się zagadnieniami egzystencjalnymi, hermeneutycznymi lub językowymi. - Współczesnej filozofii grozi zamknięcie się w wąskie ramy subiektywizmu - zerwanie kontaktu z rzeczywistością. Współczesna antropologia to wizja człowieka jako istoty jedynie materialnej, cielesnej, zainteresowanej wyłącznie konsumpcją i dobrobytem doczesnym. Taki człowiek nie szuka prawdy i nie może jej pokochać, bo prawda przekracza materię; łatwo ulega przy tym manipulacji współczesnym ideologiom, które prowadzą go donikąd - diagnozował ks. dr Majkrzak. Zaznaczył, że filozofia musi odzyskać drogę do poszukiwania ostatecznego i całościowego sensu życia - winna zatem wzywać do szukania prawdy. W tym sensie jest więc potrzebny powrót do filozofii o zasięgu prawdziwie metafizycznym, by odkrywać coś absolutnego, ostatecznego i fundamentalnego.
W wykładzie zatytułowanym „Jak odnaleźć sens życia? Bóg ostatecznym celem życia człowieka” s. prof. Zofia Zdybicka (KUL) zauważyła, że w życiu niemal każdego człowieka pojawiają się wielkie pytania: czym jest, po co żyje, dokąd zmierza, jakie ma perspektywy - słowem, jaki jest sens jego życia. - Są to problemy, wokół których kształci się przez wieki mądrość filozofii i teologii. Wydaje się, iż obecnie straciły one swą ostrość, często podważa się nawet sensowność pytania o cel ostateczny i pełny sens istnienia. A jest to sprawa dla człowieka najważniejsza - zapewniała s. Zdybicka, która wyraziła jednocześnie przekonanie o potrzebie podjęcia pogłębionej refleksji filozoficznej dotyczącej tych spraw. W jej opinii - zwłaszcza jako reprezentantki Lubelskiej Szkoły Filozoficznej - należy czynić to w oparciu o filozofię klasyczną, która ukazuje człowieka jako osobę otwartą na prawdę, dobro, piękno i świętość. - Człowiek rozwija się przez świadome i wolne działania celowe. Osoba ludzka ma duże możliwości i nie zadowalają jej dobra cząstkowe, jest otwarta na dobro najwyższe - Boga. Dopiero On poznany i umiłowany spełnia człowieka - mówiła s. prof. Zdybicka.
Kontynuacją rozważań była dyskusja panelowa z udziałem s. prof. Zofii Zdybickiej, prof. Ryszarda H. Kozłowskiego (reprezentującego Przymierze Narodu Polskiego), ks. Józefa Pyrka SDS, dr. Krzysztofa Wroczyńskiego (KUL), Henryka Dyrdy (z Lubelskiej Fundacji Filozofii Chrześcijańskiej), Ireny Kopf i Stanisława Papieża (ze Stowarzyszenia „Fides et Ratio”) oraz ks. Konrada Zaborowskiego SDS.
Spotkaniu towarzyszył program artystyczny pt. „Czy ty widzisz mą Polskę?” w wykonaniu poetki Lusi Ogińskiej i Ryszarda Filipskiego. Sesja została wzbogacona „Kronikami życia” - autobiograficzną wypowiedzią filmową o. prof. dr. hab. Krąpca oraz filmową rozmową Lusi Ogińskiej z wybitnym dominikaninem „U źródła prawdy”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Terapia serca ojca Dolindo. Nowenna, która zmienia wszystko

2025-05-14 21:13

[ TEMATY ]

o. Dolindo

Mat.prasowy

W świecie pełnym hałasu, presji, lęku i wewnętrznego chaosu, wielu z nas poszukuje ratunku: psychoterapii, rozwoju osobistego, warsztatów radzenia sobie z emocjami. To dobry kierunek. Ale są takie zranienia i braki, których nie uleczy żaden człowiek – bo ich źródło leży głębiej niż sięga jakakolwiek ziemska pomoc. Tam, gdzie nie dociera już psychologia ani rozum – sięga miłość Boga.

Właśnie o takiej terapii pisze Joanna Bątkiewicz-Brożek – znana biografka ojca Dolindo Ruotolo i jedna z najbliższych mu duchowo autorek – w swojej najnowszej książce „Jezu, Ty się MNĄ zajmij”. To duchowa alternatywa dla 33-dniowych rekolekcji zawierzenia – zwłaszcza dla tych, którzy nie mają siły, czasu ani systematyczności, by wejść w długie przygotowania. A jednocześnie – to mocna droga wewnętrznego uzdrowienia, pokoju i nowego początku.
CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników. Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę... Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego. W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV rozmawiał z Giorgią Meloni

Leon XIV rozmawiał przez telefon z Giorgią Meloni. Premier podkreśliła nierozerwalną więź łączącą Włochy z Namiestnikiem Chrystusa. Potwierdziła też poparcie rządu dla działań Stolicy Apostolskiej na rzecz zakończenia konfliktów.

Jak czytamy w komunikacie włoskiego rządu, Giorgia Meloni ponownie pogratulowała Leonowi XIV wyboru na Stolicę Piotrową, zarówno w imieniu własnym, jak i rządu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję