Reklama

Rozprzańska Matka Życia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W kościele parafialnym pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Rozprzy, w archidiecezji częstochowskiej, 14 listopada br. odbędzie się koronacja obrazu Matki Bożej. Koronacja jest ważnym wydarzeniem w życiu Kościoła. Istnieją zasadniczo dwa jej rodzaje: koronacja koronami biskupimi - decyzję tę podejmuje biskup, oraz koronacja koronami papieskimi - o ich przyznaniu i o samej koronacji nimi decyduje Stolica Apostolska. W Rozprzy dokona się koronacja koronami biskupimi. Jest to znak szczególnego uszanowania dla świętego Obrazu i wyraz wdzięczności za otrzymane łaski.
Koronowany obraz przedstawia Matkę Bożą czuwającą nad śpiącym na Jej kolanach Dzieciątkiem. Czy może być piękniejszy widok niż Dziecko śpiące na kolanach Matki, uśmiechające się przez sen, pełne spokoju i poczucia bezpieczeństwa? I pochylona nad nim Matka, troskliwie pilnująca snu Dziecka, zamyślona nad Jego przyszłością... Tak wygląda obraz, który staje w tym tygodniu przed naszymi oczami. To przed tym obrazem przez całe stulecia (obraz pochodzi sprzed 1676 r.) klękały kobiety z Rozprzy i okolic i wpatrując się w ukochane Święte Postaci, wypraszały Boże łaski. One wiedziały, że śpiące Dziecię to sam Bóg, który odnajduje się również w sytuacji pełnego ufności dziecka. Dziecko wymaga czułości, serca i opieki. Jezus, który ukazuje się naszym oczom w rozprzańskim obrazie, znajduje to wszystko u swojej Matki, dlatego Jego sen jest spokojny i ufny. A czułe i serdeczne oczy Maryi wyrażają czuwanie, a jednocześnie szczęście matki, która cieszy się swoim dzieckiem.
Przez informację o koronacji tego niezwykle wymownego przedstawienia Matki i Dziecka - uroczystości w zasadzie ponadregionalnej - chcielibyśmy zwrócić uwagę na każdą polską matkę, dzieci i rodzinę. Bo każda matka ma być matką czuwającą, a kiedy zachodzi potrzeba, powinna zostawić pracę zawodową, karierę, być może bardziej atrakcyjny sposób życia i stanąć przy swoim dziecku. Matka Boża z rozprzańskiego obrazu kontempluje swego śpiącego Syna świętym zapatrzeniem. I jest szczęśliwa. Jakże byłoby dobrze, gdyby w naszym kraju wszystkie matki były matkami podobnie zapatrzonymi w swoje dzieci, pełnymi czułości, zamyślenia nad ich przyszłością. To coś niewypowiedzianie ważnego, kiedy niewiasta tak patrzy na swoje dziecko, coś, co musi dawać poczucie wielkiego szczęścia...
Koronacja obrazu Matki Bożej Rozprzańskiej niesie ze sobą głęboką teologię posłanniczą: oto Bóg cały daje się człowiekowi. Ale jest w tym wydarzeniu niezmiernie ważna rola człowieka - matki, ojca, rodziny. Dziecko przychodzące na świat jest wielką siłą, która rozsadza skorupę zaszłości, tego wszystkiego, co dotąd istniało, i wprowadza nowe. Wyzwala wielką dynamikę rozwoju, która jest zawarta w każdym człowieku, w jego genach, w jego człowieczeństwie.
Rozprzański obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem, nazywanej Rozprzańską Matką Życia, jest dla nas impulsem do tego, by czynić wszystko, naśladując Maryję współtworzącą z Panem Bogiem nową rzeczywistość, otwierającą nas na nowe perspektywy, które od Niego pochodzą.
Patrząc na obraz Maryi i Dzieciątka, nie mamy wątpliwości, że każde dziecko przychodzące na świat winno być tak kochane, że dla każdego winno być przygotowane miejsce w sercach rodziców. Nie wolno nikomu zamknąć serca przed dzieckiem! Ono z natury swojej pobudza nas do miłości i opieki. Z najlepszymi uczuciami winniśmy witać wszystkie dzieci i cieszyć się ich obecnością. Niezależnie od tego, czy dziecko jest niemowlęciem, czy już siada lub chodzi, wypowiada pierwsze słowa, czy jest człowiekiem dorastającym, zawsze powinno być objęte miłością domowników, wzrastać pod ich serdecznym, opiekuńczym gestem, w poczuciu bezpieczeństwa - by tę miłość oddało kiedyś innym. Bo miłość doświadczana od najbliższych rozrasta się w miłość do ludzi, do lokalnej wspólnoty, kraju, a nawet całej ludzkości.
Cieszymy się wyjątkowo tą koronacją w Kościele częstochowskim, cieszymy się tym wizerunkiem Maryi czuwającej nad Dzieciątkiem. Niech będzie on dla nas symbolem umiłowania życia. Oby nigdy nie powstawały w duszach ludzkich myśli, które miałyby na celu eliminację człowieka. Niech nasze serca będą otwarte na dar życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci, bo każdy człowiek ma prawo do życia, do akceptacji jego istnienia - przede wszystkim przez najbliższych.
Jak w rozprzańskim obrazie czcimy i miłujemy Bożą Matkę i Dzieciątko, tak przez tę cześć i miłość chcemy dać wyraz naszej przynależności do Boga i umiłowania wszystkiego, co nazywa się życiem.

Posłuchaj wypowiedzi dnia, komentarza tygodnia oraz rozmowę z Redaktorem Naczelnym

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jaka jest moja wiara w obecność Aniołów Stróżów?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Aniołowie

Aniołowie

Rozważania do Ewangelii Mt 18, 1-5. 10.

Czwartek, 2 pażdziernika. Wspomnienie świętych Aniołów Stróżów.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Bp Krzysztof Wętkowski modlił się przy grobie św. Jana Pawła II

2025-10-02 17:43

[ TEMATY ]

Watykan

bp Krzysztof Wętkowski

grób JPII

Karol Porwich/Niedziela

Bp Krzysztof Wętkowski

Bp Krzysztof Wętkowski

Do bycia ludźmi zawierzenia i zaufania zachęcał podczas Mszy św. odprawionej w czwartkowy poranek przy grobie św. Jana Pawła II biskup włocławski Krzysztof Wętkowski. W kaplicy Świętego Sebastiana w bazylice św. Piotra w Rzymie 2 października zgromadziło się około trzystu wiernych z diecezji włocławskiej.

Wizyta przy grobie św. Jana Pawła II była dla nich ważnym momentem pielgrzymki do Rzymu. Mszy Świętej przewodniczył biskup włocławski Krzysztof Wętkowski. Eucharystię koncelebrowali bp Stanisław Gębicki, biskup pomocniczy senior diecezji włocławskiej, bp Krzysztof Nykiel, regens Penitencjarii Apostolskiej oraz trzydziestu kapłanów diecezjalnych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję