Reklama

Niedziela Małopolska

Abp Jędraszewski: potrzebna jest pełna prawda o Smoleńsku

– Tak jak całemu polskiemu społeczeństwu potrzebna była i jest prawda o Katyniu, tak samo potrzebna jest Polsce, Europie i światu pełna prawda o Smoleńsku – mówił abp Marek Jędraszewski w 13. rocznicę pogrzebu prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii w katedrze na Wawelu.

[ TEMATY ]

rocznica

flickr.com/archidiecezjakrakow

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odnosząc się do słów Jezusa do Nikodema „Trzeba wam się powtórnie narodzić”, abp Marek Jędraszewski stwierdził, że można by dziś powiedzieć „trzeba wyjść z bańki, w której dotąd przebywacie i żyć zupełnie nową rzeczywistością” – iść za Chrystusem i mieć życie wieczne.

Jak wyjść z tej bańki? Odpowiadając na to pytanie metropolita krakowski przywołał preambułę z encykliki Jana Pawła II Fides et ratio. Człowiek poznaje pełną prawdę o sobie, o sensie swojego życia, gdy idzie za Chrystusem – ukrzyżowanym i zmartwychwstałym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Arcybiskup wskazując na chrześcijańskie korzenie Polski powiedział, że od 966 r. „mieszkańcy naszych ziem wyszli z bańki pogaństwa – zaczęli żyć nową rzeczywistością, nowymi perspektywami, nowymi treściami”. Podkreślił, że szczególnym zapisem tych dziejów są zamek i katedra na wawelskim wzgórzu – architektura, arcydzieła sztuki, a przede wszystkim osoby – królowie, biskupi, wodzowie, święci, wieszczowie, których działalność naznaczona jest krzyżem, czyli służbie wartościom chrześcijańskim. W ten zapis wpisuje się również prezydent prof. Lech Kaczyński wraz z małżonką Marią, którzy dokładnie 13 lat temu spoczęli w krypcie katedry. Metropolita zaznaczył, że na wydarzenia pod Smoleńskiem też należy spojrzeć z perspektywy Chrystusowego krzyża, który sprawia, że cierpienie i śmierć mają sens zbawczy.

Arcybiskup przywołał wydarzenia sprzed 255 lat – konfederację barską, czyli pierwszą polską insurekcję narodową przeciwko Rosjanom w imię pełnej suwerenności polskiego państwa. Ducha tego sprzeciwu w imię chrześcijańskiej tożsamości polskiego narodu wyraził Juliusz Słowacki spoczywający w podziemiach katedry wawelskiej w „Pieśń konfederatów barskich”.

Metropolita wskazał też na działalność prezydenta Lecha Kaczyńskiego, która „wyrastała z jego patriotyzmu opartego na chrześcijańskich fundamentach”. Przypomniał przemówienie, które nie zostało wygłoszone 10 kwietnia 2010 r. w Katyniu. Prezydent miał wówczas m.in. powiedzieć: „Droga do pojednania wymaga czytelnych znaków. Na tej drodze trzeba partnerstwa, dialogu równych z równymi, a nie imperialnych tęsknot. Trzeba myślenia o wspólnych wartościach: o demokracji, wolności, pluralizmie, a nie – o strefach wpływów. (…) Zbrodnia Katyńska już zawsze będzie przypominać o groźbie zniewolenia i zniszczenia ludzi i narodów. O sile kłamstwa. Będzie jednak także świadectwem tego, że ludzie i narody potrafią – nawet w czasach najtrudniejszych – wybrać wolność i obronić prawdę”.

Reklama

Arcybiskup zwrócił uwagę, że Eucharystia jest okazją do modlitwy zarówno za ofiary zbrodni katyńskiej, jak i ofiary tragedii smoleńskiej. Podkreślił, że potrzeba także modlitwy o gotowość i nieustępliwość Polaków w zmaganiach o prawdę – tak jak całemu polskiemu społeczeństwu potrzebna była i jest prawda o Katyniu, tak samo potrzebna jest Polsce, Europie i światu pełna prawda o Smoleńsku.

Podziel się cytatem

Reklama

Trawestując słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego arcybiskup powiedział:„My, chrześcijanie wiemy o tym dobrze: prawda, nawet najboleśniejsza, wyzwala. Łączy. Przynosi sprawiedliwość. Pokazuje drogę do pojednania. Tragedia smoleńska i walka z kłamstwem smoleńskim to doświadczenie ważne zarówno dla nas, jak i dla kolejnych pokoleń Polaków. To część naszej historii, którą teraz tworzymy. Naszej pamięci i naszej tożsamości. Zbrodnia smoleńska zawsze będzie przypominać o groźbie zniewolenia i zniszczenia Polski. O sile kłamstwa. Oby jak najszybciej się stała także świadectwem tego, że my-Polacy potrafimy mimo wszystko wybrać wolność i obronić prawdę”.

Reklama

Kończąc, metropolita zaznaczył, że Eucharystia jest także modlitwą za uczestników liturgii, o wierność „zapisom wawelskim”, zwłaszcza w postaci spoczywających w katedrze wielkich Polakach, których szczególnym wyrazem jest nieco rozbudowana i zmieniona „Pieśń konfederatów barskich”:

Reklama

Nigdy z [wielkimi tego świata] nie będziem

[w pozbawiających nas naszej wolności

i naszej tożsamości kulturowej] aljansach,

Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi;

Bo u Chrystusa my na ordynansach

– Słudzy Maryi!

2023-04-19 08:19

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

1 września msze o pokój i w intencji ofiar II wojny światowej w polskich katedrach

[ TEMATY ]

rocznica

II wojna światowa

Wikipedia

Fotografia Juliena Bryana, przedstawiająca 12-letnią Kazię nad ciałem zabitej siostry Andzi, obiegła świat

Fotografia Juliena Bryana, przedstawiająca 12-letnią Kazię nad ciałem zabitej
siostry Andzi, obiegła świat

Msze święte w intencji pokoju i za ofiary II wojny światowej mają być odprawione 1 września we wszystkich polskich katedrach. Wspólne słowo w związku z 80. rocznicą wybuchu wojny przygotowały episkopaty Polski i Niemiec.

Poinformował o tym podczas wtorkowej konferencji prasowej w Częstochowie po zakończeniu Rady Biskupów Diecezjalnych przewodniczący Komisji Duszpasterstwa Konferencji Episkopatu Polski abp Wiktor Skworc.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Nikaragua: od początku roku reżim wydalił 34 osób duchownych

2024-04-30 13:15

[ TEMATY ]

prześladowania

Nikaragua

Pomoc Kościołowi w Potrzebie/www.pkwp.org

34 katolickich osób duchownych musiało opuścić Nikaraguę w ciągu pierwszych czterech miesięcy 2024 r. z powodu prześladowań Kościoła katolickiego przez reżim Daniela Ortegi i Rosario Murillo. Informację tę podała na niezależnej stronie internetowej „Despacho 505” badaczka i aktywistka Martha Molina, która na bieżąco informuje o atakach na Kościół w tym środkowoamerykańskim kraju.

Prawie wszystkie te osoby pełnią swoją posługę w innych krajach, głównie w Kostaryce i Stanach Zjednoczonych, a te, które są jeszcze seminarzystami, kontynuują formację poza Nikaraguą, wyjaśniła Molina, dodając, że jest świadoma sytuacji, ponieważ same ofiary skontaktowały się z nią, ale proszą o nieujawnianie ich tożsamości, ponieważ ich rodziny i członkowie ich zakonów pozostają w kraju. „Mam listę ze wszystkim, nazwiskami, parafiami i zgromadzeniami” - potwierdziła badaczka.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję