Reklama

Buciorami do rodzinnego domu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Głosami głównie Platformy Obywatelskiej i Lewicy sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny zaakceptowała szkodliwy projekt zmiany ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Powołano się przy tym na dane mówiące, że przemoc występuje rzekomo w połowie polskich domów. Takie badania przeprowadzono na zlecenie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Włos jeży się na głowie, gdyby to była prawda.
Według ustawodawcy, przemoc w rodzinie to powtarzające się lub jednorazowe „umyślne działanie lub zaniechanie naruszające prawa lub dobra osobiste innej osoby, w szczególności narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia, zdrowia, niezaspokojenie podstawowych potrzeb ekonomicznych, naruszające ich godność, nietykalność cielesną, wolność - w tym seksualną, powodujące szkody na ich zdrowiu fizycznym lub psychicznym, a także wywołujące cierpienia i krzywdy moralne u osób dotkniętych przemocą”. Ustawa zakazuje stosowania wobec dzieci kar cielesnych, przemocy psychicznej i znieważania. Wychowanie ma być procesem edukacyjnym, przystosowującym dziecko do życia w społeczeństwie, dlatego nie może być oparte na strachu, nienawiści i terrorze.
Wszystko to ładnie brzmi, ale w praktyce za przemoc w rodzinie zostanie uznany donos sąsiada, że w jakimś domu jest za głośno, albo też donos syna czy córki na rodzica, że zabrania im np. kontaktów seksualnych z kolegą lub koleżanką. Także wiele innych przejawów władzy rodzicielskiej, takich jak kontrolowanie czy ograniczanie czasu przeznaczonego na telewizję bądź Internet, może zostać uznane za przemoc przez niektórych „obrońców” dzieci i młodzieży w stylu „róbta co chceta”. Krótko mówiąc, ta ustawa poważnie narusza autorytet tych rodziców, którzy będą bardziej wymagający od innych. A przede wszystkim potraktowano każdą rodzinę jako potencjalne miejsce przemocy i patologii. Dlatego de facto ustawa jest skierowana przeciwko rodzinie, ponieważ rodzice zostają praktycznie pozbawieni możliwości dyscyplinowania swoich dzieci.
Szokujące jednak w ustawie jest jeszcze coś innego, mianowicie pracownik socjalny miałby prawo zabrania dziecka z rodziny biologicznej bez wcześniejszej decyzji sądu, do czego obecnie - ale jedynie w sytuacjach zagrożenia życia i zdrowia dziecka - mają prawo policja i kuratorzy sądowi. Pracownik socjalny, który jest zobowiązany do udzielania rodzinie długotrwałej i wszechstronnej pomocy, będzie mógł teraz zabrać dzieci z rodzin i przekazać je do placówki wychowawczej albo rodziny zastępczej. Ileż tu będzie możliwości nadużywania uprawnień!
Projekt ustawy mówi, co prawda, że pracownik socjalny takiej decyzji nie podejmuje samodzielnie, ale musi się to dokonać z udziałem policji lub lekarza, pielęgniarki czy też ratownika medycznego. Ponadto w ciągu 24 godzin pracownik socjalny jest zobowiązany do poinformowania o zaistniałej sytuacji sąd rodzinny i opiekuńczy, który podejmie decyzję o dalszych losach dziecka.
Rodzą się pytania: Czy pracownicy socjalni są dobrze przygotowani, aby decydować o losie dzieci? Czy nie będą zbyt pochopnie kwalifikować danej sytuacji jako zagrażającej życiu lub zdrowiu? Można by zapytać, gdzie byli pracownicy ośrodków pomocy społecznej, a także policja i kuratorzy, gdy katowano 14-miesięcznego Kubę z Tychowa, 3,5-miesięcznego Kubusia z Łodzi, 4-letniego Oskara i 3,5-letniego Bartka z Kamiennej Góry czy 15-miesięcznego Kacpra z Legnicy? Większość tych oraz innych brutalnych przypadków, opisywanych w ostatnim czasie przez gazety, dotyczyło związków osób, które były już objęte nadzorem kuratora sądowego lub służb socjalnych. Czy sama ustawa coś zmieni w działalności tych służb?
Posłowie PiS chcą usunięcia w całości zapisu umożliwiającego pracownikom socjalnym zabieranie dzieci z rodzin bez wyroku sądu, są również przeciw udostępnianiu danych osobowych tzw. zespołom interdyscyplinarnym. Protestują także przeciw samej nazwie tej ustawy. Powinna to być ustawa o przemocy domowej, dotyczy bowiem osób wspólnie zamieszkujących nawet przez bardzo krótki okres, które nie muszą być w jakichkolwiek stosunkach rodzinnych. Nie wolno już w nazwie ustawy sugerować, że eskalacja przemocy następuje w rodzinie. W większości brutalnych przypadków przemocy, o których donoszą media, winien był konkubent czy inna osoba postronna.
Generalnie miała to być ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w jakichś szczególnych przypadkach, a jest w istocie przeciw każdej rodzinie, czyniąc z niej związek pełen patologii i brutalności. Tymczasem rodzina jest związkiem, który charakteryzuje się nie tylko emocjami, ale stanowi bardzo delikatną materię, także samouzdrowieńczą, i niewskazane jest wkraczanie w nią z buciorami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Maryja uczy nas waleczności i odwagi

2024-04-15 13:27

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 19, 25-27.

Piątek, 3 maja. Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: my zrodziliśmy się z Boga, który jest Miłością

2024-05-03 19:56

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

CZYTAJ DALEJ

Drogi miłości

2024-05-03 20:56

ks. Jakub Nagi

Brat

Brat

Jak podkreśla ks. Krystian Winiarski, prefekt WSD w Rzeszowie, film rzeszowskich alumnów ma służyć najpierw refleksji nad życiowym powołaniem, które dla chrześcijan jest przede wszystkim powołaniem do świętości. W życie każdego człowieka wpisane jest także powołanie szczegółowe: do małżeństwa, kapłaństwa, życia konsekrowanego, a może do samotności, które też wymaga rozeznania, odkrycia i decyzji, by tą konkretną drogą iść przez życie.

„Pytania, emocje, rozterki, lęk przed podjęciem decyzji. To wszystko towarzyszy młodemu człowiekowi, który zastanawia się jaką życiową drogę wybrać, czy odpowiedzieć na powołanie, także to do kapłaństwa. O tym chcieli opowiedzieć swoim kolegom klerycy, którzy rozpoczynają swoją formację w seminarium” – wyjaśnia ks. Krystian Winiarski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję