Jest to dramat o takim wymiarze, że nie sposób za pomocą słów wyrazić bólu, smutku i współczucia Rodzinom ofiar - powiedział prymas Polski abp Henryk Muszyński bezpośrednio po otrzymaniu wiadomości o katastrofie w Smoleńsku. Ksiądz Prymas przebywał w Pradze czeskiej na uroczystościach ingresu nowego prymasa Czech - abp. Dominika Duki.
Abp Muszyński powiedział, że fakt, iż tragicznie zginęli ludzie wszystkich opcji politycznych w Polsce, jest głębokim wezwaniem do jedności - dla dobra Ojczyzny w wymiarze wewnętrznym, europejskim i międzynarodowym.
- Gdyby nie wiara, że żadna ofiara nie jest daremna, nawet śmierć, gdy jest złączona z Chrystusem Zmartwychwstałym, to można byłoby zwątpić - wyznał abp Muszyński.
- Śmierć ta kojarzy mi się ze śmiercią św. Wojciecha, który w wymiarze doczesnym nie odniósł sukcesu, a jednak żyje od tysiąca lat jako Patron Polski. Żyje dzięki temu, że jego ofiara i poświęcenie nie były daremne, lecz były złączone z Tym, który śmierć zwyciężył - powiedział Ksiądz Prymas.
Abp Muszyński dodał, że uderza go przedziwna zbieżność tej tragedii ze śmiercią Polaków pomordowanych w Katyniu przed 70 laty.
- Ci, którzy dziś oddali swe życie, lecieli przecież, by uczcić ofiary tamtej zbrodni. Ta ofiara dołącza się do ofiar niewinnie zamordowanych w 1940 r. polskich oficerów - powiedział.
Ksiądz Prymas złożył wszystkim bliskim osób zmarłych najgłębsze wyrazy współczucia, solidarności i zapewnienie o modlitwie, która jest bardzo potrzebna szczególnie w chwilach, kiedy śmierć przychodzi tak nagle i niespodziewanie, po ludzku w niezrozumiały sposób.
Pomóż w rozwoju naszego portalu