Reklama

15-lecie sanktuarium

Pamięci Ludzi Gór

Niedziela Ogólnopolska 34/2010, str. 23

Wiesław Adamik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W sąsiedztwie schroniska PTTK „Leskowiec” z lat 30. XX wieku poświęcono 15 lat temu Sanktuarium „Pamięci Ludzi Gór” na Groniu Jana Pawła II.

Budowanie sanktuarium

Reklama

Turystów i pielgrzymów witają tutaj napisy: „Groń Jana Pawła II błogosławi swym krzyżem wszystkim wędrowcom szukającym w górach ciszy i wewnętrznego ładu. Przypomnijcie sobie, że wyszedłem spośród Was i że mam prawo do Waszych serc i Waszej modlitwy” oraz „Pilnujcie mi tych szlaków”.
Już dwadzieścia dziewięć rajdów tymi szlakami z finałem na Groniu zorganizował Stefan Jakubowski z Andrychowa. Bp. Karola Wojtyłę poznał w okresie, gdy jako młody biskup krakowski bywał także w Andrychowie, aby pomóc w odwołaniach od służby wojskowej na czas studiów w seminarium młodym klerykom. Potem stale (od 1984 r.) pielgrzymował do Castel Gandolfo i Watykanu, prezentując Ojcu Świętemu to wszystko, co zaczął budować na Groniu.
Postać Jana Pawła II patrzy ze zbudowanego tutaj białego pomnika na ukochane góry dzieciństwa… „Nie byłoby tego sanktuarium, gdyby nie ofiarność wiernych i artystów oraz dobra wola, życzliwość i akceptacja pasterza naszej diecezji, bp. Tadeusza Rakoczego, który wspiera nas cały czas modlitwą i osobistym sprawowaniem Eucharystii”. Na 15-lecie sanktuarium Ordynariusz Bielsko-Żywiecki odprawi uroczystą Eucharystię 22 sierpnia 2010 r., o godz. 12. Poświęci także obelisk z napisem: „Katyń 1940 - 2010. Pamiętamy”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Miejsca święte na górze

Sanktuarium górskie to także atmosfera majestatycznej przyrody, która była świadkiem wędrówek Karola Wojtyły od lat chłopięcych, przez okres młodości z rodzinnych Wadowic i z Krakowa w latach dojrzałych.
Tadeusz Zacny z Andrychowa, w przeszłości uprawiający sporty wodne, spotykał w grupie rówieśniczej przyszłego Papieża i wspomina: „Byłem od niego młodszy. W 1933 r. oddano turystom do użytku schronisko «Leskowiec», a w 1935 - odkryty basen w Andrychowie. W tym okresie wielu młodych ludzi, chłopcy i dziewczęta, spotykało się w tych miejscach.
Karol Wojtyła przedeptał wszystkie tutejsze ścieżki. Miał krewnych w Czańcu, do którego droga wiodła całodziennym górskim szlakiem z Wadowic, przez Ponikiew, Gancarz, Kocierz”. Jako młodzieniec, a potem już jako profesor i biskup Karol Wojtyła wielokrotnie nocował w schronisku, modlił się, zawsze klęcząc przed istniejącą do dziś kapliczką przed schroniskiem. Zimą zjeżdżał na nartach, co opisał po latach krakowski prof. Reinfuss. Na ścianie tego schroniska są zawieszone dziś fragmenty starych nart.
Karol Wojtyła szukał tu nie tylko zdrowia i kondycji fizycznej, jaką niewątpliwie daje wspięcie się stromym czarnym szlakiem ze wsi Rzyki Jagódki na szczyt, na którym rosną 200-letnie buki. Do dziś wspaniała inhalacja bukowa i świerkowa, siedlisko krzewów czarnych jagód, rozległe polany i łąki robią swoje. Zdzisław Piętak - emerytowany od lat profesor WF-u z andrychowskiego liceum podkreśla: - Wchodzę kilka razy na górę - to dla mnie sprawdzian, czy mogę wchodzić tu o własnych siłach.

„Bóg kocha góry”

Widziałem 90-latków o laseczce wchodzących na tę górę pod opieką wnuków… Zawsze podczas Eucharystii na Groniu odmawiana jest modlitwa w intencji rychłej beatyfikacji Jana Pawła II, a po Mszy św. tradycyjnie śpiewana jest ulubiona pieśń Papieża Polaka - „Barka”. W swoich homiliach wygłaszanych na Groniu wielu kapłanów odwołuje się do sentencji „Bóg kocha góry”, np. ks. Mariusz Wojtan z parafii pod wezwaniem św. Piotra w Wadowicach - przywołuje liczne przykłady z Pisma Świętego (nazwy gór Ararat, Synaj i inne) świadczące, że Bóg ukochał góry. Stefan Jakubowski, opiekun i kustosz chętnie oprowadza także osobiście po kaplicy z pamiątkami po polskim Papieżu. Zapewne równie uroczyście będzie 22 sierpnia br.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Twój podpis może uratować religię w szkole!

2025-05-03 21:29

[ TEMATY ]

katecheza

Adobe Stock/Studio graficzne "Niedzieli"

Niektórzy wciąż powtarzają: „To tylko religia. To przecież wybór. Nikt nie musi chodzić”. Inni dodają z przekąsem: „A katecheci? Oni to nie nauczyciele. Oni są od Kościoła”. Ale fakty mówią coś innego – i dziś nie chodzi już tylko o lekcje religii. Chodzi o ludzi; o uczniów i nauczycieli. O system edukacji dla wartości. I o to, czy polska szkoła będzie miejscem przyjaznym czy pustym.

19 marca Stowarzyszenie Katechetów Świeckich złożyło w Sejmie projekt ustawy, który może zatrzymać chaos. Towarzyszyło mu pierwsze tysiąc podpisów. Już 27 marca zarejestrowano Komitet Inicjatywy Ustawodawczej. Czas ruszył – i dziś trwa walka o co najmniej 100 tysięcy podpisów, które pozwolą, by projekt obywatelski mógł oficjalnie wejść pod obrady Sejmu. Inicjatorzy mają na to trzy miesiące. A każdy podpis to nie tylko głos za lekcją religii – to głos w sprawie przyszłości edukacji.
CZYTAJ DALEJ

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku

2025-05-01 16:30

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
CZYTAJ DALEJ

Bp Wołkowicz: nasza wiara polega na spotkaniach!

2025-05-04 20:20

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

– Męczennik, człowiek, który tak rozkochał się w spotkaniach z Panem, że dla niego nie było ważniejszej sprawy niż życie w miłości z Bogiem - mówił bp Zbigniew Wołkowicz w Łodzi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję