W wieku 66 lat 13 września 2010 r. w Warszawie zmarł Jarosław Kukulski - kompozytor, autor m.in. przebojów: „Tyle słońca w całym mieście” i „Najtrudniejszy pierwszy krok”, które śpiewała jego żona Anna Jantar. „Muzyka Twoje imię ma” - tak o zmarłym Tacie napisała znana wokalistka Natalia Kukulska. „Jak to jest, że On odszedł, a świat się nie zatrzymał? - czytamy na jej stronie internetowej. - Walczyliśmy tak dzielnie, był silny, ambitny i tak nas kochał. Ból, wielki ból. Mój najdroższy Tata… zasnął w swoim domu na wieki. Był romantykiem w swoim życiu i w muzyce. Miał olbrzymie serce, które wystawiane było na trudne próby. Nie wszystkie udało mu się przejść. Niewyobrażalny brak!”.
Jarosław Kukulski urodził się w 1949 r. we Wrześni. Ukończył Liceum Muzyczne w Poznaniu i Wydział Instrumentalny Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Poznaniu. Artystyczną drogę zaczynał od big-beatu, w 1968 r. założył grupę „Waganci”. Wokalistką zespołu była Anna Jantar - jego żona, której karierę wspierał w latach 70. ubiegłego wieku. Pisał dla niej piosenki, które zwykle stawały się przebojami. Po przerwie, spowodowanej tragiczną śmiercią Anny Jantar w katastrofie lotniczej w 1980 r., komponował m.in. dla Haliny Frąckowiak, Ireny Jarockiej, Eleni, Krzysztofa Krawczyka. W połowie lat 80. zaczął wprowadzać na scenę córkę Natalię, jeszcze jako dziecko, i komponował dla niej piosenki.
Pozostawił ogromny, ponadczasowy dorobek muzyczny. Jego dawne i nowe przeboje są chętnie słuchane i śpiewane. Można było to zauważyć m.in. w czasie tegorocznego - 47. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Większość wykonawców wybierała piosenki Jarosława Kukulskiego napisane głównie dla Anny Jantar.
Jarosław Kukulski spoczął w rodzinnym grobie na cmentarzu Wawrzyszewskim w Warszawie.
„Przełom kardynalski” zrewolucjonizował wybory papieskie w kwestii
tego, kto wybiera biskupa Rzymu. Jednak zreformowane przepisy wciąż
nie nadążały za rzeczywistością. Nawet zawężone do kardynałów grono
elektorskie nie było do końca odporne na ingerencje władzy świeckiej
oraz na zabiegi wielkich rzymskich rodów. I jedni, i drudzy szybko
odnaleźli się w nowej rzeczywistości. Ich reprezentantów było coraz
więcej w gronie kardynałów i prawdę mówiąc, na tę chorobę jeszcze
przez wieki będzie szukane lekarstwo.
Nie brakowało także podwójnych elekcji, a więc i antypapieży. Czas
sede vacante wciąż się przedłużał, zanim po śmierci papieża zdołano
wybrać nowego. Ale źródło tych problemów było już inne: o ile
w pierwszym tysiącleciu był to raczej brak stałych reguł, o tyle później
błędy wynikały z nieprzestrzegania przyjętych zasad. Potrzebne było
coś jeszcze, co miało temu zaradzić. Tym pomysłem było cum clave,
klauzura, zamknięcie na klucz. Z biegiem lat pomysł ten nadał wyborom papieskim niepowtarzalną nazwę: konklawe.
Wiatr przekładał karty otwartego Ewangeliarza leżącego na trumnie papieża Franciszka – podobnie zresztą jak w czasie Mszy świętej żałobnej św. Jana Pawła II (wtedy księga ostatecznie się zamknęła). Powiew wiatru – obok ognia i gołębicy – to w kulturze chrześcijańskiej symbol Ducha Świętego. Ten obraz na pewno pozostanie mi w pamięci, jako wymowny znak dla współczesnego świata i świadectwo tego, że – jak głosi Ewangelia – „Duch wieje, kędy chce”. W świat poszła bardzo konkretna katecheza, zatrzymaliśmy się na chwilę - w obliczu majestatu śmierci.
To ważne, że msza święta pogrzebowa była sprawowana w dostojnym języku łacińskim – na znak powszechności Kościoła. Trafnie była dobrana Ewangelia – o powołaniu Piotra, urzekała też homilia, w której kardynał Giovanni Battista Re przypomniał, że Franciszek w każdej niemal publicznej wypowiedzi prosił, by się za niego modlić, tymczasem – jak mówił dziekan Kolegium Kardynalskiego - „teraz, kochany Papieżu Franciszku, prosimy Cię o modlitwę za nas i prosimy, abyś z nieba błogosławił Kościołowi, błogosławił Rzymowi, błogosławił całemu światu, tak jak to uczyniłeś w ostatnią niedzielę z balkonu tej Bazyliki”.
Osiemdziesięciojednoletnia Siostra Geneviève Jeanningros, przyjaciółka papieża Franciszka, która mieszka w cyrkowej przyczepie kempingowej w Rzymie i odwiedzała papieża w każdą środę, raz w miesiącu zabierała ze sobą osobę transseksualną. Dziś złamała protokół, żegnając się z nim podczas pogrzebu
Genevieve Jeanningros to francusko-argentyńska zakonnica i członkini Małych Sióstr Jezusa. Była bliską przyjaciółką papieża przez ponad 40 lat i znana była ze swojej pracy ze społecznościami marginalizowanymi, takimi jak pracownicy cyrku i osoby transpłciowe. Podczas spoczynku papieża Franciszka w Bazylice św. Piotra, siostra Jeanningros mogła złamać protokół i pomodlić się przy jego trumnie, co odzwierciedlało ich głęboką więź. Papież Franciszek nadał jej nawet przydomek „L'enfant awful”, podkreślając ich żartobliwą relację. Mieszkała w przyczepie niedaleko parku rozrywki w Ostii w Rzymie od ponad 50 lat, poświęcając swoje życie ubogim.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.