Reklama

Watykan

Słoweński filmowiec: dla pokoju papież czyni więcej niż nam się wydaje

Filmowiec i działacz na rzecz praw człowieka Jaka Bizilj chwali zaangażowanie papieża Franciszka na rzecz pokoju na Ukrainie. „Za kulisami pracuje codziennie nad rozwiązaniami pokojowymi, wykonuje wiele telefonów i sam wynegocjował kilka korytarzy humanitarnych, co jest mało znane opinii publicznej lub w ogóle nieznane” – powiedział portalowi The Pioneer słoweński założyciel inicjatywy Cinema for Peace.

[ TEMATY ]

pokój

papież Franciszek

filmowiec

pixabay

Papież Franciszek

Papież Franciszek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Honorową nagrodę Cinema for Peace (Kino dla pokoju) za „różnorodne i ciche zaangażowanie Ojca Świętego na rzecz Ukrainy” Bizilj wręczył Franciszkowi 27 czerwca, a następnie przez dłuższą chwilę rozmawiał z papieżem. „Pomimo wszystkich swoich problemów zdrowotnych papież ma niesamowitą siłę woli”, podkreślił słoweński filmowiec w rozmowie z portalem The Pioneer. „Na przykład zaraz po rozpoczęciu wojny w Ukrainie Franciszek udał się do ambasady rosyjskiej i prosił prezydenta Władimira Putina o pokój”.

Powiedział też, że również podczas kręcenia filmu wiele osób z Ukrainy mówiło mu, jak bardzo są wdzięczni Franciszkowi. Zwrócił uwagę, że papież jest zawsze aktywnie zaangażowany, wysyła karetki pogotowia i środki pomocy, a także odbywa wiele rozmów telefonicznych, nie robiąc z tego wielkiego rozgłosu. „Franciszek jest naprawdę wspaniałym wzorem do naśladowania i powinniśmy modlić się za niego, tak jak on zawsze sobie tego życzy – także niezależnie od tego, czy sami chodzimy do kościoła, czy nie”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„To dla nas wielki zaszczyt móc wręczyć Ci, Ojcze Święty, tę nagrodę – powiedział papieżowi Bizilj cytowany przez Vatican News. – Miliony ludzi pokładają w Tobie wiele nadziei, dla tych ludzi jesteś inspiracją” – dodał, nazywając Franciszka „najważniejszym człowiekiem pokoju na świecie”. Papież podziękował mu i poprosił: „Módlcie się za mnie. Potrzebuję waszych modlitw”.

Reklama

Podczas wręczania papieżowi nagrody Bizilj nawiązał również do dzieci zabitych na Ukrainie. Powiedział, że myśli w szczególności o rocznym chłopcu, który zginął w rosyjskim ataku rakietowym w marcu 2022 roku. Na pokazie filmu „Freedom on Fire: Ukraine’s Fight for Freedom” w Rzymie 27 czerwca był obecny ojciec tego chłopca. Franciszek widział już ten film w Watykanie w lutym i przy tej okazji spotkał się z ukraińskimi ofiarami wojny.

Jaka Bizilj, producent filmowy, autor i działacz na rzecz praw człowieka, jest założycielem inicjatywy Cinema for Peace, której celem jest wspieranie kwestii humanitarnych poprzez filmy. Została ona założona w 2002 roku w odpowiedzi na ataki terrorystyczne z 11 września 2001 roku. Od 2008 roku Cinema for Peace Foundation (fundacja non-profit „Kino dla Pokoju”) ma swoją siedzibę w Berlinie, gdzie raz w roku odbywa się również „Gala Kina dla Pokoju”.

2023-06-30 17:59

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Olsztyn/ Zmarł operator filmowy i wykładowca UWM Janusz Połom

[ TEMATY ]

zmarły

Olsztyn

filmowiec

Wydział Sztuki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego

prof. Janusz Połom

prof. Janusz Połom

W wieku 70 lat zmarł prof. Janusz Połom, fotografik, filmowiec, profesor sztuk filmowych, wykładowca Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Informację o śmierci profesora Połoma potwierdził PAP w piątek Marek Książek, autor gotowej do druku biografii braci Połomów.

Janusz Połom urodził 16 października 1950 r. w Toruniu. Ukończył Wydział Operatorski i Realizacji Telewizyjnej oraz Wydział Reżyserii w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Był wykładowcą, a w latach 1981-84 dziekanem Wydziału Operatorskiego i Realizacji Telewizyjnej tejże uczelni. W latach 1971-77 należał do Warsztatu Formy Filmowej, awangardowej grupy artystycznej, działającej przy szkole filmowej, w którym realizował szereg działań artystycznych.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: ogłoszono program papieskiej wizyty w Weronie

2024-04-29 11:54

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

Werona

PAP/EPA/ANDREA MEROLA

Nazajutrz po wizycie duszpasterskiej w Wenecji, Stolica Apostolska ogłosiła oficjalny program wizyty papieża w Weronie w dniu 18 maja.

Franciszek wyruszy helikopterem z Watykanu o godz. 6.30, by wylądować w Weronie o godz. 8.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję