Na przedostatnim spotkaniu w ramach 11. Ewangelizacji w Beskidach (EwB) podjęto temat wytrwałości. Spotkanie przy pięknej pogodzie przygotował Domowy Kościół rejonu żywieckiego. – W zeszłym roku przygotowaliśmy spotkanie na Rysiance. To pierwszy krok dla wierzącego, aby spotkać Boga. A potem się wchodzi do wspólnoty, by tam pielęgnować wiarę i rozwijać ją. Na EwB po raz pierwszy doświadczyliśmy Boga – mówi „Niedzieli” Roman Elżbieciak, który wraz z żoną Agnieszką tworzy parę rejonową Domowego Kościoła.
– W rejonie żywieckim mamy ok. 50 kręgów. W każdym może być od 4-7 małżeństw. Obecnie jest 100 małżonków, co daje 200 osób, a do tego dochodzą całe rodziny. My jako para rejonowa mamy pomocników – pary łącznikowe, z którymi się kontaktujemy. W danej miejscowości jest para, która odpowiada za kilka kręgów przy danej parafii. 9 września w Częstochowie będziemy świętować 50-lecie Domowego Kościoła. Prywatnie na EwB chodzimy od początku. Cieszymy się, że możemy spotkać się z ludźmi, którzy wierzą, jak my – dodaje p. Agnieszka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
O oprawę muzyczną zadbała schola Puls Boga z Ciśca. – Wybraliśmy utwory pasujące do hasła EwB „Zdobywcy szczytów”, które są na chwałę Panu i mówią o wytrwałym wędrowaniu. Szczególnie w tych czasach trzeba organizować takie wydarzenia. Już samo wyjście w góry uczy wytrwałości i dążenia do celu. Piękne jest to, że możemy się wspólnie spotkać i pomodlić, ucieszyć się sobą, wymienić poglądy – mówi Kacper Wróbel ze scholi Puls Boga.
Mszy św. przewodniczył opiekun Domowego Kościoła z Żywca ks. Grzegorz Guga w koncelebrze z o. Pawłem Kijko OFMConv z Rychwałdu.
Nawiązując do Ewangelii o ziarnku gorczycy ks. Grzegorz zauważył, że góry, które trudno przesunąć, są w ludzkich sercach. – Im bliżej będziemy Pana Jezusa, tym bardziej On będzie przesuwał góry w naszych wnętrzach – zaznaczył.
Po Mszy św. uczestnicy błogosławili na 4 strony świata. Kapłani namaścili wiernych olejkiem radości oraz błogosławili przyniesionymi przez członków Domowego Kościoła relikwiami świętych małżonków i rodziców małej Teresy od Dzieciątka Jezus: Zelii i Ludwika Martin. – Oni są znakiem, że do świętości idzie się razem, nie w pojedynkę – zaznaczył ks. Guga.
Tydzień wcześniej na Szyndzielni, w mglistej pogodzie, ewangelizowała wspólnota Krzew Winny z Jawiszowic, która na koniec częstowała domowymi chlebami. Wówczas podjęto temat odwagi.