Reklama

Fortepian Chopina i biblioteka Lubomirskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Coraz rzadziej wraca się dziś do powojennego burzenia Warszawy w 1945 r. przez „wyzwolicieli” ze Wschodu pod pozorem usuwania zniszczeń wojennych - oraz do upokarzającego pozostawienia, po 1989 r., Pałacu Kultury im. Józefa Stalina, symbolu sowieckiej dominacji. Oba totalitaryzmy, komunistyczny i hitlerowski, miały antycywilizacyjne korzenie. Liberalizm ma je także.
Warszawa przedwojenna była pełnym wdzięku europejskim miastem, perłą cywilizacji łacińskiej. Tym, co w niej dominowało, były szlachetne bryły kościołów i wytwornych pałacyków stawianych wzdłuż Traktu Królewskiego albo w otoczeniu przepięknych parków. Na każdym kroku spotykało się zabytki i dzieła sztuki. Ale dzieł sztuki nawet przed wojną było o wiele mniej, niż powinno. Sąsiedzi ze Wschodu nigdy nie przybywali tu z misją pokojową, zawsze niszcząc, paląc, mordując i rabując. Zarówno w czasie wojen w XVIII i XIX wieku, jak w roku 1920, 1939 i 1945. Podobnie zachowywali się Niemcy w okresie okupacji.
Z okien Pałacu Zamoyskich na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie 19 września 1863 r. dokonano zamachu na namiestnika carskiego, hr. Berga. Po aresztowaniu mężczyzn mieszkających w pałacu prywatne mieszkania zostały przez Rosjan brutalnie splądrowane, zdewastowano je i ograbiono. Z okien poleciały meble i całe biblioteki, m.in. przygotowywane do druku ilustrowane rękopisy Długosza, własność księcia Tadeusza Lubomirskiego, i bezcenne obrazy. To właśnie wtedy na bruk spadł fortepian Chopina, własność Izabelli Barcińskiej, siostry kompozytora. Następnie pod oknami pałacu żołnierze cara utworzyli kopiec z mebli, dzieł sztuki i pamiątek, który na rozkaz Berga podpalono.
Eustachy Sapieha, po wojnie przymusowo osiadły w Kenii, wspomina wizytę na wystawie światowej w Paryżu w 1937 r., wraz ze swoją matką, Teresą z Lubomirskich. „Najlepiej bawiliśmy się w pawilonie rosyjskim. W jednej z sal Sowieci wywiesili kolekcję obrazów z Ermitażu, między którymi było parę oryginałów Fragonarda (znanych z kolorowych sztychów Blota). Mamcia popatrzyła na nie i niewiele myśląc, przyczepiła obok karteczkę, na której szybko nagryzmoliła po francusku: «Ukradzione z Łazienek w Warszawie, własność króla Stanisława Augusta». Mama wiedziała dużo o wielu rzeczach; powiedziała mi, że te obrazy król kupił specjalnie do Łazienek; na odwrocie napisał własną ręką instrukcję, gdzie mają wisieć. Nie czekaliśmy, żeby zobaczyć, jak długo kartka wisiała, ale stojąc w pewnym oddaleniu, widzieliśmy, jak zwiedzający czytali i pokazywali innym”.
Dlaczego dzisiejsza Warszawa, po dwudziestu latach rozwoju w niekomunistycznym ustroju, budzi tak ponure skojarzenia i, poza paroma enklawami, nie przypomina w niczym niegdysiejszego, pełnego uroku miasta? Miasta, w którym wszyscy oddychali duchowym i materialnym pięknem. Ktoś, kto przyjechał tu niedawno i pierwszy raz, spojrzał - bez żadnych uprzedzeń - na dzisiejsze centrum stolicy, z dominującymi bryłami banków i galerii handlowych o nienaturalnych, często wręcz potwornych, kształtach oraz na obsceniczne reklamy zapełniające każdy skrawek wolnego miejsca, miał jedno tylko skojarzenie: „miasto szatana”.
Polskość ma charakter duchowy i symbolizuje przynależność do katolicyzmu, a ta symbolika miała zostać po „okrągłym stole” zastąpiona przez inną symbolikę. Polskość w zabytkach i pamiątkach kultury kojarzyła się nieomylnie z wiarą w Boga. Nowe władze zadbały, by w najbardziej eksponowanych miejscach stolicy wzniesiono monstrualne świątynie pieniądza i handlu. Zauważmy, jak starannie, zamieniając nasz kraj w kolonię, usuwa się lub zakrywa wszystko, co ujawnia naszą prawdziwą tożsamość. Nie jest łatwo żyć pod jednym dachem z rewolucyjnymi burzycielami. Ale ujawniając swe intencje, wznosząc na każdym kroku odrażające pomniki pychy i pieniądza, dają nam okazję, byśmy oczyścili się ze złudzenia, że możemy zdziałać dla Polski cokolwiek bez Boga.
Trzeźwą refleksję, że w Polsce - traktowanej jako niepodzielna całość duchowa i materialna, o tysiącletniej historii - istnieją skarby, od których odkrycia i zachowania, a także pieczołowitej rekonstrukcji należałoby zacząć jakiekolwiek budowanie przyszłości, natychmiast po 1989 r. zakrzyczano sloganem, że ktoś chce tutaj „powrotu do PRL”. A tymczasem uznanie faktu, że w Polsce znajdują się duchowe bogactwa, których wystarczy nie tylko dla nas samych, ale jeszcze innych możemy hojnie obdzielić, jest dla naszego trwania decydujące. Te dobra zostały w naszym państwowym organizmie złożone w momencie chrztu Polski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Piotr Pawlukiewicz: Kochani, my tutaj, na ziemi, jesteśmy tylko na chwilę

2024-11-27 08:41

[ TEMATY ]

ks. Piotr Pawlukiewicz

Fragment okadki książkim "Przestań się bać"

Po to zaliczamy teraz te wszystkie spowiedzi, po to czytamy Biblię, po to się kształcimy, po to doskonalimy się w miłości, żeby kiedyś pojechać z całą rodziną do nieba - mówił ks.Pior Pawlukiewicz.

„Nie szukajcie chleba ziemskiego, który ginie, tylko tego chleba, który trwa na wieki”. Kiedy słyszymy to przeciwstawienie chleba, który ginie, i chleba, który trwa na wieki, możemy pomyśleć o grahamce ze sklepu i Najśwętszym Sakramencie w tabernakulum. Dwa różne rodzaje chleba, a oba spożywamy tu, na ziemi. Słowo „chleb” ma jednak nie tylko dosłowne znaczenie. „Chleb doczesny” to również wszystko, na czym chcemy zbudować swoją ziemską egzystencję. „Chlebem” może być dla nas dobre samopoczucie, jasność intelektualna, jakaś relacja, w której po ludzku jest nam dobrze.
CZYTAJ DALEJ

Ciężko uzbrojona policja na jarmarkach bożonarodzeniowych w Niemczech

W tym roku jarmarki bożonarodzeniowe w Niemczech będą objęte największymi w historii środkami bezpieczeństwa - napisał we środę portal dziennika "Bild". Większość z nich rozpoczyna dzialalność w najbliższy weekend.

Jarmarki bożonarodzeniowe w Niemczech otwierają się w okolicach pierwszej niedzieli Adwentu, która w tym roku przypada 1 grudnia. Od końca sierpnia, kiedy w Solingen Syryjczyk Issa Al H. zabił nożem trzy osoby, władze bezpieczeństwa Niemiec podniosły poziom ryzyka ataków terrorystycznych na jarmarki bożonarodzeniowe ze strony islamistów i innych ekstremistów - przypomniał portal dziennika "Bild".
CZYTAJ DALEJ

Na całym świecie 62 mln dzieci uczęszcza do szkół katolickich

Na całym świecie istnieje ponad 210 tys. katolickich szkół i przedszkoli, do których uczęszcza około 62 mln dzieci i młodzieży. Ponadto w katolickich instytucjach edukacyjnych w sektorze szkolnictwa wyższego uczy się nieco ponad 6 mln studentów. Dane te zostały przedstawione przez desygnowaną na stanowisko dyrektora ds. edukacji Austriackiej Konferencji Zakonów, Marie-Theres Igrec, podczas Dnia Edukacji Zakonów w Wiedniu-Lainz.

Gdy weźmie się pod uwagę wszystkie chrześcijańskie wyznaniowe instytucje edukacyjne razem wzięte, mówi się nawet o ponad 100 mln uczniów na całym świecie. Tegoroczny Dzień Edukacji w ramach Konferencji Zakonów pozwolił wyjrzeć poza granice Austrii i przyjrzeć się kościelnemu systemowi szkolnictwa w różnych częściach świata.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję