Reklama

Niedziela Częstochowska

Częstochowa: inauguracja roku akademickiego w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym

– Potrzebujemy w różnych doświadczeniach Kościoła i ojczyzny ognia Ducha Świętego – powiedział abp Wacław Depo. Metropolita częstochowski przewodniczył 7 października Mszy św. w kościele Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana z okazji inauguracji roku akademickiego w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym w Częstochowie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początku liturgii Ks. dr hab. Ryszard Selejdak, rektor WMSD w Częstochowie podkreślił, że nowy rok akademicki jest rozpoczęty w nowej formule jako Instytut Wyższych Studiów Teologicznych. – Instytut ten łączy dwa kierunki: seminarzystów, którzy odbywają formację seminaryjną, studia filozoficzno-teologiczne i zmierzają ku kapłaństwu oraz osoby świeckie i siostry zakonne do służby w Kościele – powiedział ks. Selejdak.

W homilii abp Depo przypomniał słowa pieśni „Bogurodzica” : „Usłysz głosy, napełń myśli człowiecze. Słysz modlitwę, jąż nosimy, Kyrie eleison”. – Te słowa modlitwy wypowiadamy z wiarą i nadzieją na wysłuchanie. To ufne wołanie wsparte jest modlitwą różańca, który, jak uczył św. Jan Paweł II, jest daleki od ucieczki od problemów świata i człowieka. Różaniec skłania nas do patrzenia na nie z odpowiedzialnością i wielkodusznością, i pomaga nam znaleźć siły, by powrócić do nich z pewnością Bożej pomocy – przypomniał abp Depo.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

– Potrzebujemy w różnych doświadczeniach Kościoła i ojczyzny ognia Ducha Świętego, który sprawia wewnętrzny ból, który jest niezbędny dla naszego przemienienia, aby stawać się świadkami Jezusa w wyzywającej naszej codzienności. Potrzeba ognia Ducha Świętego, potrzeba naszej modlitwy. To jest konieczność, a nie jakiś pobożny dodatek, z którego można zrezygnować – kontynuował arcybiskup.

Metropolita częstochowski zacytował również słowa papieża Franciszka z homilii wygłoszonej podczas synodu w Rzymie:„ Prośmy we wspólnej modlitwie, abyśmy usłyszeli głos Ojca, wezwania Jezusa i wołania Ducha. Prosimy, aby Synod był kairós braterstwa, miejscem, gdzie Duch Święty oczyszczałby Kościół z gadulstwa, ideologii i polaryzacji”.

Komentując czytania mszalne arcybiskup wskazał, że „prorok Baruch w przejmujący sposób przedstawia swym rodakom przyczynę ich obecnej niedoli i nieszczęścia. Generalnie rzecz biorąc są to grzechy narodu wybranego, które mają postać ofiar składanych złym duchom, zapomnienia o Żywicielu i Bogu, zasmucania wychowawcy. Te grzechy nie tylko zasmucają Boga, ale również niweczą radość serca człowieka”.

Reklama

– Natomiast Jezus koryguje tylko ludzkie myślenie uczniów i owoców pracy. Działania zbawcze Boga są zawsze zakryte przed mądrymi i roztropnymi tego świata, a objawione ludziom pokornym i czystego serca – kontynuował arcybiskup.

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

Zacytował również słowa kard. Gerharda Ludwiga Müllera: „Zamiast zielonoświątkowej odnowy Kościoła przyszło babilońskie pomieszanie języków. Ten kryzys pojęć i cywilizacji chrześcijańskiej przyszedł na własne życzenie. Zniknęło poczucie tajemnicy, wiara w dary zbawienia i łaskę przychodzącą od Boga objawionego w Chrystusie, a szyderstwo i wyśmiewanie wiary w Boga okazały się być wyjątkowo skuteczną bronią. Znakami nadziei są księża i ludzie świeccy, którzy przyjmują wiarę Chrystusa jako dar, ale zarazem i brzemię. Jako gotowość pójścia za Nim”.

– Rozumiemy, że oparciem dla spełnionej nadziei nie mogą być media społecznościowe czy uznanie religii w postaci instytucji charytatywnej lecz Osoba Zbawiciela, Jezusa Chrystusa – zakończył abp Depo.

Po liturgii w auli seminaryjnej im. Jana Pawła II odbyła się dalsza część inauguracji nowego roku akademickiego. Odbyło się wręczenie dyplomów magisterskich absolwentom Akademii Katolickiej w Warszawie oraz immatrykulacja 7 alumnów WMSD, a także studentów Instytutu Wyższych Studiów Teologicznych.

Ks. dr hab. Ryszard Selejdak, rektor WMSD podkreślił, że „droga formacji seminaryjnej ukierunkowana jest na głębsze upodobnienie się do Jezusa Chrystusa. Konieczna jest integralna formacja kapłańska”.

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

Za św. Janem Pawłem II przypomniał, że formacja ta ma wymiar ludzki, duchowy, intelektualny i duszpasterski. – Formacja ludzka stanowi fundament całej formacji kapłańskiej. Jezus Chrystus jest źródłem i wzorem dla seminarzysty. W formacji duchowej chodzi o podtrzymanie więzi z Bogiem, żywą wiarę w Eucharystię, zażyłość ze słowem Bożym. Formacja duchowa obejmuje Liturgię Godzin, która jest prawdziwą i właściwą szkoła modlitwy. Bardzo ważne jest częste i regularne przystępowanie do spowiedzi św., zwłaszcza wobec niebezpieczeństwa samousprawiedliwienia – mówił ks. Selejdak.

Reklama

– Formacja intelektualna jest nagląca dzisiaj ze względu na wyzwania nowej ewangelizacji. Potrzebna jest solidna formacja doktrynalna i krytyczne rozeznanie rzeczy w pluralizmie kulturowym. Natomiast wymiar duszpasterski formacji dotyczy również całej formacji kapłańskiej – kontynuował ksiądz rektor.

Następnie ks. dr Kamil Zadrożny, dyrektor Instytutu Wyższych Studiów Teologicznych w Częstochowie podkreślił, że „studia teologiczne umacniają chrześcijańską i integralną wizję świata i dają głębsze poznanie Boga i człowieka”.

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

W wykładzie inauguracyjnym nt. „Scientia versus fidem. Czy nauka uczyniła wiarę religijnym przeżytkiem?” ks. dr hab. Marek Dobrzeniecki z Akademii Katolickiej w Warszawie podkreślił, że „pytanie to zaczęto stawiać pod wpływem rewolucji w fizyce, w XVII wieku”. – Wcześniej istniał jeden wspólny obraz rzeczywistości Arystotelesa i Ptolemeusza – przypomniał i wskazał, że ważnym wydarzeniem było dzieło Francisa Bacona Novum Organon z 1620 r.

– Okazało się, że nie wystarczy ludzki umysł do poznania. Dlatego eksperyment stał się wyznacznikiem naukowości. Tak naprawdę u źródeł powstania nowożytnej nauki i rozłamu obrazu religijnego i obrazu naukowego stoją przekonania chrześcijańskie. Od czasu powstania nauki nowożytnej religia przestała być źródłem pewności. Nauka przyniosła tezę, że źródłem pewności jest doświadczenie. Naukowcy stali się kapłanami prawdy – kontynuował ks.Dobrzeniecki.

Reklama

– Można próbować wyrzucić religię, ale wtedy nauka staje się obiektem czci i kultu. Potrzebujemy nie tylko testowalności, ale także wartości i sensu – podkreślił.

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

W rozmowie z „Niedzielą” Igor Mesjasz, alumn I roku powiedział, że „w odkryciu i rozeznaniu powołania bardzo mi pomogło to, że byłem w Liturgicznej Służbie Ołtarza. Służbę przy ołtarzu rozpocząłem zaraz po I komunii świętej. W ten sposób rozwijała się moja relacja z Bogiem. To był okres bardzo ważny dla mojej formacji”. – Rodzice bardzo mocno mnie wspierają w wyborze mojej drogi życiowej. Wiem, że pragną dla mnie szczęścia. Od formacji i pobytu w seminarium oczekuję pełnego poświęcenia się Bogu i jeszcze głębszego rozeznania powołania – podkreślił.

W inauguracji wzięli udział m.in.: bp Grzegorz Kaszak, ordynariusz diecezji sosnowieckiej, przedstawiciele uczelni wyższych, m. in. Akademii Katolickiej w Warszawie, Politechniki Częstochowskiej, Uniwersytetu im. Jana Długosza w Częstochowie.

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

Bp Teodor Kubina, pierwszy biskup diecezji częstochowskiej utworzył seminarium duchowne w Krakowie, przyłączając je do Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Z woli bp. Stefana Bareły, trzeciego ordynariusza diecezji częstochowskiej rozpoczęto w 1983 r. budowę Wyższego Seminarium Duchownego w Częstochowie. W 1991 r. seminarium przeniosło swoją siedzibę do Częstochowy. Nowy gmach został uroczyście poświęcony przez Jana Pawła II w dniu 15 sierpnia 1991 r. 7 czerwca 1996 r. metropolita częstochowski abp Stanisław Nowak uroczyście poświęcił kościół seminaryjny pw. Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana. Od października 2013 r. w Częstochowie kształcą się także przyszli księża diecezji sosnowieckiej. 1 września 2022 r. zostało erygowane Wyższe Międzydiecezjalne Seminarium Duchowne w Częstochowie.

2023-10-07 16:12

Ocena: +4 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odbył się panel ekumeniczny

Ordynacja kobiet, odniesienie do Tradycji, powołania do służby Bożej, problematyka predestynacji oraz synodalność i rozumienie prymatu Piotra – to tylko niektóre z pytań, na jakie odpowiadali uczestnicy panelu ekumenicznego, który odbył się 20 stycznia w Wyższym Miedzydiecezjalnym Seminarium Duchownym w Częstochowie.

– Takie spotkania na pewno pomagają nam zrozumieć siebie nawzajem, głębiej spojrzeć na bardzo złożony temat dialogu ekumenicznego. Chodzi również o to, aby poznać własne korzenie, ale również źródła różnic – powiedział otwierając spotkanie ks. prał. Ryszard Selejdak, rektor seminarium.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Powiedzieć Bogu „tak”

2024-04-29 09:09

[ TEMATY ]

modlitwa o powołania

Rokitno sanktuarium

Paradyż sanktuarium

piesza pielgrzymka powołaniowa

Katarzyna Krawcewicz

W pielgrzymce szło ponad 200 osób

W pielgrzymce szło ponad 200 osób

27 kwietnia z Paradyża wyruszyła kolejna piesza pielgrzymka powołaniowa do Rokitna – w tym roku pod hasłem „Powołanie – łaska i misja”. Szlakiem wędrowało ponad 200 osób.

Pielgrzymi przybyli do Paradyża w sobotni poranek z kilku punktów diecezji. Na drogę pobłogosławił ich bp Tadeusz Lityński, który przez kilka godzin towarzyszył pątnikom w wędrówce. – Chcemy dziś Panu Bogu podziękować za wszelki dar, za każde powołanie do kapłaństwa, do życia konsekrowanego. Ale także chcemy prosić. Papież Franciszek 21 stycznia po zakończeniu modlitwy Anioł Pański ogłosił Rok Modlitwy, prosząc, aby modlitwa została zintensyfikowana, zarówno ta prywatna, osobista, jak też i wspólnotowa, w świecie. Aby bardziej stanąć w obecności Boga, bardziej stanąć w obecności naszego Pana – mówił pasterz diecezji. - Myślę, że pielgrzymka jest takim czasem naszej bardzo intensywnej modlitwy. Chciałbym, żebyśmy oprócz tych wszystkich walorów poznawczych, turystycznych, które są wpisane w pielgrzymowanie, mieli również na uwadze życie modlitwy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję