Reklama

Kultura

Kraków/ Zmarła Maria Zającówna-Radwan, aktorka Starego Teatru

Zmarła aktorka Maria Zającówna-Radwan, która w latach 1975–98 należała do zespołu Starego Teatru w Krakowie – przekazała krakowska scena.

[ TEMATY ]

Kraków

aktorka

zmarła

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość, że zmarła Maria Zającówna-Radwan, wspaniała aktorka, która w latach 1975–1998 należała do Zespołu Starego Teatru” - napisano w zawiadomieniu o śmierci artystki opublikowanym na stronie Starego Teatru.

„Artystka, która w niezwykły sposób potrafiła łączyć instynkt sceniczny z bezbłędnym warsztatem, stworzyła na deskach naszego Teatru blisko 30 ról, współpracując z takimi reżyserami jak m.in. Jerzy Grzegorzewski, Maciej Prus, Andrzej Wajda, Krystian Lupa czy Mikołaj Grabowski” - dodano.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak informuje Cyfrowe muzeum Starego Teatru, Maria Zającówna-Radwan (ur. 25 listopada 1933 r.) była absolwentką krakowskiej PWST. Debiutowała w 1957 roku rolą Jagny w „Zaklętym dworze” Marii Kann w reżyserii Marii Billiżanki na scenie Teatru Młodego Widza.

Reklama

Wkrótce po debiucie, zyskała miano jednej z czołowych aktorek polskiej awangardy. Na zaproszenie Tadeusza Kantora i Kazimierza Mikulskiego na kilka lat została członkiem zespołu Teatru Cricot 2, grała rolę Widma w słynnym przedstawieniu „W małym dworku” Witkacego (1961). W latach sześćdziesiątych występowała w Piwnicy pod Baranami stając się jedną z jej głównych postaci. Od 1975 do 1998 roku należała do zespołu Starego Teatru. W następnych latach występowała na tej scenie jako aktorka seniorka.(PAP)

rgr/ pat/

2024-02-01 18:54

Ocena: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra żegna Emmę Morosini - najstarszą pieszą pątniczkę z Włoch

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pątnicy

zmarła

Włoszka

BP JG

Emma Morosini na Jasnej Górze

Emma Morosini na Jasnej Górze

Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę tutaj być - w sanktuarium, które kocham - mówiła przed rokiem na Jasnej Górze 95-letnia wówczas Emma Morosini, która - już po raz drugi - przebyła wtedy pieszo tysiąc kilometrów, by dotrzeć do Częstochowy. W piątek Jasna Góra poinformowała o śmierci pątniczki.

"W wieku 96 lat zmarła Włoszka Emma Morosini. Po swoim uzdrowieniu przez 25 lat pielgrzymowała do różnych sanktuariów. Rok temu przeszła tysiąc km na #JasnaGóra" - napisali na Twitterze ojcowie paulini, gospodarze jasnogórskiego sanktuarium.

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Świdnik. Jubileusz parafii Chrystusa Odkupiciela

2024-04-29 05:51

Paweł Wysoki

40 lat temu w Świdniku biskup lubelski Bolesław Pylak powołał nowy ośrodek duszpasterski. Do tworzenia parafii i budowy kościoła pw. Chrystusa Odkupiciela skierował ks. Andrzeja Kniazia, który wraz z grupą wiernych jeszcze w 1984 r. wybudował tymczasową kaplicę, a kilka lat później świątynię.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję