Reklama

Niedziela Łódzka

Łódź: Łączy ziemię z niebem

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Zdarzyło się – na pewno – wielu z nas być w momencie, kiedy człowiek umiera. Nie chcę, by to zabrzmiało górnolotnie albo zbyt pospolicie, ale doskonale rozumiem pojęcie „przeprowadzanie człowieka na drugą stronę”. To jest niesamowite. Moi koledzy po fachu mogą powiedzieć, że to jest praca, która nie daje satysfakcji, albo nie przynosi sukcesów lub korzyści, ale ja uważam, że to jest praca – to jest miejsce- w którym otrzymuję niesamowicie wiele właśnie przez to, że mogę zaobserwować ten moment, którego każdy z nas jest ciekawy – mówi Dr Strzelczyk-Utz.

Wśród wielu oddziałów, które działają w Szpitalu Zakonu Bonifratrów Św. Jana Bożego na łódzkich Chojnach jest ten jeden wyjątkowy, gdyż łączy on w sobie ziemię z niebem, a jak mówią niektórzy jest on przedsionkiem nieba – jest to oddział medycyny paliatywnej. Opieka paliatywna ma na celu poprawę jakości życia chorego i jego bliskich zmagających się z codziennymi problemami związanymi z postępującą, często nieuleczalną chorobą. Wywiad z ordynatorem oddziału medycyny paliatywnej

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podejmowane działania służą zapobieganiu cierpienia, niesieniu ulgi, leczeniu bólu i innych objawów somatycznych oraz pomocy w rozwiązywaniu problemów, wraz ze wsparciem dla rodziny pacjenta. Jak zauważa dr Ewa Strzelczyk-Utz - jak pracuję już ponad 20 lat z chorymi, to widziałam już tyle sytuacji, które mi głęboko zapadły w pamięci, i które częściowo zmieniły moje patrzenie na życie, na wartości. Sytuacje, które pokazały mi, co jest ważne, a jednocześnie uwrażliwiły jeszcze bardziej na człowieka. Bo to, co my tutaj robimy oprócz codziennego pielęgnowania, podawania leków, robienia zastrzyków, reagowania na objawy i potrzeby człowieka, to po prostu mu towarzyszymy. Czasem staramy się towarzyszyć choremu i jego rodzinie. Cenne jest doradzanie rodzinie co ma robić, ale najbardziej cenne jest bycie z człowiekiem – podkreśla ordynator oddziału medycyny paliatywnej.

Reklama

W skład zespołu, pracującego w oddziale medycyny paliatywnej, wchodzą lekarze, pielęgniarki, opiekunowie, fizjoterapeuci, psycholog. Do objęcia opieką paliatywną i hospicyjną kieruje lekarz ubezpieczenia zdrowotnego. Zgoda na sprawowanie opieki paliatywnej lub hospicyjnej musi być wyrażona na piśmie przez pacjenta, jego rodzinę lub opiekuna. - Dla każdego z nas oczywiste jest to, że człowiek się rodzi, i że umiera. Fakt narodzin przyjmujemy z oczywistością i radością, a fakt śmierci – o tym nie mówimy. Dlaczego? Przecież on jest tak samo oczywisty jak to, że się rodzimy. Kiedy rozmawiam z rodzinami, to próbuję im powiedzieć, że to jest coś normalnego. Będąc najbliższą rodziną – mam ten przywilej, że mogę być z chorym w tym momencie odchodzenia, że jestem do końca, trzymam go za rękę i odprowadzam go na drugą stronę. Nie ma większego daru. To zostaje z nami przez całe życie – zaznacza dr Strzelczyk-Utz.

Celem przyświecającym wszystkim pracującym i posługującym w tym wyjątkowym – innym niż pozostałe oddziale - chęć poprawy jakość życia pacjenta poprzez łagodzenie bólu, lęku i depresji. Przeciwdziałanie osamotnieniu i ofiarowanie wsparcia duchowe dla chorego i jego rodziny. - Niesamowite są takie chwile, kiedy możemy być obok w chwili najtrudniejszej. Zdarzyło się – na pewno – wielu z nas być w momencie, kiedy człowiek umiera. Nie chcę, by to zabrzmiało górnolotnie, albo zbyt pospolicie, ale doskonale rozumiem pojęcie „przeprowadzanie człowieka na drugą stronę”. To jest niesamowite. Moi koledzy po fachu mogą powiedzieć, że to jest praca, która nie daje satysfakcji, albo nie przynosi sukcesów lub korzyści, ale ja uważam, że to jest praca – to jest miejsce- w którym otrzymuję niesamowicie wiele właśnie przez to, że mogę zaobserwować ten moment, którego każdy z nas jest ciekawy. Mieć takie poczucie, że robię coś więcej będąc z tym człowiekiem w tym momencie – dodaje ordynator oddziału medycyny paliatywnej.

Bonifratrzy, którzy są właścicielem Szpitala im. Św. Jana Bożego, przyjechali do Łodzi w 1924 roku. W 1928 roku zaczęto wznosić duży nowoczesny budynek szpitalny na 300 łóżek i w nieco ponad rok wybudowali pierwsze skrzydło. Cały szpital był gotowy do użytku w 1939 roku. Wybuch wojny nie pozwolił na jego uruchomienie, po zajęciu Łodzi szpital przejęli Niemcy. Bonifratrzy nie odzyskali go po wojnie, ponieważ został znacjonalizowany i przejęty przez miasto. Do zakonu wrócił dopiero 1 stycznia 2000 roku.

2024-02-11 08:30

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łódź: Konsekracja dziewicy

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

- Masz być jak Maryja Królowa. Masz być kobietą, która potrafi wtedy, kiedy trzeba uczynić dar z siebie – oto ja Służebnica Pana, niech mi się stanie według Twego słowa! – mówił abp Grzegorz Ryś.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Tadeo z Filipin: na pielgrzymce łagiewnickiej zobaczyłem nadzieję Kościoła

2024-05-05 14:58

[ TEMATY ]

Łagiewniki

Jezus Miłosierny

Małgorzata Pabis

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

„Na pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia zobaczyłem młodych ludzi, rodziny z dziećmi, nadzieję Kościoła” - mówi ks. Tadeo Timada, filipiński duchowny ze Zgromadzenia Synów Miłości, który uczestniczył po raz pierwszy w bielsko-żywieckiej pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Przeszła ona po raz 12. z Bielska-Białej do krakowskich Łagiewnik w dniach od 30 kwietnia do 3 maja br. Wzięło w niej udział ponad 1200 osób.

W połowie lat 90. ubiegłego wieku, kiedy to papież Jan Paweł II odwiedził Filipiny, przyszły kapłan obiecał sobie, że przyjedzie do Polski. Dziś ks. Tadeo pracuje jako przełożony we wspólnocie zgromadzenia zakonnego kanosjanów w Padwie.

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli ocalić siebie i swoją tożsamość

2024-05-05 18:59

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

I dawne, i niezbyt odległe, i współczesne pokolenia, jeśli chcą ocalić siebie i swoją tożsamość, muszą nieustannie zwracać się do Chrystusa, który jest naszą skałą, kamieniem węgielnym, na którym budujemy wszystko - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie wizytacji kanonicznej w parafii św. Sebastiana w Skomielnej Białej.

W czasie pierwszej Mszy św. proboszcz ks. Ryszard Pawluś przedstawił historię parafii w Skomielnej Białej. Sięga ona przełomu XV i XVI w. Pierwsza kaplica pod wezwaniem św. Sebastiana i św. Floriana powstała w 1550 r., a w XVIII w. przebudowano ją na kościół. Drewnianą budowlę wojska niemieckie spaliły w 1939 r. a już dwa lata później poświęcono tymczasowy barokowy kościół, a proboszczem został ks. Władysław Bodzek, który w 1966 r. został oficjalnie potwierdzony, gdy kard. Karol Wojtyła ustanowił w Skomielnej Białej parafię. Nowy kościół oddano do użytku w 1971 r., a konsekrowano w 1985 r. - Postawa wiary łączy się z zatroskaniem o kościół widzialny - mówił ksiądz proboszcz, podsumowując zarówno duchowy, jak i materialny wymiar życia wspólnoty parafialnej w Skomielnej Białej. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, przekazał mu ciupagę.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję