Tusk: Wizyta w USA dlatego że mamy sytuację przedwojenną dla całego świata
Premier Donald Tusk powiedział we wtorek w Waszyngtonie, że odpowiedzialność za to, co się dzieje na świecie, jest w przypadku Polski większa niż w przypadku większości krajów europejskich. Polityczny konsensus w naszym kraju wokół kwestii bezpieczeństwa sprawia, że Polska jest najbardziej stabilnym partnerem USA - zaznaczył w wywiadzie dla TVN24.
"Jesteśmy jedynym państwem Zachodu, które graniczy i z Rosją, i z Białorusią, i z Ukrainą, jesteśmy największym państwem regionu, płacimy najwięcej pieniędzy na własną obronę, jesteśmy najbardziej stabilnym partnerem dla Stanów Zjednoczonych" - wyliczał premier Donald Tusk.
"Odpowiedzialność za to, co się dzieje na świecie, jest w przypadku Polski większa niż w przypadku większości krajów europejskich" - mówił premier w Waszyngtonie. "Musimy być przygotowaniu, by ten zły scenariusz się nie ziścił" - tłumaczył.
Podkreślił, że wizyta jego i prezydenta Andrzeja Dudy w USA nie jest wizytą "celebrującą" rocznicę wejścia Polski do NATO, bo - jak mówił - nie jest to odpowiedni czas na celebrację. Jak dodał, wizyta odbywa się dlatego, że mamy sytuację wojenną - dla niektórych, i przedwojenną - dla całego świata.
Podziel się cytatem
Tłumaczył, że w stosunku do Rosji i Ukrainy panuje w Polsce konsensus polityczny i "to jest nasz skarb".
"Bardzo chciałbym, żeby nasi sojusznicy, w tym Stany Zjednoczone mogły powiedzieć to o sobie. Że niezależnie od tego, kto rządzi, kto wygra wybory, kilka rzeczy jest stałych i nienaruszalnych, w tym solidarność wynikająca z więzi transatlantyckich" - mówił Tusk. "Gdyby wszyscy w NATO, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi byli tak przewidywalni jak Polska w sprawach bezpieczeństwa" - podkreślił. (PAP)
Obóz władzy fetuje odejście premiera Donalda Tuska i jego zastępczyni wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej do Brukseli na prestiżowe funkcje w Unii Europejskiej. Media rządowe, zwłaszcza główne telewizje oraz pisma typu „Newsweek”, „Polityka” i „Gazeta Wyborcza”, robią nieustające święto z tej okazji. A przecież ktoś przytomny zadał proste pytanie: czy kanclerz Angela Merkel, prezydent François Hollande, premier David Cameron porzuciliby w czasie kadencji swoje państwowe funkcje i odeszli do międzynarodowych organizacji? Oczywiście, że nie. Politycy w czasie wyborów zawierają z obywatelami rodzaj kontraktu, umowy o pracę. My głosujemy, wybieramy, a wybrani zobowiązują się pracować na rzecz wspólnoty, dla dobra publicznego. W Polsce jest wiele problemów do rozwiązania, brakuje miejsc pracy, emigruje bardzo dużo młodych ludzi, służba zdrowia jest w ciągłym kryzysie, oświata także. Polska wymaga programu rozwojowego, otwarcia perspektyw dla ludzi przedsiębiorczych i kreatywnych, poważnego impulsu dla rozwoju nauki i nowoczesnych technologii. Wymaga, jednym słowem, profesjonalnego wysiłku władz państwowych. I premier Tusk taki wysiłek deklarował, obiecywał, gdy prowadził Platformę Obywatelską do wyborów, gdy inaugurował kolejną kadencję władzy PO.
Krzysztof Sowiński należy do najpopularniejszych chrześcijańskich twórców internetowych w Polsce. Głosi Ewangelię, prowadzi popularne podcasty, śpiewa w chrześcijańskim zespole i inspiruje innych do powrotu do Pana Boga. „Kościół jest piękny, kochający, pełny życia” - mówi z przekonaniem, choć lata temu jego świat zdominowany był przez uzależnienia.
Nazywam się Krzysztof Sowiński. Jestem mężem, ojcem trójki dzieci, ewangelizatorem, YouTuberem, Prezesem Fundacji SOWINSKY oraz wokalistą rockowego zespołu ewangelizacyjnego Redhead Hero. Wkrótce absolwentem Akademii Katolickiej w Warszawie na kierunku teologia.
Proces synodalny trwa, a Stolica Apostolska oczekuje dalszej transformacji Kościoła. Bardzo często słyszy się dziś opinie, że Kościół przeżywa kryzys i że jest potrzebna reforma. Na czym ta reforma ma polegać?
W każdej epoce były takie kryzysy dlatego, że walkę dobra ze złem każde pokolenie podejmuje na nowo. Każde pokolenie i każdy człowiek musi podejmować tę walkę ze złem, dlatego ten kryzys będzie obecny zawsze. Kościół musi się stale reformować, ale prawdziwa reforma Kościoła nie polega na zmianie struktur, bo to jest drugorzędna sprawa. Podstawową sprawą jest nawrócenie ludzkich serc. I tę reformę należy zacząć od siebie, od swojego życia duchowego i fizycznego, od swojego stosunku do bliźnich, od swojego stosunku do żywych obowiązków, do społeczeństwa, do kultury, do polityki, do posiadania i używania dóbr doczesnych. Każdy musi zacząć reformę od siebie – nie żądać od papieża czy biskupa, by zmieniał obowiązujące w Kościele zasady. Potrzebne jest dziś bowiem nawrócenie wszystkich – polskich rodzin, by byli prawdziwymi naśladowcami Jezusa Chrystusa. Potrzebne jest nawrócenie naszej polskiej młodzieży - ideowo i moralnie. Potrzebne jest też nawrócenie naszych polityków, aby myśleli kategoriami „dobra wspólnego” - tzw. „bonum commune” [łac] - w kontekście filozofii i etyki, odnosi się do korzyści i pomyślności, które dotyczą całej społeczności, a nie tylko jednostek. Pojęcie to ma głębokie korzenie w historii i jest fundamentalne w prawie kanonicznym oraz świeckim. Potrzebne jest nawracanie pracowników, urzędników, lekarzy, duchownych, nauczycieli i wszystkich innych. Nawrócenie potrzebne jest każdemu z nas.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.