Reklama

Niedziela Przemyska

Setnik, który stał się świętym

Postać stojącego przy Krzyżu żołnierza rzymskiego, który wedle słów Ewangelii przebił ciało Zbawiciela, od wieków budziła zainteresowanie i kontrowersje. Życie tego rzymskiego setnika zmieniło się radykalnie po śmierci Chrystusa, kiedy Kasjusz, zwany później Longinem (Longinusem) nawrócił się i uwierzył...

Niedziela przemyska 14/2014, str. 8

[ TEMATY ]

Biblia

Aleksandra Bednarczuk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Longinus wedle słów Ewangelii miał rzec słowa: „Człowiek ten zaiste był sprawiedliwy” (Łk 23, 47) oraz: „Prawdziwie, człowiek ten był Synem Bożym” (Mt 27, 54; Mk 15, 39). Możemy więc powiedzieć, że w tym momencie żołnierz złożył swoiste świadectwo wiary. Wcześniej, setnik był świadkiem nadzwyczajnych znaków, jakie towarzyszyły Ukrzyżowaniu Chrystusa.

Świadectwo wiary

Reklama

Uważano, że żołnierz, który przebił ciało Chrystusa i setnik, który nawrócił się po znakach towarzyszących Ukrzyżowaniu to dwie różne osoby, ale o wspólnym imieniu. Dzisiaj przyjmuje się, że chodzi o jednego człowieka, zwłaszcza, że najwcześniejsze legendy dotyczące osoby Longinusa przenikały się wzajemnie, czerpiąc, jedna od drugiej, różne domniemane fakty z kilku życiorysów, ale jednego człowieka (dokumenty z VIII oraz IX wieku mylą opisy męczeństwa żołnierza i centuriona). Od X wieku w literaturze hagiograficznej funkcjonuje legenda o ślepocie Longinusa na jedno oko. W momencie przebicia boku martwego Chrystusa Pańska Krew trysnęła na oko żołnierza i w cudowny sposób odzyskał on wzrok (to np. XIII-wieczna legenda franciszkanina, św. Bonawentury, kardynała). Po śmierci Jezusa wyznaczono mu nowe zadanie: pilnowanie grobu, w którym złożono ciało Jezusa z Nazaretu. Setnik miał być świadkiem Zmartwychwstania, co jeszcze bardziej utwierdziło go w zmianie dotychczasowego stylu życia. Ale faryzeusze zmusili go do opowiadania wersji o kradzieży ciała Jezusa, oferując mu za to pieniądze. Kasjusz odmówił i uciekł ze swoimi towarzyszami do swojej rodzinnej Kapadocji (dzisiaj Turcja). Tam wedle legendy z IV wieku nauczał o Chrystusie dając świadectwo swojej wiary. Poncjusz Piłat wysłał więc kilku swoich żołnierzy w poszukiwaniu niepokornego żołnierza. Tak się złożyło, że nieświadomi niczego trafili do domu Kasjusza (Longinusa). Zaprzyjaźnili się z nim, a on po pewnym czasie wyjawił im kim jest. Jednak żołnierze musieli wykonać rozkaz. Stać się to miało około 15 marca 61 roku. Ścięli głowę Longinusa i zabrali ją do Piłata. Ten ofiarował ją żydowskim kapłanom. Oni zaś wyrzucili ją do dołu z nieczystościami. Późniejsza legenda mówiła o namiestniku, który wezwał go do siebie, aby potwierdził fakt zmartwychwstania Chrystusa. Na miejscu zmusił go do złożenia hołdu rzymskim bogom; kiedy Longinus tego nie zrobił wyrwał mu język i wybił zęby, a jednak Longinus nadal ustami chwalił Boga. Głowę znalazła pewna niewidoma kobieta z Kapadocji, która przybyła na pielgrzymkę do Jerozolimy, a która modliła się o odzyskanie wzroku do św. Longinusa i której we śnie on wskazał lokalizację swojej głowy. Zabrała ją ponownie do Kapadocji. W 1304 r. relikwie Longinusa zostały odnalezione w bazylice w Mantui; wcześniej w 814 r. znaleziono w tutejszym kościele relikwie Krwi Chrystusa zebrane z włóczni św. Longina. Wedle innych legend, Longin miał w Mantui zostawić ampułkę z Krwią Chrystusa – której krople rozsyłano jako drogocenny dar po całej Europie średniowiecznej; m.in. znajdują się one w Sanktuarium Krwi Chrystusa w Częstochowie – oraz gąbkę, którą maczano usta Jezusowi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Święta włócznia Longinusa

Kiedy podczas oblężenia Antiochii (I wyprawa krzyżowa) w 1098 r. zamknięci w mieście krzyżowcy oblegani przez Turków „cudownie” odnaleźli włócznię, która przebiła bok Chrystusa, niesamowita euforia ogarnęła wszystkich, co miało pozytywny skutek w postaci pokonania „niewiernych” Turków Seldżuckich okupujących Ziemię Świętą. Podobną włócznią mógł się poszczyćić cesarz Otto I dzierżąc ją w ręku podczas bitwy z Madziarami na Lechowym Polu (955). Replikę włóczni – jak pamiętamy – cesarz Otton III zbliżając się boso do grobu św. Wojciecha w Gnieźnie podarował Bolesławowi Chrobremu. Dziś, jako jedno z nielicznych insygniów władzy królewskiej, spoczywa na Wawelu.

Longinusa przedstawia się zwykle w scenie Ukrzyżowania, jak przebija lancą bok Chrystusa. W Muzeum Archidiecezjalnym w Przemyślu zachowała się rzeźba Longinusa z drewna, stanowiąca część belki tęczowej z kościoła w Święcanach. Pochodzi ona z lat 30. XVI wieku. Na tarczy setnika znajdziemy tajemniczy monogram FM. Są to inicjały kupca I rajcy bieckiego Feliksa Milnera fundatora belki pasyjnej do kościoła w Święcanach. Longinus, po Zesłaniu Ducha Świętego nawrócił się i przyjął chrzest. Za swoje 28-letnie nauczanie na terenie Cesarstwa Rzymskiego (miał nawet być biskupem Cezarei Kapadockiej) poniósł (na polecenie Piłata) męczeńską śmierć. Jest więc uważany za jednego z pierwszych chrześcijańskich męczenników i świętych Kościoła – stąd w wielu świątyniach jego figury znajdziemy w ołtarzach – tak jest np. w ołtarzu głównym pięknej, zabytkowej świątyni w podrzeszowskim Tyczynie... W Bazylice św. Piotra w Rzymie znajduje się monumentalna (ponad czterometrowa statua św. Longinusa, wykonana przez Berniniego w XVII stuleciu. Tu przechowywano także fragmenty świętej lancy, którą od sułtana Bajazyta otrzymał w 1492 r. papież Innocenty VIII.

2014-04-03 12:21

Oceń: +5 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pogoda i ludzie w Biblii

Niedziela szczecińsko-kamieńska 26/2007

[ TEMATY ]

Biblia

pixelshoot / Foter.com / CC BY

Przy planowaniu wakacyjnego wypoczynku najbardziej pomocna jest kilkudniowa prognoza pogody. A wszelkie wiadomości radiowe czy telewizyjne, które jej nie zawierają, uważamy za niepełne. Czy ludzie czasów biblijnych potrafili przewidzieć pogodę na kilka dni naprzód? Jaka była w tamtych czasach pogoda i jakie miała dla nich znaczenie? Biblia nie zna żadnego słowa na określenie pogody, mówi o wyglądzie nieba i znakach na niebie (Hi 37, 21.22; Mt 16, 2.3), o właściwym czasie zbiorów (Pwt 11, 14; Iz 30, 23) oraz znakach pór roku (Pwt 28, 12; Prz 26, 1; Pnp 2, 11). W języku hebrajskim i greckim nie ma też żadnego szczególnego słowa, które by oznaczało porę roku, ale używa się kilku słów na oznaczenie czasu określonego przez pewne warunki pogodowe: deszcz (Pwt 11, 14), letni upał (Ps 32, 4); cechy roku rolniczego: młocka i siew (Kpł 26, 5), kwitnienie drzew figowych (Mt 24, 32); coroczne święta: Święto Przaśników czy Pascha (Wj 23, 15; Łk 2, 41; 22, 1). W Biblii woda jest podstawowym pierwiastkiem. Nic więc dziwnego, że w Palestynie wyróżnia się dwie pory roku: deszczową oraz suchą. Pory te oddzielone są miesiącami przejściowymi. Dla ludzi Biblii każdy skutek musiał mieć przyczynę osobową. Za deszcz była odpowiedzialna jakaś osoba. Jeśli nie spowodował tego człowiek, to odpowiedzialna była inna istota duchowa lub Bóg. U proroka Jeremiasza znajdujemy wzmiankę na ten temat, gdy opisywał Boże niezadowolenie z niewiernego ludu: „Nie powiedzieli w swych sercach: Chcemy bać się Pana, Boga naszego, który daje w swoim czasie deszcz wczesny i późny, który zapewnia nam ustalone tygodnie żniw” (Jr 5, 24). To Bóg zsyła lub daje deszcz (np.: Rdz 2, 5, Mt 5, 45; Dz 14, 17; Hbr 6, 7). Wystąpienie nagłych i niespodziewanych opadów albo brak oczekiwanego deszczu to dla ludzi starożytnych sprawa życia i śmierci. Jedynym rozsądnym sposobem postępowania była wierność Panu stworzenia. Jeśli Izrael będzie słuchał przykazań Boga, „ześle On deszcz na waszą ziemię we właściwym czasie, jesienny jak i wiosenny, i zbierzecie wasze zboże, moszcz i oliwę” (Pwt 11, 14). Jeśli wiosenne deszcze spadną zbyt późno, może to oznaczać katastrofę w zbiorach. Gdy Izrael nalegał na proroka Samuela, aby pomógł im wybrać króla, który by panował nad nimi. Samuel, aby pokazać, że jego misja jako rzecznika Jahwe nie straciła na swej ważności, spowodował opady deszczu w czasie żniw. „Czy to nie teraz są żniwa pszeniczne? Zawołam do Pana, a ześle grzmoty i deszcz, abyście poznali i zobaczyli, że wielkie jest wasze wykroczenie, którego dopuściliście się wobec Pana domagając się króla dla siebie». Samuel wołał więc do Pana, a Pan zesłał grzmoty i deszcz w tym samym dniu” (1 Sm 12, 17-18). Pogoda wpływała na podróże morskie i lądowe. Tylko w porze suchej, gdy drogi były przejezdne, można było wykonać pewne czynności. Wojska mogły żywić się lokalnymi produktami, zdążając do swoich celów. Obchodzono w tym czasie święta pielgrzymkowe (Pascha, Pięćdziesiątnica, Święto Namiotów). Dawid wysłał swe wojska do walki z Amonitami „na początku roku [kiedy pora deszczowa przechodzi w suchą], gdy królowie zwykli wychodzić na wojnę, Dawid wyprawił Joaba i swoje sługi wraz z całym Izraelem” (2 Sm 11, 1; 1 Krn 20, 1). Wskazuje to na okres prowadzenia starożytnych wojen: zimowe deszcze oraz nasiąknięta wodą ziemia powodowały, że podróżowanie i walki były trudne, szczególnie utrudniały manewry ciężkich rydwanów na równinach i w dolinach. Człowiek z przypowieści, który dom swój zbudował na piasku (Mt 7, 26), nie dokopał się dostatecznie głęboko, by osadzić fundament. Była pora sucha i gleba wyschła. Gdy nadeszła pora deszczowa, stwardniała uprzednio warstwa gleby została zmyta i jego dom runął. Mieszkańcy Palestyny wiedzieli o tym bardzo dobrze i tylko głupiec mógł tak postąpić. W Biblii trudno znaleźć potwierdzenie wpływu pogody na nastrój i samopoczucie. Typowe było podejście: pogody nie da się zmienić i tylko nieliczni mogą przed nią uciec (zamożni mieszkańcy Jerozolimy spędzali zimę w niżej położonych miejscach). Być może uciążliwości, jakie niosła zła pogoda, są podstawą przysłowia porównującego zrzędzącą kobietę do uporczywych opadów i cieknącej rynny: „Rynna ciekąca stale w dzień dżdżysty, podobna do żony swarliwej” (Prz 27, 15). Pogoda przyczyniała się też do pewnych utrapień, które opisał św. Paweł: „Trzykrotnie byłem rozbitkiem na morzu, przez dzień i noc przebywałem na głębinie morskiej. (…) w niebezpieczeństwach na rzekach, (…) w niebezpieczeństwach na morzu, (...) w zimnie i nagości” (2 Kor 11, 25-27). Pogoda dostarcza również biblijnych obrazów ludzkiego zachowania. „Jak śnieg w lecie, deszcz we żniwa, tak cześć nie przystoi głupiemu” (Prz 26, 1). Dobry król „zstąpi jak deszcz na trawę, jak deszcz rzęsisty, co nawadnia ziemię. Za dni jego zakwitnie sprawiedliwość” (Ps 72, 6-7), ale „występny [władca], co biednych uciska, jest jak ulewa, co chleba nie daje (Prz 28, 3). Apostoł Jakub przypomina: „Bo czymże jest życie wasze? Parą jesteście, co się ukazuje na krótko, a potem znika (Jk 4, 14). Dla ludzi Biblii, przewidywanie pogody na kilka dni byłoby śmieszne. Potrafili przewidzieć pogodę najwyżej na następny dzień. Byli przekonani, że pogoda nadchodzi i przemija, i tylko Bóg wie, kiedy i dlaczego. Charakterystyczne dla tamtej kultury było silne zakorzenienie w teraźniejszości. Znajduje to odzwierciedlenie w słowach Pana Jezusa: „Wieczorem mówicie: «Będzie piękna pogoda, bo niebo się czerwieni», rano zaś: «Dziś burza, bo niebo się czerwieni i jest zasępione»” (Mt 16, 2-3). „Gdy ujrzycie chmurę podnoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie: „Deszcze idzie”. I tak bywa. A gdy wiatr wieje z południa, powiadacie: „Będzie upał”. I bywa” (Łk 12, 54-55).
CZYTAJ DALEJ

Eksperci i lekarze biją na alarm z powodu śmiertelnych wypadków z udziałem hulajnóg

2025-09-03 07:11

[ TEMATY ]

wypadek

Adobe Stock

Do kolejnych śmiertelnych wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych doszło w Polsce w ostatnich tygodniach. Życie po upadkach lub zderzeniach tego urządzenia z innymi pojazdami stracili nastolatkowie, ale też dorośli. Eksperci i lekarze biją na alarm.

W poniedziałek wieczorem w miejscowości Błonie Wieś doszło do śmiertelnego wypadku z udziałem dwóch mężczyzn jadących na hulajnodze elektrycznej. Zderzyli się z ciężarówką. Nie przeżyli wypadku.
CZYTAJ DALEJ

Pierwszy czwartek miesiąca: Bóg nie powołuje przemienionych, ale przemienia powołanych

2025-09-04 07:28

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Pierwszy czwartek miesiąca

Karol Porwich/Niedziela

Pan Jezus sam wybiera swoich uczniów. Jeśli ktoś słyszy głos powołania w sercu, to warto przyjrzeć mu się z bliska – do tego służy seminarium. Bóg powołuje nas takimi, jakimi jesteśmy i jest w stanie przemienić nas w takich jakich chce mieć - wskazał w wywiadzie dla Polskif.fr ks. Franciszek Grobelny, neoprezbiter archidiecezji poznańskiej, wikariusz parafii pw. Ducha Świętego w Kościanie. Pierwszy czwartek miesiąca to tradycyjnie dzień modlitwy o powołania kapłańskie, zakonne i misyjne.

Polskifr.fr: Jak przebiegała droga powołania młodego człowieka, który zdecydował się pójść całkowicie za Chrystusem?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję