Ponad 2 tys. uczniów ostatnich klas szkół średnich i techników uczestniczyło we wtorek po Wielkanocy w tradycyjnej pielgrzymce maturzystów na Jasną Górę. Uczniowie przybyli do stóp Częstochowskiej Madonny pod opieką swoich katechetów i duszpasterzy, często towarzyszyli im także nauczyciele i dyrektorzy szkół.
Spotkanie rozpoczęło się w sali o. Kordeckiego, gdzie klerycy z Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi zachęcili maturzystów do rozeznania ich powołania. Następnie młodzi z Wydziału Duszpasterstwa Młodzieży przedstawili ideę Światowych Dni Młodzieży oraz zaprosili maturzystów do przyłączenia się do wolontariatu spotkania młodych w Krakowie w 2016 r. oraz podczas „Dni w Diecezjach”. Z kolej studenci z Duszpasterstwa Akademickiego „Piątka” zaprosili przyszłych żaków do włączenia się w ich szeregi. Znany młodzieży zespół „Full Power Spirit” wykonał koncert ewangelizacyjny połączony ze świadectwami życia muzyków. Czy zrobiliście wszystko, by dobrze przeżyć swoje życie? Czy wykorzystaliście swoje talenty? pytał Mirek „Miras” Kirczuk, lider zespołu. Młodzież z uwagą słuchała słów i piosenek artystów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia sprawowana przez abp. Marka Jędraszewskiego w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej. W homilii Metropolita łódzki nawiązał do wyborów życiowych, przed jakimi stoją maturzyści. Jakże znamienne są słowa Nietzschego: „Czyż nie nadchodzi ciągle noc i coraz więcej nocy, czyż nie pogrążamy się w coraz większych mrokach?”. Gubimy się dlatego, że w Boga nie wierzymy, że z Boga szydzimy, że opluwany jest Jego krzyż i darte jest Pismo Święte publicznie. Czyż moi drodzy, tu, w tym świętym miejscu, w którym jesteśmy, w którym jesteście wy, młodzi ludzie, u progu swojej dojrzałości, dojrzałości mierzonej nie przede wszystkim maturalnym świadectwem, ale dojrzałością ducha, uświadamiając sobie to wszystko, co jest dzisiaj, nie przejąć się najpierw do głębi serca, i zapytać się, co mamy zrobić? I Kościół nieodmiennie powtarza słowa Piotra: „Nawróćcie się, przyjmijcie Boga do własnych serc, żyjcie Ewangelią życia Jezusa Chrystusa i jednocześnie ratując się z tego przewrotnego pokolenia, nie dajcie się zwyciężyć złu, nie dajcie się opanować ideom, które zabijają człowieczego ducha, idźcie za Chrystusem” mówił abp Marek Jędraszewski.
Metropolita łódzki przytoczył słowa św. Jana Pawła II, nawiązujące do Apelu Jasnogórskiego, które papież w 1983 r. wypowiedział do młodzieży podczas wizyty na Jasnej Górze. Postawa czuwania będąca przejawem autentycznej dojrzałości duchowej jest dla was, moi drodzy, odpowiedzią na to pytanie, które przed wiekami Żydzi zadali Piotrowi: „Co mamy czynić?” Czuwać, modlić się i z tego czuwania wspartego modlitwą wyrosła wierność, która jest najwspanialszym, ale być może najbardziej trudnym przejawem, a jednocześnie owocem dojrzałości. O tę dojrzałość dla was modlimy się wszyscy razem: kapłani, wychowawcy, katecheci, zapewne te wszystkie osoby, które was dzisiaj żegnały w domu, gdy opuszczaliście je, wyjeżdżając na pielgrzymkę myślimy o waszych rodzicach, rodzeństwie, przyjaciołach, kolegach i koleżankach także do nich musicie iść z tym samym przesłaniem rozumienia wyzwań współczesnego czasu i adekwatną na te wyzwania odpowiedzią mówił Metropolita łódzki.
Na zakończenie Eucharystii maturzyści zawierzyli czekające ich egzaminy oraz wybory życiowe Matce Bożej Jasnogórskiej. Tegoroczni maturzyści będą mogli wspominać, że ich egzamin dojrzałości przypadał w roku, w którym odbyła się kanonizacja Jana Pawła II. Z tej okazji każdy z nich otrzymał obrazek z wizerunkiem Czarnej Madonny oraz św. Jana Pawła II, na odwrocie którego znalazła się modlitwa maturzysty. Zachęcam młodzież, by te obrazki zabrali ze sobą na egzaminy dojrzałości i przed wejściem na salę odmówili modlitwę tłumaczy ks. Przemysław Góra, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Dzięki zawierzeniu matury i moich przyszłych wyborów Matce Bożej czuję się dużo lepiej i pewniej przed czekającymi mnie egzaminami. Dostałam także duży zastrzyk energii do nauki w te ostatnie dni przed majem mówi Sylwia Kędziak z Buczku.