Arcybiskup senior Bolesław Pylak w 95. roku życia, 68. roku kapłaństwa i 50. roku biskupstwa z wielką pokorą powtarza: – Życia nie mierzy się czasem, ale ilością dobra i miłości. W liście skierowanym do uczestników jubileuszowej uroczystości, która miała miejsce 28 maja br. w archikatedrze lubelskiej, napisał: „Wszystko jest łaską Bożą. Bóg posługuje się słabym narzędziem. Wszelkie dokonane przeze mnie dobro jest skutkiem Jego działania i realizacji Jego planów”.
Wzór i autorytet
Sędziwy arcybiskup z jasnym spojrzeniem, chociaż rzadko opuszcza swoje mieszkanie przy ul. Bernardyńskiej w Lublinie, obecny jest w sercach biskupów, kapłanów, osób życia konsekrowanego i świeckich. – Jego pasterska posługa zaznaczyła się w dziejach diecezji lubelskiej, licznych parafii oraz w życiu duchowym poszczególnych wiernych. Najpierw jako biskup pomocniczy, później jako biskup diecezjalny i senior sprawował przez pół wieku eucharystyczną Ofiarę, głosił pasterskie słowo, udzielał sakramentu bierzmowania, wyświęcał nowych kapłanów i konsekrował setki kościołów wybudowanych z jego inicjatywy – podkreśla abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski. – Abp Bolesław jest patriarchą naszej diecezji z racji wieku, ale jeszcze bardziej z racji dokonań; z racji autorytetu, osobistej postawy i osobowości. Jest wzorem i zwornikiem pokoleń – mówi biskup pomocniczy archidiecezji lubelskiej Mieczysław Cisło.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zaufał Panu
Reklama
Abp Bolesław Pylak urodził się 20 sierpnia 1921 r. w Łopienniku Górnym (diecezja lubelska). Podczas II wojny światowej, w 1943 r., wstąpił do seminarium duchownego, mieszczącego się wówczas w Krężnicy Jarej. 29 czerwca 1948 r. z rąk bp. Stefana Wyszyńskiego przyjął święcenia kapłańskie i podjął pracę w parafii Nałęczów. Rok później rozpoczął studia z teologii dogmatycznej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, których zwieńczeniem była obrona doktoratu. Przez wiele lat pracował naukowo i prowadził zajęcia na Wydziale Teologii KUL oraz w seminarium duchownym; w 1988 r. uzyskał tytuł profesora. 29 maja 1966 r. przyjął święcenia biskupie i został biskupem pomocniczym w Lublinie. W 1975 r. został mianowany biskupem lubelskim; w 1992 r. podniesiony do godności arcybiskupa metropolity lubelskiego. W czerwcu 1997 r. przeszedł na emeryturę. Od 50 lat na biskupim szlaku towarzyszą mu słowa: „Tobie, Panie, zaufałem”.
Duchowy syn Wyszyńskiego
Abp Bolesław Pylak miał wielkie szczęście do spotykanych ludzi: osobiście znał św. Jana Pawła II, a jako kleryk wzrastał u boku późniejszego Prymasa Tysiąclecia. We wspomnieniach Księdza Arcybiskupa wciąż wyraźny jest obraz pasterza, który był biskupem w Lublinie niespełna 3 lata, ale głęboko wpisał się w jego życie i historię diecezji. Jubilat był jednym z 3 kleryków, którzy wcześniej przyjęli święcenia diakonatu, by wspomagać swoją posługą nowego ordynariusza. Po latach mówił: „Dzięki temu miałem okazję bliskiego kontaktu z bp. Wyszyńskim. Był człowiekiem niezwykle skromnym, ale wielkiego ducha. Zajmował się nie sobą, ale zniszczoną przez lata wojny diecezją, którą pragnął odbudować w sensie materialnym i moralnym. Zawsze jechał tam, gdzie było najbiedniej, najgorzej. Tytan modlitwy i pracy, niósł słowo pocieszenia, modlitwę, posługę sakramentalną. Niestrudzenie wizytował parafie, odwiedzał katechetów, organizował kongresy różańcowe, troszczył się o kult maryjny w diecezji i rozwój sanktuariów. Jego praca to fundament, na którym wciąż można budować”.
Budowniczy kościołów
Reklama
Z inicjatywy abp. Bolesława Pylaka w czasach komunizmu na terenie diecezji lubelskiej wzniesionych zostało kilkaset kościołów i kaplic. Heroiczna wręcz troska o ocalenie Kościoła i budownictwo sakralne stała się osią pasterskiej pracy, jednającą serca duchowieństwa i świeckich. Pochylając się nad problemami wiernych, którzy do najbliższego kościoła mieli nawet po 25 km, Ksiądz Arcybiskup – jak sam mówi – „umeblował diecezję”. Dzięki Opatrzności Bożej i życzliwości wielu ludzi udało się uzyskać zgodę władz państwowych na utworzenie 142 nowych parafii, co było swoistym cudem. Owocem odważnych decyzji i niestrudzonej pracy jest dziś 401 punktów sakralnych, w tym 146 kościołów parafialnych. Jubilat podkreśla, że wszystko to było wymodlone, a szczególnym „dowodem” Bożego błogosławieństwa były nowe powołania kapłańskie (wyświęcił aż 670 księży), zapewniające posługę duszpasterską w nowo utworzonych wspólnotach.
Zapatrzony w Maryję
Znamiennym rysem duchowości abp. Bolesława Pylaka jest oddanie Matce Bożej. Niegdyś mówił o tym: – Jeśli chodzi o maryjność moją i naszej diecezji, jest w tym ogromny wkład bp. Wyszyńskiego. Jego pobożność była chrystocentryczna, ale drogą do Boga podążał zawsze z Maryją.
Arcybiskup Senior wszedł na maryjną ścieżkę zapewne jeszcze w rodzinnym Łopienniku, gdzie od rodziców nauczył się modlitwy różańcowej, wraz z nimi śpiewał Godzinki czy wychwalał Maryję słowami litanii i pieśni pośród łąk umajonych. Jako młody kapłan był świadkiem cudu lubelskiego, czyli pojawienia się łez na obrazie Matki Bożej w katedrze lubelskiej (w 1949 r.). Gdy jako młody kapłan patrzył na wilgotne ślady łez na kopii Jasnogórskiej Ikony, a także na rozlewające się na tysiące wiernych morze łask, nie miał wątpliwości, że było to wydarzenie nadprzyrodzone. Po latach, jako biskup lubelski, uczestniczył w koronacji obrazu koronami papieskimi. W 1978 r., z powodu wyjazdu do Rzymu kard. Stefana Wyszyńskiego i kard. Karola Wojtyły, osobiście nałożył papieskie korony na skronie Matki Bożej i Dzieciątka Jezus, czczonych w cudownej figurze w sanktuarium w Wąwolnicy. – Zawsze dziękuję Matce Najświętszej za Jej macierzyńską opiekę. Z Nią jest zawsze dobrze – powtarza sędziwy Pasterz.
Twórczy odpoczynek
Niemal 20 lat temu, w 1997 r., abp Bolesław Pylak przeszedł na emeryturę. Jako człowiek, „którego praca zawsze lubiła i który lubił pracę”, czas zasłużonego odpoczynku Jubilat w większości przeznacza na modlitwę i... pracę. Często powtarza: – Człowiek żyje, żeby służyć. Gdy starczało sił, wspomagał pasterską posługą w diecezji biskupów lubelskich: śp. abp. Józefa Życińskiego i abp. Stanisława Budzika. Nawet teraz, pomimo wieku i stanu zdrowia, stara się być użyteczny. Niezmordowanie pisze książki, popularyzując żywoty świętych czy wyjaśniając prawdy wiary. Na półkach wielu domowych biblioteczek stoi wiele małych książek napisanych przez abp. Pylaka: o ukochanej Matce Bożej, o św. Józefie, o Prymasie Tysiąclecia, o tajemnicy Całunu Turyńskiego, o egzorcyzmach, o modlitwie „Ojcze nasz”... Na złoty jubileusz biskupstwa abp Bolesław Pylak przygotował niewielką, ale interesującą publikację pt. „Miłosierdzie Boże naszą nadzieją”. Jej ostatnie zdanie jest swoistym zadaniem do wypełnienia: „Pan Jezus ukazuje nam właściwą drogę, głosząc orędzie o Miłosierdziu Bożym, w którym miłość Boga jest nierozdzielnie zespolona z miłością bliźniego”.