Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

VII Turniej Mikołajkowy

Niedziela zamojsko-lubaczowska 52/2017, str. III

[ TEMATY ]

turniej

Archiwum autora

Pamiątkowa fotografi a uczestników turnieju

Pamiątkowa fotografi a uczestników turnieju

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W hali zamojskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w sobotę 9 grudnia odbył się VII Turniej Mikołajkowy Miast Partnerskich w halowej piłce nożnej. Wśród dostojnych gości turnieju znaleźli się: ks. dr Michał Maciołek, kanclerz Kurii Zamojsko-Lubaczowskiej, Arkadiusz Bratkowski, członek Zarządu Województwa Lubelskiego, Andrzej Wnuk, prezydent miasta Zamość, Konrad Dziuba, reprezentant gminy Zamość, Marek Pogódź, radny Rady Miasta Zamość, Marian Jaworski, zastępca kierownika Filii Urzędu Marszałkowskiego w Zamościu, Małgorzata Bzówka, dyrektor Wydziału Kultury i Sportu Urzędu Miasta Zamość, Henryk Kowalski, przewodniczący Wydziału Gier, jednocześnie sędzia główny turnieju.

W rozgrywkach piłkarskich wzięły udział zespoły z Zamościa i okolic oraz drużyny z miast partnerskich z terenu Ukrainy. Uroczystość otwarcia z odegraniem hymnów państwowych odbyła się na dali zamojskiego OSiR-u. Po oficjalnej ceremonii otwarcia, zmagania piłkarskie odbyły się na trzech zamojskich halach sportowych, m.in.: na hali OSiR, w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 5 oraz w III Liceum Ogólnokształcącym. Na otwarcie turnieju Andrzej Wnuk, prezydent miasta Zamość, złożył serdecznie podziękowania za organizację turnieju, który integruje miasta partnerskie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jednym z klubów, który wystąpił w turnieju, był zespół z Ukrainy. Jego trenerem jest Włodzimierz Sali, który grał kiedyś w barwach klubowych Hetmana. Marek Baranowski, były piłkarz Hetmana Zamość, a obecnie trener w DKS Gaudium Zamość stwierdził, że głównym celem turnieju było zaangażowanie w rozgrywki zagranicznych klubów sportowych. Włodzimierz Sali z Ukrainy przyznał, że przyjazd do Zamościa traktuje z wielkim sentymentem. – Dla mnie przyjechać do Zamościa, to tak jak drugi dom. Pięć lat tu mieszkałem i grałem w piłkę, dla mnie było to wielkim marzeniem, by tu przyjechać – wskazał.

Tegoroczny turniej dostarczył wielu pozytywnych wrażeń. Igor Antoniuk, ojciec dwóch chłopców, którzy uczestniczyli w rozgrywkach, a na turniej przyjechali z Łucka z Ukrainy, przyznał, że baza sportowa w Zamościu prezentuje się na wysokim poziomie. Podczas pobytu w Zamościu dzieci z Ukrainy miały okazję zwiedzić nasze miasto oraz wyszaleć się na krytej pływalni. Igor Antoniuk dodał, że dla dzieci przyjazd do Polski to same pozytywne wrażenia.

Reklama

Sympatycznym akcentem podczas turnieju był mecz pokazowy dziewcząt UKP Suchowiczteam Wólka Panieńska i DKS Gaudium Zamość. Dla zawodniczek wynik był sprawą drugorzędną, najważniejszą okazała się możliwość zaprezentowania umiejętności piłkarskich podczas rozgrywek chłopców i przed wspaniałą zgromadzoną publicznością. Serdecznie podziękowania za organizację turnieju złożyła Małgorzata Bzówka, dyrektor Wydziału Kultury i Sportu Urzędu Miasta Zamość.

Na zakończenie turnieju bp Marian Rojek, pasterz naszej diecezji otrzymał własnoręcznie wykonany herb klubu DKS Gaudium Zamość. Przyznał, że nadzieja zarówno w życiu, jak i w sporcie przekłada się na zwycięstwo.

Na podsumowanie turnieju ks. Tomasz Winogrodzki, prezes DKS Gaudium Zamość oraz organizator podziękował wszystkim zespołom za udział w turnieju.

Wszystkie drużyny na zakończenie rozgrywek zostały nagrodzone: dyplomami, pucharami i paczkami od św. Mikołaja. Organizatorem VII Turnieju Mikołajkowego miast partnerskich w halowej piłce nożnej był Diecezjalny Klub Sportowy Gaudium Zamość.

2017-12-20 12:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Finał VIII Turnieju LSO w piłce nożnej

Niedziela przemyska 11/2017, str. 3

[ TEMATY ]

piłka nożna

turniej

Archiwum organizatorów

W sobotę 25 lutego w Zespole Szkół w Żołyni odbył się Finał VIII Mistrzostw Archidiecezji Przemyskiej w halowej piłce nożnej Liturgicznej Służby Ołtarza dla szkół ponadgimnazjalnych. Turniej rozpoczął się Mszą św. w kościele pw. św. Jana Kantego. Eucharystii przewodniczył bp Stanisław Jamrozek, współkoncelebrowali ks. prał. Stanisław Cebula, proboszcz parafii oraz księża opiekunowie drużyn.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Papież: wynegocjowany pokój lepszy niż niekończąca się wojna

2024-04-25 07:41

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Papież Franciszek

Papież Franciszek

W wywiadzie dla amerykańskiej stacji telewizyjnej CBS Franciszek wezwał do zaprzestania wojen na Ukrainie, w Strefie Gazy i na całym świecie. Przypomniał, że w Kościele jest miejsce dla każdego: jeśli ksiądz w parafii nie wydaje się przyjazny, poszukaj gdzie indziej, zawsze jest miejsce, nie uciekaj od Kościoła, jest wspaniały - stwierdził Ojciec Święty.

Fragmenty wywiadu, który trwał około godziny i został przeprowadzony przez Norah O'Donnell, dyrektora „Cbs Evening News”, zostały wyemitowane po północy czasu polskiego. Rozszerzona wersja dialogu zostanie wyemitowana w niedzielę, 19 maja, w przeddzień Światowego Dnia Dziecka, który odbędzie się w Rzymie w dniach 25 i 26 maja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję