Reklama

Wiara

Bóg objawił się w Auschwitz

14 sierpnia 1941 r., w wigilię Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w bunkrze głodowym obozu Auschwitz odszedł do Pana więzień o numerze 16 670, przyszły święty – o. Maksymilian Maria Kolbe.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W czasie pogłębiającego się sporu o wartość ludzkiego życia, którego kontekstem jest nasilająca się fala cywilizacji śmierci, ofiara św. Maksymiliana zyskuje nowy, ważny wymiar. Jest dla całego świata wielkim wołaniem z dna piekła śmierci o poszanowanie wartości życia w każdych warunkach, niezależnie od jego jakości i kondycji człowieka. Jest wyzwaniem, wobec którego nie można pozostać obojętnym, jeśli nadal chcemy być ludźmi, a człowieczeństwo ma dla nas jakąś wartość.

W oczach współwięźniów

Reklama

Ta śmierć pozostawiła widoczny owoc w sercach ofiar największej fabryki śmierci. J. Stempler, oświęcimski współwięzień, o znaczeniu ofiary o. Maksymiliana dla więzionych powiedział: „Przy zmieszaniu więźniów politycznych z notorycznymi zbrodniarzami, przy nieustannym poduszczaniu przez Niemców i ich zauszników jednego więźnia przeciw drugiemu, przy niespotykanym dawniej i gdzie indziej splugawieniu myśli, uczuć i mowy – człowiek stawał się człowiekowi wilkiem. W takim stanie nastrojów przyszło samoofiarowanie się o. Maksymiliana. To było rozładowanie atmosfery, uderzenie pioruna. To wywołało wielki wstrząs moralny w całym obozie”. Inny więzień – J. Bielecki porównał czyn o. Kolbego do „potężnej eksplozji Światła w ciężkiej, czarnej, obozowej nocy, która spowodowała wstrząs pełen optymizmu, regenerujący i dodający sił”. M. Kołodziej, przywieziony z Tarnowa do Auschwitz w pierwszym transporcie Polaków, po latach powiedział, że o. Maksymilian uratował wielu więźniom życie, bo okazało się, że w miejscu, którego celem było pozbawienie ludzi osobowości, imienia i nazwiska, możliwe jest zachowanie człowieczeństwa. „Zachował twarz, zachował godność i stał się świętym. I chyba tego Niemcy nie przewidzieli, że tak wielu ludziom przywróci ta śmierć nadzieję (...). Tych dziesięciu zagłodzonych z Maksymilianem, to była ostatnia grupa skazana na śmierć głodową” – podkreślił.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zwycięstwo życia w piekle śmierci

Reklama

Wyniesienie na ołtarze o. Maksymiliana wydobyło z tej ofiary głębię chrześcijańskiej nadziei. W homilii beatyfikacyjnej w 1971 r. papież Paweł VI, mówiąc o odrazie, którą wywołuje „dno zwyrodnienia człowieka” zdolnego do tak wielkiego okrucieństwa, zobaczył motyw ewangelicznego światła, gdy wspomniał o „iskrze człowieczeństwa”: „(...) nie ujdą naszej uwadze punkty świetliste (...), gdyż one to właśnie przezwyciężają ów niepojęty mrok”. Ojciec Maksymilian był dla papieża „widomym znakiem wartości i mocy moralnych, utajonych w umęczonych i sponiewieranych rzeszach”, a będąc „ofiarą całopalną”, odsłaniającą „tajemnicę niewinnego cierpienia”, stał się „okupem za braci”, wypełniającym „nakaz miłości” – miłości Chrystusowej. Kardynał Stefan Wyszyński natomiast zwrócił uwagę na postać błogosławionego ojca jako na tego, który „wśród zmagających się potęg świata wygrał wojnę!”. To zwycięstwo upatrywał nie w „przezwyciężeniu nienawiści większą jeszcze nienawiścią”, tylko „większą jeszcze miłością”, wobec której „zatrzymały się niejako potęgi nienawiści, zdumione tak wielką miłością”. Prymas Polski, eksponując uniwersalny wymiar tego zwycięstwa, dostrzegł w nim nadzieję na przyszłość, „znak czasu” świadczący o „Bożej potędze miłości , która nie umiera”. Jan Paweł II, kanonizując o. Kolbego, podkreślał, że „więzień obozowy upomniał się w obozie śmierci o prawo do życia niewinnego człowieka” w epoce, która została „naznaczona straszliwym piętnem zagłady człowieka niewinnego”. W tej śmierci była, według papieża, „ostateczna wielkość ludzkiego czynu i ludzkiego wyboru: sam się dał na śmierć z miłości”, ofiarowując światu „przejrzyste świadectwo dane w Chrystusie (...) godności człowieka, świętości jego życia i zbawczej mocy śmierci, w której objawia się potęga miłości”.

Ostrzeżenie i nadzieja

Już przed pół wiekiem intuicja chrześcijańska kazała widzieć w tej niezwykłej historii znaki profetyczne, rzucające światło na moralne problemy współczesnej cywilizacji. W okresie przygotowywania procesu beatyfikacyjnego włoski profesor L. Persone tak scharakteryzował znaczenie o. Maksymiliana dla współczesnego świata: „Gdyby postać o. Kolbego nie istniała w rzeczywistości, należałoby ją w takiej epoce jak nasza, w epoce okrutnych egoizmów – koniecznie wynaleźć. Żaden przykład nie wytłumaczy lepiej dzisiejszym ludziom, że nie wszystko sprowadza się do egoizmu, co więcej – że egoizm jest zarazą, która najbardziej zatruwa ludzkość, a jego przeciwieństwo – wspaniałomyślność i miłość są niezastąpionym lekarstwem dla świata”. R. Brien, członek Akademii Francusko-Kanadyjskiej, ocenił, że „życie i śmierć o. Kolbego działają jak potężny zaczyn duchowy w naszym wykolejonym świecie”.

Reklama

Kardynał Joseph Höffner w homilii, zwracając się do pielgrzymów polskich i niemieckich w związku z kanonizacją o. Maksymiliana, wypowiedział słowa, które stanowią najbardziej aktualne przesłanie moralne dla współczesnej cywilizacji. Powiedział wtedy: „Oświęcim trwa do dziś. Wszędzie bowiem, gdzie ludzie są męczeni, upokarzani i wyniszczani, trwa Oświęcim. Ale i to, co stało się w oświęcimskiej celi śmierci, trwa do dzisiaj, tam mianowicie, gdzie ludzie sobie wzajemnie przebaczają i odnawiają się w miłości, wszędzie tam, gdzie człowiek kocha wbrew nienawiści, tam jest cela śmierci męczennika Maksymiliana Kolbego”.

Nadprzyrodzone źródło siły

Kiedy widzimy posuwający się z samobójczą konsekwencją walec kultury odrzucenia życia jako wartości absolutnej i szukamy źródeł siły w walce o człowieka, warto pamiętać o maryjnej drodze św. Maksymiliana. Nazywany „szaleńcem Niepokalanej” powtarzał, że tylko Ona może nauczyć nas kochać Jezusa. Z wdzięcznością mówił o darze Niepokalanej: „I cóż jeszcze mogłeś, o Boże? (...), wiesz, że dziecku potrzeba matki (...). Dobroć i miłosierdzie Twoje stwarza nam więc Matkę – uosobienie Twej dobroci i Twej miłości bezgranicznej – i pod krzyżem na Golgocie nam Ją i Jej nas oddaje (...). Jej niczego nie odmówisz, jako i Ona również nikomu odmówić nie zdoła”. W gronie bliskich mu osób przyszły męczennik, który w dzieciństwie przyjął od Matki Bożej dwie korony, czystości i męczeństwa, wyraził pragnienie, które się spełniło: „Chciałbym i pragnę być startym na proch dla sprawy Niepokalanej, dla sprawy Bożej, a ten proch żeby wiatr rozniósł po świecie, iżby z tego nic nie pozostało, wtedy dopiero będzie zupełne dopełnienie ofiary dla Niepokalanej”.

Bóg przyjął tę ofiarę, która i dziś, w epoce zamętu, ma moc rodzić owoce przez pośrednictwo Niepokalanej, objawiając Boga w mroku nowoczesnego barbarzyństwa.

2021-08-10 14:01

Oceń: +11 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odpust św. Maksymiliana na wrocławskim Gądowie

[ TEMATY ]

odpust

św. Maksymilian Kolbe

Anna Majowicz

Procesja Eucharystyczna wokół kościoła

Procesja Eucharystyczna wokół kościoła

14 sierpnia wspominamy męczeńską śmierć św. Maksymiliana Marii Kolbego. Wśród parafii, które przeżywały dziś odpust parafialny była wspólnota z wrocławskiego Gądowa.

Co ciekawe święto patronalne ich lokalnego kościoła ma zawsze podwójny wymiar - to zarówno imieniny, jak i urodziny parafii (erygowano ją 14 sierpnia 1982 roku, w dniu wspomnienia - wówczas jeszcze błogosławionego - Maksymiliana Marii Kolbego). – W tym szczególnym dniu urodzin i imienin parafii chcemy podziękować św. Maksymilianowi za wstawiennictwo u Boga i czuwanie nad naszą wspólnotą parafialną. Jesteśmy szczęśliwi, że mamy takiego orędownika w niebie – powitał zebranych proboszcz parafii, ks. Czesław Majda. Duszpasterz wspomniał postać pochodzącego z Wrocławia, śp. kard Joachima Meisnera, abpa seniora Kolonii. Był nie tylko wielkim przyjacielem papieża Polaka, ale całego polskiego narodu. – Jeszcze dwa lata temu przewodniczył odpustowej Mszy św. w naszym kościele. Dzisiaj jest już u Pana. Wierzę, że w dniu dzisiejszym także pamięta o nas, tak jak co roku, gdy telefonował w dniu odpustu – mówił wzruszony ks. Czesław Majda.
CZYTAJ DALEJ

wpolityce.pl: Czy Lange vel Gontarczyk straci państwowe odznaczenie? To ona inwigilowała ks. Blachnickiego

2025-07-12 19:51

[ TEMATY ]

ks. Franciszek Blachnicki

Mateusz Góra

Czy Jolanta Lange vel Gontarczyk straci państwowe odznaczenie? Wszystko na to wskazuje. Jak podaje portal wpolityce.pl, Biuro Odznaczeń i Nominacji KPRP przygotowało projekt postanowienia prezydenta Andrzeja Dudy w tej sprawie. To efekt petycji, podpisanej przez wielu sygnatariuszy, przesłanej przez Piotra Woyciechowskiego.

Jak dowiedział się portal wPolityce.pl, Kancelaria Prezydenta RP odpowiedziała na petycję ws. odebrania Lange vel Gontarczyk Srebrnego Krzyża Zasługi nadanego przez Aleksandra Kwaśniewskiego.
CZYTAJ DALEJ

Poradnik katolika na wakacjach, czyli jak przeżyć urlop „po Bożemu”

2025-07-12 20:28

[ TEMATY ]

wakacje

Karol Porwich/Niedziela

Lepiej uczestniczyć we Mszy św. w języku, którego się nie rozumie, czy połączyć się ze swoją parafią poprzez transmisję? Co jeśli tam, gdzie spędza się urlop, nie ma możliwości udziału w Eucharystii i czy poza Polską obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych? Na te i inne pytania poszukujemy odpowiedzi z ks. dr. Stanisławem Szczepańcem.

Wakacje to czas, gdy wielu udaje się na zasłużony wypoczynek. Destynacje urlopowe – zarówno te bliższe, jak i dalsze – z różnych przyczyn mogą stanowić wyzwanie z perspektywy praktykowania wiary w warunkach innych niż te codzienne. – Czas urlopu jest ważny i potrzebny. Wielu myśli o nim przez wiele miesięcy. Planuje, wybiera, realizuje. Człowiek wierzący w tych działaniach pamięta o Bogu – podkreśla ks. dr Stanisław Szczepaniec. Wraz z przewodniczącym Archidiecezjalnej Komisji ds. Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego, a jednocześnie konsultorem Komisji Konferencji Episkopatu Polski ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, poruszamy kwestie, o których warto pamiętać, planując wakacyjne wyjazdy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję