Reklama

Wiadomości

Wystawiliśmy Niemcom rachunek

6 bln 200 mld zł, czyli równowartość 1,32 bln euro – to kwota wyceny strat, które poniosła Polska na skutek niemieckiej agresji w 1939 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Raport dotyczący reparacji został ogłoszony dokładnie w rocznicę wybuchu II wojny światowej na Zamku Królewskim w Warszawie. W miejscu szczególnym, bo całkowicie zniszczonym przez Niemców w 1944 r. i odbudowanym za sprawą ofiarności całego narodu polskiego. Trudno o bardziej wymowny symbol tego, jak przez lata cały kraj ponosił koszty niemieckiego barbarzyństwa.

Żmudny proces

O randze tej prezentacji świadczy fakt, że w tak napiętym rocznicowym dniu w wydarzeniu wzięli udział m.in. marszałek Sejmu Elżbieta Witek, premier Mateusz Morawiecki, prezes PiS Jarosław Kaczyński, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, ministrowie oraz prezes Trybunału Konstytucyjnego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Władze, oczywiście, zdają sobie sprawę, że uzyskanie tych pieniędzy to będzie proces długi i żmudny. – Chodzi o to, by – być może w długim i trudnym procesie – uzyskać odszkodowania za to wszystko, co Niemcy, co państwo niemieckie, co naród niemiecki uczynił w Polsce w latach 1939-45 – powiedział Jarosław Kaczyński. Jednocześnie przekonywał, że kwota, na jaką wyceniono polskie straty, jest bardzo duża, ale też „suma dla gospodarki niemieckiej całkowicie możliwa do udźwignięcia”.

Reklama

Słowa Kaczyńskiego zostały usłyszane nie tylko w Polsce, ale i w Niemczech, gdzie od razu spotkały się z falą krytyki. Znamienne, że tamtejsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych niemal natychmiast po publikacji raportu wydało suchy komunikat, w którym odniosło się do polskich roszczeń. – Stanowisko niemieckiego rządu nie uległo zmianie, sprawa reparacji została zamknięta – zakomunikował rzecznik niemieckiego MSZ i dodał, że „Polska już dawno, bo w 1953 r., zrzekła się dalszych reparacji i kilkakrotnie potwierdzała to zrzeczenie. To podstawa obowiązującego obecnie porządku europejskiego. Niemcy ponoszą odpowiedzialność polityczną i moralną za II wojnę światową”.

Układy pisane w Moskwie

Polska strona rządowa przekonuje, że trudno mówić, aby w 1953 r. ówczesne władze Polski były suwerenne. Był to przecież okres schyłkowego, ale wciąż panującego stalinizmu. Co więcej, ci sami polscy żołnierze, którzy jeszcze kilka lat wcześniej walczyli z Niemcami, wciąż stawiali opór komunistycznym władzom narzuconym z Moskwy i wypełniającym ich polecenia. Dlatego według stanowiska Warszawy, „Polska nie jest spadkobiercą PRL-owskich układów pisanych w Moskwie”.

Zgoła odmienne w tej kwestii jest, niestety, stanowisko znacznej części polskiej opozycji, szczególnie w kręgach związanych z Platformą Obywatelską. Grzegorz Schetyna, Radosław Sikorski czy Donald Tusk otwarcie zapewniają, że jak ich formacja dojdzie do władzy, to natychmiast wycofają się z pomysłu reparacji. Jest to o tyle dziwne, że jeszcze w 2004 r. ci sami politycy głosowali w Sejmie za... pociągnięciem Niemiec do odpowiedzialności i żądaniem reperacji.

Sporowi między Warszawą i Berlinem z wielką uwagę przygląda się cała Europa. Większość komentarzy, wyłączając prasę niemiecką, zdaje się popierać polskie racje. „Presja Polski ma jej pozwolić wyjść z izolacji, w jaką wepchnęły ją konflikty wokół kwestii praworządności i prymatu polskiej konstytucji nad prawem europejskim” – czytamy w artykule autorstwa Laure Mandeville na łamach francuskiego Le Figaro. Dziennikarka przypomina, że Polska ma prawo do głośnego przedstawiania swoich racji i rozpychania się rękami, ponieważ to właśnie nasz kraj jest pierwszym, który wziął na siebie ciężar pomocy Ukrainie.

2022-09-06 12:22

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niemieccy biskupi między sceptycyzmem a pochwałą "drogi synodalnej"

[ TEMATY ]

synod

Niemcy

Adobe.Stock

Trzecie spotkanie plenarne niemieckiego projektu reformy "droga synodalna", które odbyło się w ubiegłym tygodniu we Frankfurcie nad Menem, wywołało wśród biskupów niemieckich mieszane reakcje. Biskup Trewiru Stephan Ackermann oświadczył, że widzi Kościół katolicki na drodze "ku większej szczerości". Zastrzegł, że nie jest w euforii, ale widzi, "jak sprawy idą do przodu". Powiedział, że potrzebne są dobrze uzasadnione twierdzenia, aby kwestia kobiet lub moralności seksualnej mogła być była nadal dyskutowana w Rzymie. Następnie powiedział: "Udało nam się osiągnąć naprawdę otwartą komunikację, zarówno podczas obrad plenarnych, jak i w dyskusjach indywidualnych, które są również bardzo ważne podczas takiego zgromadzenia".

Biskup Bertram Meier z Augsburga jest bardziej sceptyczny. „Spotkanie, które zakończyło się w sobotę, pokazało, że `droga synodalna` z pewnością niesie ze sobą ryzyko" – powiedział niemiecki hierarcha. Choć atmosfera była "przyjazna i w dużej mierze pełna szacunku", to jednak w podtekście zgromadzenia ścierały się "różne nurty kościelne". Wyznał, że życzyłby sobie "jeszcze większego zróżnicowania" w uchwałach i głosowaniach. Bp Meier powiedział, że jasne jest, iż konieczne są również zmiany strukturalne. W kwestiach wiary i moralności należy jednak rozróżnić, co stanowi niezbywalną podstawę, a co pozwala na dalszy rozwój doktryny "w celu uwzględnienia ducha Jezusa". „Wiarygodność jest równie ważna jak wierność doktrynie" - zaznaczył.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Selfie przed trumną papieża wywołują oburzenie wiernych

2025-04-25 14:32

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI

Selfie przed trumną papieża Franciszka - takie zachowanie wielu osób w bazylice Świętego Piotra budzi oburzenie wśród wiernych. Jak odnotowują włoskie media, powszechnym zjawiskiem w dniach wystawienia trumny z ciałem papieża jest to, że niektórzy stają przed nią i robią sobie selfie.

W kolejce do ołtarza bazyliki watykańskiej, przed którym wystawiono trumnę słychać głosy oburzenia wiernych z całego świata na widok osób, które robią sobie tam selfie. "Hańba", "Wstyd", "Jak można?" - takie komentarze słychać w bazylice.
CZYTAJ DALEJ

USA: w Wielkanoc wzrost liczby konwertytów na wiarę katolicką

2025-04-26 15:52

[ TEMATY ]

USA

Wielkanoc

konwertyci

wiara katolicka

Adobe Stock

Diecezja Cleveland, w stanie Ohio, w której zanotowano ok. 50 proc. wzrost liczby konwertytów na wiarę katolicką w okresie wielkanocnym, nie jest czymś wyjątkowym. Zdaniem katolickich mediów jest ona częścią tego, co dzieje się obecnie w wielu diecezjach w Stanach Zjednoczonych. Według katolickiej platformy „National Catholic Register" jest zbyt wcześnie, aby powiedzieć, jaka będzie całkowita liczba nawróconych na Kościół katolicki w całym kraju w 2025 roku, ponieważ wiele diecezji nie podaje oficjalnych danych aż do końca roku. Wiosną tego roku skontaktowano się ze wszystkimi 175 diecezjami terytorialnymi obrządku łacińskiego w kraju i otrzymano porównywalne dane od około 50 z nich. Według platformy liczby pokazują, że znaczny wzrost liczby konwertytów jest powszechnym zjawiskiem.

„Jak to się dzieje? Krótką odpowiedzią dla wielu jest Duch Święty. Ale inny czynnik, na który też powołują się diecezje, to narodowe odrodzenie eucharystyczne. Wzbudziło ono większe zainteresowanie wiarą. Częścią naszych lokalnych inicjatyw odnowy eucharystycznej było umieszczanie dużych billboardów w widocznych miejscach w naszych głównych skupiskach ludności, zapraszających ludzi do przyjścia do naszych parafii” - powiedział biskup Michael Sis, ordynariusz diecezji San Angelo w Teksasie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję