Reklama

Niedziela Lubelska

Piękno rodziny

Potrzebne jest wasze świadectwo miłości, wierności i wytrwałości – powiedział abp Stanisław Budzik do rodzin.

Niedziela lubelska 27/2023, str. I

[ TEMATY ]

rodzina

Paweł Wysoki

Podczas Mszy św. miało miejsce uroczyste odnowienie przysięgi małżeńskiej

Podczas Mszy św. miało miejsce uroczyste odnowienie przysięgi małżeńskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Eucharystia w intencji świętości rodzin rozpoczęła I Archidiecezjalny Dzień Rodzin. Pod hasłem „Radosne razem” w sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy 25 czerwca spotkało się niemal 500 rodzin. Święto rodzin to wspólna inicjatywa duszpasterstwa rodzin oraz ruchów katolickich, szczególnie Wspólnoty Guadalupe.

Rozpoczynając spotkanie, abp Stanisław Budzik zaprosił wszystkich do modlitwy, by rodziny w miłości i jedności wciąż przekazywały najcenniejsze wartości kolejnym pokoleniom. Jak zauważył, w świecie pełnym lęków i kryzysów potrzeba świadków nadziei. – Na wszystkie lęki człowieka jak ożywcza rosa rozlewają się słowa Jezusa: „Nie bójcie się!” – powiedział ksiądz arcybiskup. Przywołał orędzie nadziei św. Jana Pawła II, który od początku pontyfikatu wzywał do otwarcia drzwi Chrystusowi, wlewał w serca otuchę. Przypomniał, że wśród wielu dróg Kościoła rodzina jest pierwszą i najważniejszą. – Rodzina, będąca domowym Kościołem, czerpie siłę do codziennego świadectwa wiary z uczestnictwa w Eucharystii, z modlitwy, która jednoczy oraz z wzajemnego przebaczenia – podkreślił. Jak zauważył, współczesna rodzina znajduje się w kryzysie. – Rośnie wskaźnik rozwodów, zmniejsza się liczba osób decydujących się na małżeństwo, niebezpieczne jest propagowanie ideologii pomniejszających wartość jedności małżeństwa i rodziny, dochodzą jeszcze trudności ekonomiczne i mieszkaniowe, wpływ ma także osłabienie wiary i praktyk religijnych – wyliczył abp Budzik. – Potrzebne jest wasze świadectwo miłości, wierności, wytrwałości, zaangażowania w dzieła ewangelizacji, poszukiwania osobistej więzi z Chrystusem oraz nawrócenia pastoralnego – podkreślił. Zawierzając rodziny Matce Pięknej Miłości, ksiądz arcybiskup modlił się, by Kębelska Pani otoczyła płaszczem opieki wszystkie rodziny, by uczyła je wzrastać w wierze, miłości i nadziei.

Spędzając niedzielne popołudnie na modlitwie i radosnej integracji, wielu uczestników wyrażało radość z podjętej inicjatywy. Tomasz Pitucha, pełnomocnik ministra edukacji i nauki ds. rodziny, wskazał na rodzinę jako fundament cywilizacji i wielką wartość chrześcijańskiego modelu rodziny. – Rodzina to największa wartość, jaką w życiu udało mi się wybudować. Życzę każdemu, żeby doświadczał radości z posiadania własnej rodziny – powiedział jako mąż i ojciec już dorosłych dzieci. Zdradzając receptę na rodzinne szczęście, zwrócił uwagę, że każdy musi znaleźć własną drogę, ale w jego historii była to formacja w Ruchu Światło-Życie. – Razem z żoną wyrośliśmy ze wspólnot oazowych, również w życiu małżeńskim trwamy w kręgach Domowego Kościoła. Systematyczna formacja pomogła nam być zjednoczonym małżeństwem i rodziną, chociaż nie zawsze jest łatwo – zaświadczył Tomasz Pitucha. Z wdzięcznością wskazał na żonę, która szczególnie troszczyła się o dobre wychowanie dzieci oraz na dzieci, które wzrastając w chrześcijańskich wartościach przyjęły je za własne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2023-06-27 09:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kilka słów o wychowaniu

Miała to być pierwsza lekcja z „Wychowania do życia w rodzinie” z uczniami klasy piątej. Dzieci mają dopiero po dwanaście lat. Postanowiłam rozpocząć ambitnym tematem: „Co jest w życiu najważniejsze”. Gdy szłam do sali, różne myśli kołatały się po mojej głowie: Czy taki temat zainteresuje moich podopiecznych? Czy będą rozumieli wagę tematu i czy poważnie go potraktują? Myślałam, że jeśli jedna metoda będzie za trudna, zastosuję inną, prostszą. Może skorzystam z rysunku, a może z zabawy. To zawsze łatwiejsze dla dziecka - myślałam po drodze. Po chwili rozpoczęliśmy zajęcia. Gdy zapowiedziałam temat naszego spotkania, wcale nie byli zaskoczeni. Owszem, ktoś powiedział: „niełatwy temat”. Potwierdziłam, że trudny nawet dla dorosłego. Odpowiedzi tych przecież małych jeszcze dzieci zaskoczyły mnie. Pierwszy chłopiec powiedział: „najważniejszy jest Pan Bóg!”. Swoje odpowiedzi uczniowie zapisywali na tablicy. Kolejno padały następne słowa: mądrość, miłość, rodzina, wiedza, uczciwość, przyjaźń, zdrowie. Aż trudno uwierzyć, że oni mają dopiero po 12 lat!? - myślałam. Prawdopodobnie, gdybym pytała dorosłych, otrzymałabym inne, może nawet mniej dojrzałe odpowiedzi. Potem moi uczniowie zapisywali te słowa w takiej kolejności, w jakiej dla każdego z nich są ważne. Ktoś pod nosem skwitował: „to jest bardzo trudne”. „Tak - przytaknęłam - ale warto to sobie ułożyć, aby widzieć, jak żyć”.
Podczas gdy wszyscy pracowali nad swoją hierarchią wartości, jeden z chłopców zapytał: „co to takiego jest najmniej ważne, a jednak ważne?”. I znów cała klasa miała się nad czym zastanawiać. Bardzo szybko ktoś krzyknął: „to chyba są pieniądze!”. Przysłuchiwałam się rozmowom dwunastolatków i byłam z nich bardzo dumna. Myślałam - są wychowywane w dobrych, polskich rodzinach. W rodzinach, w których się rozmawia. Rodzice, mimo pracy i zabiegania, znajdują czas, aby przekazywać swoim dzieciom najcenniejsze przemyślenia i refleksje, swoją mądrość i hierarchię wartości. W szkole nauczyciel patrząc na ucznia widzi tych, którzy go wychowują. Trochę jakby był lustrzanym odbiciem całej swojej rodziny. Dziecko żyje tak, jak żyją jego rodzice i zachowuje się tak, jak oni się zachowują.
Jak wiele traci dziecko, gdy rodzice nie mają dla niego czasu. Najczęściej właśnie ci rodzice odpowiedzialnością za wychowanie obarczają wszystkich wokół, począwszy od pani w przedszkolu, a kończąc na współmałżonku. Zawsze inni będą winni, że jest takie a nie inne. Agresją reagują na uwagi nauczycieli. Nie potrafią dostrzec swojej winy.
Szkoła może i powinna uzupełniać wysiłek rodziców, ale nie może ich nigdy zastąpić. To rodzice są najważniejsi dla swojego dziecka. To ich zdanie, bo ich zachowanie liczy się najbardziej. Pamiętam, jak kiedyś chłopiec, którego rodzice właśnie się rozwodzili, powiedział do swojej wychowawczyni: „rodzice się rozwodzą, ale mnie kochają i zawsze będą mnie kochać”. W całej tej tragicznej dla niego sytuacji, rodzice zdążyli przekazać mu ten ważny komunikat, który pozwolił mu czuć się nadal ich kochanym dzieckiem.
Szkoła powinna być drugim domem dla uczniów. Najmilsze, co może usłyszeć dyrektor takiej placówki, to protest dziecka, kiedy rodzice próbują zabrać je do domu. Oznacza to, że w szkole czuje się bezpieczne i kochane. Może, gdyby każdy rodzic uświadomił sobie, że wychowuje swoje dziecko nie po, żeby jego kochało, ale żeby cały świat kochał kiedyś jego dziecko, wiedziałby, że warto znajdować czas dla niego nawet wówczas, gdy tego czasu bardzo brakuje. Bo - jak stwierdził mój dwunastoletni uczeń, pieniądze są najmniej ważne, także, a może przede wszystkim, w wychowaniu dziecka.

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli ocalić siebie i swoją tożsamość

2024-05-05 18:59

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

I dawne, i niezbyt odległe, i współczesne pokolenia, jeśli chcą ocalić siebie i swoją tożsamość, muszą nieustannie zwracać się do Chrystusa, który jest naszą skałą, kamieniem węgielnym, na którym budujemy wszystko - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie wizytacji kanonicznej w parafii św. Sebastiana w Skomielnej Białej.

W czasie pierwszej Mszy św. proboszcz ks. Ryszard Pawluś przedstawił historię parafii w Skomielnej Białej. Sięga ona przełomu XV i XVI w. Pierwsza kaplica pod wezwaniem św. Sebastiana i św. Floriana powstała w 1550 r., a w XVIII w. przebudowano ją na kościół. Drewnianą budowlę wojska niemieckie spaliły w 1939 r. a już dwa lata później poświęcono tymczasowy barokowy kościół, a proboszczem został ks. Władysław Bodzek, który w 1966 r. został oficjalnie potwierdzony, gdy kard. Karol Wojtyła ustanowił w Skomielnej Białej parafię. Nowy kościół oddano do użytku w 1971 r., a konsekrowano w 1985 r. - Postawa wiary łączy się z zatroskaniem o kościół widzialny - mówił ksiądz proboszcz, podsumowując zarówno duchowy, jak i materialny wymiar życia wspólnoty parafialnej w Skomielnej Białej. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, przekazał mu ciupagę.

CZYTAJ DALEJ

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

2024-05-06 20:10

[ TEMATY ]

śmierć

Autorstwa Mariusz Kubik - Praca własna, commons.wikimedia.org

Jacek Zieliński

Jacek Zieliński

W poniedziałek zmarł Jacek Zieliński - wieloletni członek krakowskiej grupy Skaldowie - podała w mediach społecznościowych Piwnica pod Baranami. Miał 77 lat.

W wieku 77 lat zmarł polski muzyk Jacek Zieliński. Był polskim kompozytorem, trębaczem, skrzypkiem oraz członkiem zespołu Skaldowie, a prywatnie - młodszym bratem Andrzeja Zielińskiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję