Profesor Elżbieta Starosławska odeszła do domu Ojca niespodziewanie. Zmarła 4 marca w wieku 71 lat. 9 marca w archikatedrze lubelskiej podczas Mszy św. pogrzebowej pożegnali ją synowie Patryk i Daniel, rodzina i przyjaciele, współpracownicy z Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli, przedstawiciele różnego szczebla władz i instytucji, biskupi i kapłani oraz wdzięczni pacjenci, którym pomogła przezwyciężyć chorobę nowotworową.
Modlitwa wdzięczności
Pogrzebową liturgię, po której nastąpiło złożenie ciała na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie, poprzedziło przekazanie rodzinie Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski, którym prof. Starosławska pośmiertnie została odznaczona przez prezydenta RP Andrzeja Dudę za wybitne zasługi i działalność na rzecz onkologii i ochrony zdrowia. Rozpoczynając Mszę św., abp Stanisław Budzik przywołał słowa Elizy Orzeszkowej, która wyraziła pragnienie, aby po śmierci do mogiły towarzyszyli jej kapłan z rzewnym błaganiem na ustach, przyjaciel ze łzą szczerego żalu w oku oraz ten, komu ulżyła troski. Odnosząc te słowa do śp. prof. Elżbiety Starosławskiej, powiedział, że „podąża za nią modlitwa wiary, westchnienie przyjaźni i serdeczny pacierz wdzięczności”. – To modlitwa wiary, przyjaźni i wdzięczności tysięcy ludzi w Lublinie, na Lubelszczyźnie i w Polsce, którym uratowała życie, przywróciła zdrowie, podniosła na duchu – powiedział abp Budzik.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Onkolog z powołania
W pogrzebowej homilii bp Mieczysław Cisło przedstawił śp. prof. Elżbietę Starosławską jako „matkę, lekarza i chrześcijanina, człowieka głębokiej, wprost dziecięcej, wiary i zawierzenia Chrystusowi przez wstawiennictwo Matki Najświętszej i św. Jana z Dukli”. Pani profesor urodziła się w 1952 r. w Jarosławiu, w 1978 r. uzyskała dyplom Akademii Medycznej w Lublinie. Z naszym miastem, a przede wszystkim z onkologią, związała się na całe życie. Była cenionym specjalistą z zakresu radioterapii onkologicznej oraz onkologii klinicznej. W jednym szpitalu, który dzięki jej staraniom, tytanicznej wręcz pracy i mocnej wierze, stał się renomowanym Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej, przepracowała ponad 45 lat. Do śmierci, która przyszła nagle, po kilkudniowej chorobie, poświęcała się dla doświadczanych chorobą nowotworową pacjentów.
Reklama
Zwycięstwo wiary
– Profesor Elżbieta Starosławska, człowiek wielkiego formatu, stworzyła wiekopomne dzieło liczącego się w kraju i za granicą cenionego ośrodka onkologicznego. Chociaż realizacja tych planów nie była łatwa, to dla ludzi pracowitych, obdarzonych talentem i wyobraźnią, nie ma przeszkód nie do pokonania – powiedział bp Cisło. Jak przypomniał, życie nie oszczędzało prof. Starosławskiej. W młodym wieku została wdową i sama wychowała dwóch synów, a kiedy budowa centrum onkologii zbliżała się ku końcowi, została niesłusznie oskarżona i wydalona z pracy. – Wiara pomagała jej dźwigać życiowe krzyże i przezwyciężyć trudności; wierzyła w siłę modlitwy własnej i innych – podkreślił ksiądz biskup. – Szpital był dla niej jak klauzurowy klasztor; spędzała w nim czas od wczesnego ranka do nocy. Skrupulatnie ogarniała sprawy organizacyjne i administracyjne, a przede wszystkim terapię pacjentów, bo ich dobro zawsze stawiała na pierwszym miejscu. Weekendy spędzała w domu, z rodziną, w gronie najbliższych. Miała świadomość, że wspiera ją modlitwa tysięcy pacjentów, którym wraz ze wspaniałym zespołem specjalistów ratowała życie – zaświadczył.
Ksiądz biskup przywołał trzy wydarzenia z jej zawodowej drogi: nadanie COZL imienia św. Jana z Dukli, międzynarodowy kongres onkologiczny i jubileusz 70-lecia placówki. Jak podkreślił, zmarła otrzymała wiele nagród i wyróżnień, w tym Order Rycerski św. Sylwestra, przyznany przez papieża Benedykta XVI w dowód uznania dla postawy moralnej i osiągnięć w pracy naukowej na rzecz pacjenta onkologicznego. – Najważniejsza nagroda to wieniec, który wręczy jej Pan za wierność, za odważne przyznawanie się do Chrystusa, za bezinteresowne i całkowite oddanie pacjentom – powiedział bp Mieczysław Cisło.