Reklama

Głos z Torunia

Siła rodziny z historią w tle

O bohaterach z Łasina z Barbarą i Markiem Sadowskimi oraz ich córkami, Marią i Dominiką, rozmawia Aleksandra Wojdyło.

2024-05-07 08:47

Niedziela toruńska 19/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Łasin

Archiwum rodziny Sadowskich

Rodzina Sadowskich z seniorem Henrykiem Słupkiem

Rodzina Sadowskich z seniorem Henrykiem Słupkiem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Aleksandra Wojdyło: W marcu do parafii św. Katarzyny w Łasinie zostały wprowadzone relikwie bł. Rodziny Ulmów. Ta uroczystość zbiegła się z Narodowym Świętem Pamięci Polaków Ratujących Żydów. Jak ją przeżyliście?

Barbara Sadowska: Narodowy Dzień Polaków Ratujących Żydów przypomina nam o naszych niezwykłych, odważnych przodkach – Marcinie i Pelagii Robakiewiczach, którzy w czasie II wojny światowej uratowali dwoje Żydów, Icchaka Markowicza i jego matkę Genowefę, za co w 1991 r. otrzymali tytuł „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Pelagia była siostrą mojej babci, Franciszki Słupek.

Mogliśmy wprowadzić relikwie bł. Rodziny Ulmów do kościoła w Łasinie, co było dla naszej rodziny wielkim zaszczytem i niezapomnianym przeżyciem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jakimi ludźmi byli Marcin i Pelagia Robakiewiczowie i jak wspominają ich dawni mieszkańcy Łasina?

Maria Sadowska: Jak wspomina mój dziadek Henryk, ciocia Pelagia i wujek Marcin byli ludźmi bardzo pobożnymi, nie szczędzili środków finansowych na rzecz łasińskiej parafii czy dla sióstr felicjanek. Wujek jako były żołnierz oddziału Hubala oraz Armii Krajowej często był zapraszany do Szkoły Podstawowej w Łasinie na lekcje historii, jednak na temat pomocy Icchakowi i jego matce oboje nie mówili zbyt wiele. Dopiero po śmierci wujka, kiedy ciocia otrzymała medal Sprawiedliwych wraz z dyplomem, ta tematyka była częściej poruszana w rodzinie. Byli ludźmi honoru, bezinteresownymi, nastawionymi na pomoc drugiemu człowiekowi. Decyzja o udzieleniu pomocy Żydom była natychmiastowa i zgodna. Jak twierdziła ciocia, wujek nie bał się niczego.

W momencie wybuchu II wojny światowej Marcinowi jako strażnikowi granicznemu groziło aresztowanie. Wraz z żoną postanowił wyjechać w rodzinne strony, na Kielecczyznę, do wsi Kozłowiec. W 1942 r. wstąpił do Armii Krajowej. Tego samego roku jego przyjaciel przysłał do nich mężczyznę żydowskiego pochodzenia, który prosił o schronienie. Był nim Icchak Markowicz. Przez krótki czas przebywał u Robakiewiczów, ponieważ jego obecność budziła podejrzenia. Następnie wujek znalazł mu mieszkanie w sąsiedniej wsi i zaaranżował dla niego „aryjskie” dokumenty. Później pojawiła się matka Icchaka, którą udało się wydostać z getta. Po wojnie Robakiewiczowie wrócili do Łasina. Marcin po krótkim czasie podjął posadę celnika w Szczecinie. Tam spotkali ponownie matkę Icka. Przez wiele lat Genowefa utrzymywała kontakt z Robakiewiczami. Marcin Robakiewicz zmarł 21 lipca 1980 r.

Reklama

Dziesięć lat późnej Instytut Yad Vashem w Jerozolimie poinformował Pelagię o nadaniu dyplomu honorowego i medalu „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” oraz przywileju wpisania imion Robakiewiczów w Instytucie Yad Vashem pod numerem 4254. W maju 1993 r. ambasada Izraela w Warszawie zaprosiła Pelagię na uroczystość wręczenia medalu w Toruniu. Z powodu podeszłego wieku nie wzięła już udziału w tej uroczystości. Zmarła 19 lipca 1995 r. i została pochowana w Łasinie u boku męża.

Udało wam się ocalić pamiątki po krewnych. Co jest gromadzone w rodzinnych zbiorach?

B.S.: Najważniejsze pamiątki to medal oraz dyplom Sprawiedliwych wraz z dwoma pismami – z Instytutu Yad Vashem i ambasady Izraela w Warszawie. Mamy też zdjęcia rodzinne i legitymacje oraz oryginał zaproszenia na ślub kościelny Robakiewiczów z 1933 r. Nasze poszukiwania kolejnych dokumentów trwają. Ostatnio udało nam się zdobyć kopię aktu urodzenia w języku niemieckim Pelagii, a także wyciąg z ksiąg parafii Studzianna, potwierdzający wpis w księdze chrztów dotyczący chrztu św. Marcina.

Jak to się stało, że postanowiliście podzielić się ze swoimi wyjątkowymi krewnymi?

B.S.: Od 2021 r. Maria i Dominika są członkami Klubu Historycznego im. Armii Krajowej w Łasinie, którego prezesem jest Aleksandra Jankowska. Kilka lat wcześniej na lekcji poświęconej Polakom, którzy pomagali Żydom w czasie II wojny światowej, Maria opowiedziała o swoich przodkach, medalu i dyplomie oraz pokazała dokumenty Robakiewiczów z Yad Vashem. W kolejnym roku również Dominika przypomniała ich historię. Wówczas pani Jankowska zaproponowała, aby Maria wzięła udział w XIV edycji Wojewódzkiego Konkursu im. prof. gen. bryg. Elżbiety Zawackiej „Oni tworzyli naszą historię”. W swojej pracy przedstawiła losy Pelagii i Marcina i jako uczennica klasy VIII SP w Łasinie zajęła II miejsce. W 2024 r., ponownie z inicjatywy pani Aleksandry, Maria, już jako uczennica II LO w Grudziądzu, wzięła udział w ogólnopolskim konkursie organizowanym przez Ministra Edukacji i Nauki oraz Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych i z pracą o naszych krewnych zajęła III miejsce. Obie prace były pisane pod kierunkiem pani Jankowskiej.

Reklama

Ale Państwa rodzina ma także innego bohatera. Proszę o nim opowiedzieć.

Dominika Sadowska: Naszym kolejnym bohaterem jest mój pradziadek Stefan Słupek, żołnierz I Dywizji Pancernej generała Maczka. Wcielony siłą do wojska niemieckiego, przy nadarzającej się okazji zbiegł i pod przybranym nazwiskiem Kotłowski ochotniczo zaciągnął się do Polskich Sił Zbrojnych pod dowództwem brytyjskim. Walczył jako celowniczy moździerza i bombardier. Był w 10. Batalionie Motorowym (Dragonów) i Oddziale Lekkiej Pomocy Typu „8” ostatniej Polskiej Dywizji Pancernej w kampanii w Belgii, Holandii i Niemczech. Otrzymał Odznakę Pułkową 10. Pułku Dragonów, odznaczenie honorowe za rany, gwiazdę Francji i Niemiec oraz medal wojenny 1939-45. W 1991 r. już po śmierci pradziadka odznaczono go Krzyżem Czynu Bojowego Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.

Cała rodzina jest bardzo zaangażowana w naszym lokalnym środowisku...

B.S.: Działalność obu córek w Klubie Historycznym mobilizuje nas, rodziców, do udziału w uroczystościach zarówno kościelnych, klubowych, jak i państwowych na terenie Łasina i Torunia. Zainteresowanie historią zrodziło się dzięki mojemu dziadkowi Stefanowi, babci Franciszce, tacie Henrykowi, którzy często opowiadali o wojnie.

Skąd taka siła więzów rodzinnych, patriotycznych, społecznych?

B.S.: Rodzina kojarzy się z bezpieczeństwem, zrozumieniem, szacunkiem i miłością. Buduje ją wzajemne wsparcie i otwartość, poczucie więzi, wspólne przeżywanie trosk i radości, poczucie pewności, że w każdej trudnej sytuacji otrzyma się pomoc. Zarówno nasi rodzice, jak i my teraz staramy się naszym córkom przekazywać takie same wartości.

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak być dobrym i świętym

Niedziela toruńska 10/2023, str. VI

[ TEMATY ]

Łasin

Aleksandra Wojdyło

Wicek zachęca młodych, aby poświęcili życie Bogu, a oni chętnie odpowiadają na to wezwanie

Wicek zachęca młodych, aby poświęcili życie Bogu, a oni chętnie odpowiadają na to wezwanie

Przyjęcie relikwii do parafii to nie tylko przejęcie pieczy nad pamięcią historyczną, to otwarcie serc i umysłu na tę osobę, na przesłanie jej życia, to przyjęcie drogi i sensu życia tej osoby.

Tak mówił ks. prał. Sławomir Oder 19 lutego podczas wprowadzenia relikwii bł. Stefana W. Frelichowskiego do kościoła św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Łasinie. Proboszcz ks. kan. Grzegorz Grabowski z radością podkreślił, że bł. Wincenty będzie kolejnym orędownikiem i naszym pośrednikiem u Boga Ojca.

CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna d´Arc

[ TEMATY ]

Joanna d'Arc

pl.wikipedia.org

Drodzy bracia i siostry,
Chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć o Joannie d´Arc, młodej świętej, żyjącej u schyłku Średniowiecza, która zmarła w wieku 19 lat w 1431 roku. Ta młoda francuska święta, cytowana wielokrotnie przez Katechizm Kościoła Katolickiego, jest szczególnie bliska św. Katarzynie ze Sieny, patronce Włoch i Europy, o której mówiłem w jednej z niedawnych katechez. Są to bowiem dwie młode kobiety pochodzące z ludu, świeckie i dziewice konsekrowane; dwie mistyczki zaangażowane nie w klasztorze, lecz pośród najbardziej dramatycznych wydarzeń Kościoła i świata swoich czasów. Są to być może najbardziej charakterystyczne postacie owych „kobiet mężnych”, które pod koniec średniowiecza niosły nieustraszenie wielkie światło Ewangelii w złożonych wydarzeniach dziejów. Moglibyśmy je porównać do świętych kobiet, które pozostały na Kalwarii, blisko ukrzyżowanego Jezusa i Maryi, Jego Matki, podczas gdy apostołowie uciekli, a sam Piotr trzykrotnie się Go zaparł. Kościół w owym czasie przeżywał głęboki, niemal 40-letni kryzys Wielkiej Schizmy Zachodniej. Kiedy w 1380 roku umierała Katarzyna ze Sieny, mamy papieża i jednego antypapieża. Natomiast kiedy w 1412 urodziła się Joanna, byli jeden papież i dwaj antypapieże. Obok tego rozdarcia w łonie Kościoła toczyły się też ciągłe bratobójcze wojny między chrześcijańskimi narodami Europy, z których najbardziej dramatyczną była niekończąca się Wojna Stulenia między Francją a Anglią.
Joanna d´Arc nie umiała czytań ani pisać. Można jednak poznać głębiej jej duszę dzięki dwóm źródłom o niezwykłej wartości historycznej: protokołom z dwóch dotyczących jej Procesów. Pierwszy zbiór „Proces potępiający” (PCon) zawiera opis długich i licznych przesłuchań Joanny z ostatnich miesięcy jej życia ( luty-marzec 1431) i przytacza słowa świętej. Drugi - Proces Unieważnienia Potępienia, czyli "rehabilitacji" (PNul) zawiera zeznania około 120 naocznych świadków wszystkich okresów jej życia (por. Procès de Condamnation de Jeanne d´Arc, 3 vol. i Procès en Nullité de la Condamnation de Jeanne d´Arc, 5 vol., wyd. Klincksieck, Paris l960-1989).
Joanna urodziła się w Domremy - małej wiosce na pograniczu Francji i Lotaryngii. Jej rodzice byli zamożnymi chłopami. Wszyscy znali ich jako wspaniałych chrześcijan. Otrzymała od nich dobre wychowanie religijne, z wyraźnym wpływem duchowości Imienia Jezus, nauczanej przez św. Bernardyna ze Sieny i szerzonej w Europie przez franciszkanów. Z Imieniem Jezus zawsze łączone jest Imię Maryi i w ten sposób na podłożu pobożności ludowej duchowość Joanny stała się głęboko chrystocentryczna i maryjna. Od dzieciństwa, w dramatycznym kontekście wojny okazuje ona wielką miłość i współczucie dla najuboższych, chorych i wszystkich cierpiących.
Z jej własnych słów dowiadujemy się, że życie religijne Joanny dojrzewa jako doświadczenie mistyczne, począwszy od 13. roku życia (PCon, I, p. 47-48). Dzięki "głosowi" św. Michała Archanioła Joanna czuje się wezwana przez Boga, by wzmóc swe życie chrześcijańskie i aby zaangażować się osobiście w wyzwolenie swojego ludu. Jej natychmiastową odpowiedzią, jej „tak” jest ślub dziewictwa wraz z nowym zaangażowaniem w życie sakramentalne i modlitwę: codzienny udział we Mszy św., częsta spowiedź i Komunia św., długie chwile cichej modlitwy prze Krucyfiksem lub obrazem Matki Bożej. Współczucie i zaangażowanie młodej francuskiej wieśniaczki w obliczu cierpienia jej ludu stały się jeszcze intensywniejsze ze względu na jej mistyczny związek z Bogiem. Jednym z najbardziej oryginalnych aspektów świętości tej młodej dziewczyny jest właśnie owa więź między doświadczeniem mistycznym a misją polityczną. Po latach życia ukrytego i dojrzewania wewnętrznego nastąpiły krótkie, lecz intensywne dwulecie jej życia publicznego: rok działania i rok męki.
Na początku roku 1429 Joanna rozpoczęła swoje dzieło wyzwolenia. Liczne świadectwa ukazują nam tę młodą, zaledwie 17-letnią kobietę jako osobę bardzo mocną i zdecydowaną, zdolną do przekonania ludzi niepewnych i zniechęconych. Przezwyciężywszy wszystkie przeszkody spotyka następcę tronu francuskiego, przyszłego króla Karola VII, który w Poitiers poddaje ją badaniom przeprowadzanym przez niektórych teologów Uniwersytetu. Ich ocena jest pozytywna: nie dostrzegają w niej nic złego, lecz jedynie dobrą chrześcijankę.
22 marca 1429 Joanna dyktuje ważny list do króla Anglii i jego ludzi, oblegających Orlean (tamże, s. 221-22). Proponuje w nim prawdziwy, sprawiedliwy pokój między dwoma narodami chrześcijańskimi, w świetle imion Jezusa i Maryi, ale jej propozycja zostaje odrzucona i Joanna musi angażować się w walkę o wyzwolenie miasta, co nastąpiło 8 maja. Innym kulminacyjnym momentem jej działań politycznych jest koronacja Karola VII w Reims 17 lipca 1429 r. Przez cały rok Joanna żyje między żołnierzami, pełniąc wśród nich prawdziwą misję ewangelizacyjną. Istnieje wiele ich świadectw o jej dobroci, męstwie i niezwykłej czystości. Wszyscy, łącznie z nią samą, mówią o niej „la pulzella” - czyli dziewica.

Męka Joanny zaczęła się 23 maja 1430, gdy jako jeniec wpada w ręce swych wrogów. 23 grudnia zostaje przewieziona pod strażą do miasta Rouen. To tam odbywa się długi i dramatyczny Proces Potępienia, rozpoczęty w lutym 1431 r. a zakończony 30 maja skazaniem na stos. Był to proces wielki i uroczysty, któremu przewodniczyli dwaj sędziowie kościelni: biskup Pierre Cauchon i inkwizytor Jean le Maistre. W rzeczywistości kierowała nim całkowicie duża grupa teologów słynnego Uniwersytetu w Paryżu, którzy uczestniczyli w nim jako asesorzy.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Kwietne dywany na Kozanowie

2024-05-30 15:16

Marzena Cyfert

Kwietny dywan przygotowany na procesję Bożego Ciała w parafii św. Jadwigi na Kozanowie

Kwietny dywan przygotowany na procesję Bożego Ciała w parafii św. Jadwigi na Kozanowie

Już po raz piąty w parafii św. Jadwigi wierni wraz ze swoimi duszpasterzami przygotowali kwietne dywany na uroczystość Bożego Ciała.

Powstało pięć wielobarwnych dywanów z różnymi motywami; znalazło się na nich również logo Synodu Archidiecezji Wrocławskiej. Wykorzystano do tego płatki kwiatów, zielone gałązki, ale również korę. W pracę zaangażowało się ok. 50 osób.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję