Reklama

Niedziela plus

Tarnów

Święci nie przemijają

Świadectwo świętości Kingi nadal przemawia do naszych umysłów i serc – powiedział w homilii kard. Stanisław Dziwisz.

Niedziela Plus 26/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Tarnów

Mateusz Góra

Uroczystości jubileuszowe w Starym Sączu zgromadziły tłumy wiernych

Uroczystości jubileuszowe w Starym Sączu zgromadziły tłumy wiernych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dwadzieścia pięć lat temu – 16 czerwca 1999 r. w Starym Sączu Jan Paweł II kanonizował bł. Kingę – patronkę ziemi sądeckiej. Uroczystości jubileuszowe zgromadziły tłumy wiernych, a Mszy św. przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz. – „Święci nie przemijają”. Po raz pierwszy te trzy słowa wypowiedział w Starym Sączu metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła, kiedy w 1966 r. wraz z Prymasem Tysiąclecia kard. Stefanem Wyszyńskim, dziś błogosławionym, modlił się o kanonizację bł. Kingi. Po raz drugi słowa te wypowiedział Jan Paweł II, kiedy podczas VII pielgrzymki do ojczyzny jako „zwiastun nadziei i świadek miłości” przybył do Starego Sącza, aby dopełnić tej kanonizacji – wspominał kard. Dziwisz w homilii.

Chwile wzruszenia

Ołtarz papieski w Starym Sączu jest jednym z niewielu, które nie zostały rozebrane po wizycie Ojca Świętego. – W każdym człowieku, który wyszedł z domu rodzinnego, powrót do niego przywołuje najpiękniejsze uczucia z dzieciństwa. Dla ludzi, którzy byli tu na Eucharystii z Janem Pawłem II 25 lat temu, ten ołtarz odgrywa podobną rolę – stwierdził ks. Paweł Broński, dyrektor Centrum Pielgrzyma w Starym Sączu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zgromadzeni wierni ze wzruszeniem wspominali właśnie tamto wydarzenie. Nostalgię wzmocniła pogoda, która według relacji świadków kanonizacji bł. Kingi, była taka sama jak 25 lat temu. – Było podobnie jak dziś: rano padało, było brzydko. Czekaliśmy w niepewności, czy Ojciec Święty w ogóle przyjedzie, bo tego dnia źle się czuł. Kiedy jednak przyjechał, chmury się rozstąpiły. Zrobiło się pięknie, świeciło słońce. To wszystko działo się 25 lat temu, ale w pamięci ciągle pozostają te piękne wydarzenia – wyznał p. Jan ze Starego Sącza.

– Tak 25 lat temu, gdy papież tu był, tak i dziś było pięknie i wzruszająco. Gdy Jan Paweł II opowiadał o górach, to do oczu cisnęły się łzy. To był dla nas bardzo ważny dzień. Szliśmy tu z Nowego Sącza na nogach, kawał drogi. Okazało się nawet, że Ojciec Święty jechał do Starego Sącza przez Chełmiec, tuż koło naszego domu – opowiadali p. Kazimiera i p. Roman.

Pani Anna na jubileusz przyszła z własnym krzesełkiem. Tym samym, które miała ze sobą w tym miejscu 25 lat temu: – Szłam tutaj nocą, na piechotę z Nowego Sącza. Było mnóstwo ludzi, staliśmy długo w błocie i czekaliśmy. Ojciec Święty był wtedy chory, ale gdy tu przyjechał, to po prostu ożył. Nie wiem, co zrobiły siostry klaryski, ale gdy stąd odlatywał do Wadowic, to był w jeszcze lepszej formie! – oznajmiła z uśmiechem. Dodała, że Jan Paweł II to dla niej ważna postać: – Ogromnie przeżywałam to spotkanie, bo Ojciec Święty jest dla mnie jak członek rodziny. Do dziś, kiedy tylko jestem w Krakowie, idę pod Okno Papieskie i tam rozmawiam ze św. Janem Pawłem II – podkreśliła.

Otwarta księga

– W Kościele nie ma zamkniętych rozdziałów, bo jest on żywym organizmem Chrystusa. On wciąż jest dla nas nowością i dlatego okres, który jest przed nami, stanowi kontynuację wydarzeń, które miały miejsce 25 lat temu – zaznaczył z kolei biskup tarnowski Andrzej Jeż.

Jubileusz 25-lecia wizyty św. Jana Pawła II w Starym Sączu to także okazja do refleksji nad sobą samym. Pani Bogumiła z Tarnowa zauważyła: – To duża radość z przypomnienia sobie tamtych wydarzeń, ale też możliwość spojrzenia z perspektywy czasu na to, jak realizujemy nauczanie Ojca Świętego. Czy rzeczywiście wnosimy je w życie?

2024-06-25 14:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak to kiedyś bywało

Niedziela Plus 53/2023, str. VI

[ TEMATY ]

Tarnów

Archiwum rodzinne

Teresa Biernat podczas promocji książki. Gratulacje składa Tomasz Gromala, wójt gminy Lipnica Murowana

Teresa Biernat podczas promocji książki. Gratulacje składa Tomasz Gromala, wójt gminy Lipnica Murowana

Bardzo mi zależało, aby te nasze dzieje zachować, utrwalić – przyznaje Teresa Biernat, autorka książki Ziemia Rajbrocka. Dziedzictwo bogate w historie.

W lokalnej społeczności publikacja cieszy się wielkim zainteresowaniem, czytają ją starsi i młodsi rajbroczanie. Wielu kupuje ją z dedykacją autorki i wysyła do rodaków mieszkających w różnych miejscach w Polsce i na świecie.
CZYTAJ DALEJ

Św. Hieronim - „princeps exegetarum”, czyli „książę egzegetów”

Niedziela warszawska 40/2003

„Księciem egzegetów” św. Hieronim został nazwany w jednym z dokumentów kościelnych (encyklika Benedykta XV, „Spiritus Paraclitus”). W tym samym dokumencie określa się św. Hieronima także mianem „męża szczególnie katolickiego”, „niezwykłego znawcy Bożego prawa”, „nauczyciela dobrych obyczajów”, „wielkiego doktora”, „świętego doktora” itp.

Św. Hieronim urodził się ok. roku 345, w miasteczku Strydonie położonym niedaleko dzisiejszej Lubliany, stolicy Słowenii. Pierwsze nauki pobierał w rodzinnym Strydonie, a na specjalistyczne studia z retoryki udał się do Rzymu, gdzie też, już jako dojrzewający młodzieniec, przyjął chrzest św., zrywając tym samym z nieco swobodniejszym stylem dotychczasowego życia. Następnie przez kilka lat był urzędnikiem państwowym w Trewirze, ważnym środowisku politycznym ówczesnego cesarstwa. Wrócił jednak niebawem w swoje rodzinne strony, dokładnie do Akwilei, gdzie wstąpił do tamtejszej wspólnoty kapłańskiej - choć sam jeszcze nie został kapłanem - którą kierował biskup Chromacjusz. Tam też usłyszał pewnego razu, co prawda we śnie tylko, bardzo bolesny dla niego zarzut, że ciągle jeszcze „bardziej niż chrześcijaninem jest cycermianem”, co stanowiło aluzję do nieustannego rozczytywania się w pismach autorów pogańskich, a zwłaszcza w traktatach retorycznych i mowach Cycerona. Wziąwszy sobie do serca ten bolesny wyrzut, udał się do pewnej pustelni na Bliski Wschód, dokładnie w okolice dzisiejszego Aleppo w Syrii. Tam właśnie postanowił zapoznać się dokładniej z Pismem Świętym i w tym celu rozpoczął mozolne, wiele razy porzucane i na nowo podejmowane, uczenie się języka hebrajskiego. Wtedy też, jak się wydaje, mając już lat ponad trzydzieści, przyjął święcenia kapłańskie. Ale już po kilku latach znalazł się w Konstantynopolu, gdzie miał okazję słuchać kazań Grzegorza z Nazjanzu i zapoznawać się dokładniej z pismami Orygenesa, którego wiele homilii przełożył z greki na łacinę. Na lata 380-385 przypada pobyt i bardzo ożywiona działalność Hieronima w Rzymie, gdzie prowadził coś w rodzaju duszpasterstwa środowisk inteligencko-twórczych, nawiązując przy tym bardzo serdeczne stosunki z ówczesnym papieżem Damazym, którego stał się nawet osobistym sekretarzem. To właśnie Damazy nie tylko zachęcał Hieronima do poświęcenia się całkowicie pracy nad Biblią, lecz formalnie nakazał mu poprawić starołacińskie tłumaczenie Biblii (Itala). Właśnie ze względu na tę zażyłość z papieżem ikonografia czasów późniejszych ukazuje tego uczonego męża z kapeluszem kardynalskim na głowie lub w ręku, co jest oczywistym anachronizmem, jako że godność kardynała pojawi się w Kościele dopiero około IX w. Po śmierci papieża Damazego Hieronim, uwikławszy się w różne spory z duchowieństwem rzymskim, był zmuszony opuścić Wieczne Miasto. Niektórzy bibliografowie świętego uważają, że u podstaw tych konfliktów znajdowały się niezrealizowane nadzieje Hieronima, że zostanie następcą papieża Damazego. Rzekomo rozczarowany i rozgoryczony Hieronim postanowił opuścić Rzym raz na zawsze. Udał się do Ziemi Świętej, dokładnie w okolice Betlejem, gdzie pozostał do końca swego, pełnego umartwień życia. Jest zazwyczaj pokazywany na obrazkach z wielkim kamieniem, którym uderza się w piersi - oddając się już wyłącznie pracy nad tłumaczeniem i wyjaśnianiem Pisma Świętego, choć na ten czas przypada również powstanie wielu jego pism polemicznych, zwalczających błędy Orygenesa i Pelagiusza. Zwolennicy tego ostatniego zagrażali nawet życiu Hieronima, napadając na miejsce jego zamieszkania, skąd jednak udało mu się zbiec we właściwym czasie. Mimo iż w Ziemi Świętej prowadził Hieronim życie na wpół pustelnicze, to jednak jego głos dawał się słyszeć od czasu do czasu aż na zachodnich krańcach Europy. Jeden z ówczesnych Ojców Kościoła powiedział nawet: „Cały zachód czeka na głowę mnicha z Betlejem, jak suche runo na rosę niebieską” (Paweł Orozjusz). Mamy więc do czynienia z życiem niezwykle bogatym, a dla Kościoła szczególnie pożytecznym właśnie przez prace nad Pismem Świętym. Hieronimowe tłumaczenia Biblii, zwane inaczej Wulgatą, zyskało sobie tak powszechne uznanie, że Sobór Trydencki uznał je za urzędowy tekst Pisma Świętego całego Kościoła. I tak było aż do czasu Soboru Watykańskiego II, który zezwolił na posługiwanie się, zwłaszcza w liturgii, narodowo-nowożytnymi przekładami Pisma Świętego. Proces poprawiania Wulgaty, zapoczątkowany jeszcze na polecenie papieża Piusa X, zakończono pod koniec ubiegłego stulecia. Owocem tych żmudnych prac, prowadzonych głównie przez benedyktynów z opactwa św. Hieronima w Rzymie, jest tak zwana Neo-Wulgata. W dokumentach papieskich, tych, które są jeszcze redagowane po łacinie, Pismo Święte cytuje się właśnie według tłumaczenia Neo-Wulgaty. Jako człowiek odznaczał się Hieronim temperamentem żywym, żeby nie powiedzieć cholerycznym. Jego wypowiedzi, nawet w dyskusjach z przyjaciółmi, były gwałtowne i bardzo niewybredne w słownictwie, którym się posługiwał. Istnieje nawet, nie wiadomo czy do końca historyczna, opowieść o tym, że papież Aleksander III, zapoznając się dokładnie z historią życia i działalnością pisarską Hieronima, poczuł się tą gwałtownością jego charakteru aż zgorszony i postanowił usunąć go z katalogu mężów uważanych za świętych. Rzekomo miały Hieronima uratować przekazy dotyczące umartwionego stylu jego życia, a zwłaszcza ów wspomniany już kamień. Podobno Papież wypowiedział wówczas wielce znaczące zdanie: „Ne lapis iste!” (żeby nie ten kamień). Nie należy Hieronim jednak do szczególnie popularnych świętych. W Rzymie są tylko dwa kościoły pod jego wezwaniem. „W Polsce - pisze ks. W. Zaleski, nasz biograf świętych Pańskich - imię Hieronim należy do rzadziej spotykanych. Nie ma też w Polsce kościołów ani kaplic wystawionych ku swojej czci”. To ostatnie zdanie wymaga już jednak korekty. Od roku 2002 w diecezji warszawsko-praskiej istnieje parafia pod wezwaniem św. Hieronima.
CZYTAJ DALEJ

Polanica-Zdrój. Zaproszenie na XV Ekstremalną Noc Fatimską

2024-09-30 20:50

[ TEMATY ]

Polanica‑Zdrój

o. Zdzisław Świniarski

Polanica Sokołówka

ekstremalna noc fatimska

Archiwum prywatne

Ekstremalna Noc Fatimska

Ekstremalna Noc Fatimska

Ojcowie Sercanie Biali zapraszają serdecznie do udziału w XV Ekstremalnej Nocy Fatimskiej, która odbędzie się 11 października. Wydarzenie rozpocznie się o godzinie 20:00 w Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Polanicy-Zdroju (ul. Reymonta 1) i obejmie nocną pielgrzymkę o długości 33 kilometrów, symbolizujących lata życia Pana Jezusa.

Podczas drogi, której przewodniczyć będzie ojciec proboszcz Zdzisław Świniarski, wierni będą odmawiać różaniec i rozważać tajemnice różańcowe, medytując nad życiem i misją Jezusa Chrystusa w świetle wiary Jego Matki, Maryi. To wyjątkowa forma modlitwy, która od lat przyciąga nie tylko parafian, ale także pielgrzymów z całej diecezji i spoza niej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję