Świat przekonuje nas do sekularyzmu. Ten niezwykle mocny dziś prąd, bardziej może kulturowy niż myślowy, chce dosłownie zamknąć nas wyłącznie w tym wieku (łac. saeculum). Trzeba wycisnąć z naszego życia maksymalnie dużo przyjemności i wrażeń, jak sok z cytryny, gdyż nic ponad doczesność nas nie czeka. Ponętna zachęta. Czy sekularyzm ma rację?
Reklama
Słowo Boże dzisiejszej niedzieli zachęca nas do troski o mądrość. Pierwsze czytanie – z Księgi Mądrości mówi: „Modliłem się i dano mi zrozumienie”. Mądrość jest skarbem. W psalmie śpiewamy: „Naucz nas liczyć dni nasze, byśmy zdobyli mądrość serca”. Zazwyczaj modlimy się o wiele ważnych dla nas dóbr, ale chyba trzeba przyznać, że niezbyt często prosimy Pana o mądrość, o zrozumienie, o światło. A to jest takie ważne. Odkrywanie prawdy, a w konsekwencji Prawdy (!) jest nie tylko fascynującą przygodą, ale też życiodajną drogą. Koniecznie trzeba stawiać sobie pytania fundamentalne, nie bać się ich i wierzyć, że można znaleźć na nie odpowiedzi. Kierowcy boją się tzw. martwego pola, gdyż zdają sobie sprawę z zagrożeń, które niesie brak widzenia „całej” rzeczywistości dokoła auta. A cóż powiedzieć o prawdziwym „martwym polu”, jakim jawi się dla człowieka brak sensu życia? Nie możemy przegapić tej kwestii, gdyż narazimy się na utratę piękna kryjącego się w udzielanych przez samego Boga odpowiedziach. Sens leczy, daje siłę, ukazuje pasjonującą perspektywę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zagadnienia dotyczące naszego istnienia, powstania i przyszłości świata oraz jego przeznaczenia muszą znaleźć miejsce w naszych spotkaniach, rozmowach i przestrzeni medialnej. Pytania ważne i poważne, podstawowe i metafizyczne otwierają nas na tajemnicę, a stąd już tylko krok do uznania Tajemnicy – Boga. W sondzie ulicznej młody człowiek powiedział krótko: „Największe kłamstwo, z jakim się spotkałem? Bóg istnieje”. Trudno wniknąć w motywy tak radykalnego twierdzenia, ale nie zmieni to faktu, że słowo Boże jest światłem, a nie ciemnością. Kto tego doświadcza, jest szczęśliwy. Drugie czytanie mówi: „Żywe jest słowo Boże (...), zdolne osądzić pragnienia i myśli serca”.
Przeżywamy dziś XXIV Dzień Papieski pod hasłem: „Św. Jan Paweł II. Ewangelia starości i cierpienia”. Temat arcyważny, skomplikowany, czasem bolesny „do szpiku kości”. Święty Jan Paweł II w liście apostolskim Salvifici doloris o chrześcijańskim sensie cierpienia przekonuje, że przyjęcie cierpienia z Chrystusem, tak jak On i w takim celu jak On, zbawia nas i świat. Jest to bardzo trudne, ale innej drogi nie ma. Nasz Pan nie tłumaczy cierpienia, ale przyjmuje je z miłości do nas, aby „móc nie przestać kochać” (ks. Jerzy Szymik). Rozmówca Pana Jezusa z dzisiejszej Ewangelii upadł na kolana przed Mistrzem i pytał Go! Tak ważny był dla niego Ten, z którym rozmawiał, i chyba tak poważne było to pytanie. Mądrość zdobywa się na kolanach. Drogą do zbawienia okazuje się zachowywanie przykazań oraz to, co jest najważniejsze – pójście za Chrystusem. Dopiero gdy idziemy za Nim, możemy zrozumieć coś z Jego tajemnicy i ujrzeć swoją drogę we właściwym świetle. Za pójście za Nim czeka nas nagroda. Jakże przyjemna i zbawienna to perspektywa.