Zróbcie wszystko, cokolwiek Mój Syn wam powie” – pod takim hasłem w sobotę 5 października w sanktuarium w Rokitnie odbył się odpust z okazji święta Matki Bożej Różańcowej połączony z diecezjalną pielgrzymką grup Żywego Różańca oraz Apostolstwa Margaretka.
Kobieta modlitwy i czynu
Reklama
Wydarzenie rozpoczęło się powitaniem pielgrzymów i modlitwą różańcową na dróżkach rokitniańskich. Później był czas na konferencję „Wolny Człowiek”, którą wygłosił red. Rafał Porzeziński – publicysta Niedzieli, prezes Stowarzyszenia Ocaleni, twórca programu Ocaleni, trener terapii uzależnień. Oprawę muzyczną zapewnił zielonogórski muzyk Przemek Szczotko. Głównym punktem pielgrzymki była Msza św. pod przewodnictwem bp. Andrzeja Siemieniewskiego z diecezji legnickiej. W homilii wskazywał bł. Paulinę Jaricot jako wzór dla wspólnot Żywego Różańca, bo to właśnie z jej inicjatywy zrodziło się to stowarzyszenie, a wkrótce minie 200 lat od tego wydarzenia. Przypomniał, że tych wielkich Bożych dzieł dokonała w trudnych czasach, w których przyszło jej żyć. – Nagle odczytuje, że trzeba nie tylko wspominać dawne dobre czasy, ale trzeba tworzyć nowe dobre czasy. Organizuje więc zespół zjednoczony wiarą uczennic i uczniów Jezusa, walczących, ale mieczem ducha, czyli modlitwą, nie przeciw innym ludziom, ale o innych ludzi. Naśladując Paulinę Jaricot, trzeba przejąć i płomień modlitwy, i zdecydowanie do czynu w czasach trudnych – podkreślił bp Siemieniewski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Siła i moc
Pielgrzymka różańcowa to najliczniejsza pielgrzymka w ciągu roku. Pielgrzymi przyjeżdżają z całej diecezji. – Przyjechałam z Niegosławic, z parafii św. Anny. W parafii mamy 4 róże. Spotykamy się raz w miesiącu, gdy jest zmiana tajemnic. Różaniec daje mi radość, gdy odmawiam tę modlitwę jestem po prostu szczęśliwa. To dla mnie wielka radość, że mogłam przyjechać, że jeszcze miałam na tyle siły – powiedziała Halina Piec. – Wartość modlitwy różańcowej odkryłem wiele lat temu. Ta modlitwa daje mi siłę, moc. Dzięki niej mogę być wierny Maryi, odczuwam, że Ona trzyma rękę nad nami – powiedział Andrzej Włodarczyk z parafii św. Marii Magdaleny w Nowym Miasteczku. Jak mówi, codziennie modli się z żoną na Różańcu. Razem też przybyli do Rokitna. – Ta pielgrzymka jest podziękowaniem Maryi za wszystkie łaski, jakimi nas obdarowała, jest wielką radością, że możemy się spotkać z wieloma innymi ludźmi i wymienić swoimi doświadczeniami i świadectwami – dodał pielgrzym. – Codziennie modlę się na Różańcu o zdrowie dla siebie, dla córek, za zmarłych braci – powiedziała Łucja Jasińska z parafii św. Józefa z Nowej Soli. Z parafii Matki Bożej Częstochowskiej przyjechał pan Mateusz: – Modlitwa różańcowa wzmacnia mnie. Co wieczór w rodzinie modlę się z żoną i dziećmi. To nas motywuje do działania, żeby miłować innych i pomaga w życiu codziennym. Pielgrzymka jest jedną wielką wspólnotą, towarzyszy nam intencja skierowana ku Bogu, żeby wypraszać łaski dla nas i dla wszystkich, którzy nie zawsze dobrze na tej drodze do Pana Boga idą i funkcjonują. Chcemy wspomóc siebie i innych tą modlitwą.
Modlitwa jak tlen
Na zakończenie Eucharystii bp Tadeusz Lityński wyraził podziękowanie i wdzięczność wspólnotom Żywego Różańca i Apostolstwa Margaretka za dar całorocznej modlitwy. Zwrócił uwagę na wielką siłę modlitwy różańcowej. – Zachęcam i proszę o tę modlitwę w naszych parafiach, nie tylko w tym miesiącu, ale również w ciągu całego roku. W tak wielu parafiach jest taka piękna praktyka wprowadzenia w liturgię modlitwą różańcową. O to też proszę wszystkich zelatorów i nie tylko członków Żywego Różańca, bo czasy mamy takie, że potrzebujemy tej modlitwy jak tlenu – podkreślił pasterz diecezji.