Reklama

Synody biskupa Ważyńskiego (2)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przez synod rozumie się zgromadzenie biskupów, duchowieństwa i przedstawicieli ludzi świeckich zwoływane przez papieża, biskupów metropolitów lub biskupów diecezjalnych dla podjęcia decyzji w sprawach dotyczących sposobów umacniania wiary, pogłębiania dyscypliny kościelnej i rozważania problemów związanych z działalnością Kościoła w świecie. Jest to kolegialny organ władzy kościelnej. Instytucja synodów jest wspólna dla Kościoła rzymskokatolickiego i Kościołów wschodnich. Dla Kościoła unickiego w Polsce najważniejszy był prowincjonalny Synod Zamojski z 1720 r., który wytyczył sposób działania na wiele lat i stał się wzorem dla synodów diecezjalnych. Niektóre sformułowania są aktualne jeszcze dziś, a w przeszłości dobrze kształtowały postawy wiernych i życie Kościoła na naszych terenach. Znaczenie synodów doceniał unicki biskup chełmski Porfiriusz Skarbek-Ważyński, gorliwy duszpasterz i polski patriota. Rządził diecezją chełmską w trudnych czasach, gdy Rzeczpospolita traciła swoje terytoria i wolność, a obce wojska niszczyły, co się dało. W tej skomplikowanej sytuacji zwoływanie każdego roku synodu było konieczne, ale jednocześnie trudne do wykonania. Na synody zjeżdżali się wszyscy duchowni uniccy do Chełma lub do Pokrówki, wioski biskupiej położonej niedaleko miasta, w której biskupi często rezydowali. Podróż z krańców diecezji bryczką lub konno w niespokojnych czasach nie należała do łatwych, ponieważ na wiele dni trzeba było pozostawić parafię, dom oraz gospodarstwo rolne z dobytkiem.
Pierwszy synod biskupa Ważyńskiego został zwołany w maju 1791 r., jest to rok uchwalenia Konstytucji 3 maja, której biskup był zwolennikiem i czynnie ją popierał. Zwołano 12 synodów, nie odbył się tylko w roku 1795, w dokumentach zapisano: „Rok 1795 vacat, dla zamieszania w kraju”. Ostatni synod zwołano w 1803 r., tuż przed śmiercią biskupa.
Wszystkie sesje synodalne rozpoczynały się od specjalnego nabożeństwa pod przewodnictwem pasterza diecezji, następnie składano wyznanie wiary, rozdzielano funkcje i omawiano problemy zwołanego synodu. Na początku zajmowano się sprawami liturgicznymi. Chodziło o jednolitość w odprawianiu nabożeństw, o jednakowe księgi liturgiczne, zgodność z tradycją wschodnią i uchwałami poprzednich synodów. Na sesji synodalnej jeden z wyznaczonych kapłanów odprawiał tzw. suchą Mszę św., czyli czytał wszystkie modlitwy mszalne, tak jak podczas normalnej celebracji, opuszczając tylko słowa przeistoczenia i Komunię św. Wszyscy zebrani pilnie notowali swoje uwagi, a następnie brali udział w dyskusji. W ten sposób wyłapywano jakieś niepotrzebne praktyki, dodatki lub zapożyczenia z prawosławia moskiewskiego albo z liturgii rzymskiej. Dbano także o czystość wiary katolickiej oraz jedność tekstów liturgicznych i obrzędów. Postanowienia synodów mają na celu wykorzenienie wszelkich zabobonów i praktyk zabobonnych sprzecznych z wiarą w Boga.
W Kościele prawosławnym, a także w unickim obchodzono bardzo wiele świąt. Unicki Synod Zamojski zredukował niektóre z nich, ale i tak pozostało bardzo dużo. Duża liczba świąt utrudniała prace w polu w okresach wiosennych, jesiennych i podczas żniw, dlatego niektóre mniej ważne przestały być świętami nakazanymi. Ze świętami w Kościołach wschodnich łączą się długie posty, w praktyce każde ważniejsze święto było poprzedzone kilkudniowym albo kilkutygodniowym postem. Poszczono też w środy i piątki całego roku. Wprawdzie idea postu została zachowana, ale biskup lub miejscowy proboszcz mógł udzielać dyspensy. Nakazano też poświęcenie dużej ilości wody święconej, aby była do dyspozycji w każdej świątyni, a szczególnie w kropielnicy przy wejściu. Ułatwiono także udzielanie sakramentu namaszczenia chorych. Dotychczas olej używany do namaszczenia chorych należało poświęcać przy każdym przypadku udzielania tego sakramentu, a do poświęcenia wymagano obecności siedmiu kapłanów. W praktyce bardzo to utrudniało udzielenie sakramentu namaszczenia, dlatego synod postanowił, że olej będzie dalej święcony przez siedmiu kapłanów, ale należy poświęcić taką ilość, aby go wystarczyło na długi czas i wtedy każdy kapłan z poświęconym olejem samodzielnie może udać się do chorego z posługą. Postanowiono też, że 3 maja, dzień ustanowienia Konstytucji, będzie połączony ze świętem kościelnym. Aby temu świętu nadać większą rangę liturgiczną, na ten dzień przeniesiono uroczystość św. Jerzego, podobnie jak Kościół rzymski przeniósł na 3 maja uroczystość św. Stanisława. Poświęcono też wiele uwagi sprawie należytego wykształcenia kapłanów, dlatego na każdym zgromadzeniu wybierano specjalnych egzaminatorów, którzy sprawdzali stan wiedzy w zakresie wiary i moralności, szczególnie młodych księży i kandydatów na wakujące probostwa. Zalecono, aby kandydaci do kapłaństwa, w praktyce synowie duchownych, uczęszczali do szkół łacińskich, a następnie do istniejących w tym czasie seminariów duchownych. Zakazano wikariuszom samowolnego opuszczania miejsca pracy. Proboszczowie zostali zobowiązani do sprowadzenia specjalnych książek i nauczania dzieci. Powołano do życia Bractwo Nauki Chrześcijańskiej św. Mikołaja, ułożono dla niego statut.
Zadbano o czystość i porządek w świątyniach. Zabroniono odprawiania Mszy św. w walącej się świątyni, cerkwie bardzo zniszczone nakazano rozebrać. Wiernym nakazano przynajmniej cztery razy do roku spowiadać się i przystępować do Komunii św. Zdarzało się, że podczas walk, jakie w tym czasie miały miejsce, obce wojska zajmowały świątynie i cmentarze należące do unitów, czasem kapelani pruscy albo rosyjscy odprawiali i chowali swoich zmarłych. Korzystanie ze świątyń i cmentarzy przez innowierców uważano za ich zbezczeszczenie, dlatego nakazano, aby je powtórnie poświęcić i przywrócić do kultu katolickiego w obrządku wschodnim. Kapłani i wierni powinni dbać o nawrócenie ludzi z innej wiary, ale jeśli taki fakt nastąpił, dotyczyło to najczęściej żydów, należy o tym powiadomić biskupa i otrzymać od niego pozwolenie na chrzest.
Objęto także troską wdowy i dzieci po zmarłych kapłanach. Nowy proboszcz powinien pozwolić im korzystać przez rok z gruntów i zasiewów i wypłacać dziesiątą część z innych dochodów. Za kapłanów zmarłych należy zaraz po otrzymaniu wiadomości o śmierci odprawić jedną Mszę św. Wielokrotnie zakazywano przechodzenia z jednego obrządku na drugi. Unici ulegali wpływowi łacinników i kultury polskiej, a także lękali się losu współbraci pod władaniem rosyjskim, dlatego przechodzili na obrządek łaciński. Niektóre parafie unickie, jak Łęczna czy Puchaczów, z tego powodu przestały istnieć.
W związku ze zmianą granic diecezji w roku 1794 utworzono nową sieć dekanatów, a mianowicie: dekanat chełmski, lubelski, siedliski, krasnostawski, dubieniecki, opaliński, maciejowski, lubomlski, przewalski i rateński. W roku 1799 pod panowaniem Austrii znowu nieco zmieniono mapę dekanatów.
Oprócz spraw liturgicznych i dotyczących kultu omawiano także sprawy polityczne, majątkowe i karne. Wiele razy ojcowie synodu skarżyli się na ubóstwo swoich parafii i całej diecezji, na rabunek przez Rosjan w dobrach biskupich, a także na fiskalny ucisk austriackiej władzy. Ojcowie synodu bronili swoich współbraci unitów pod panowaniem moskiewskim, którzy byli prześladowani i wcielani do Cerkwi prawosławnej. Mimo to nakazywali szacunek władzy świeckiej i modlitwę liturgiczną za te władze. Diecezja chełmska znalazła się pod berłem austriackim, biskup Ważyński, nie mając innego wyjścia, zgodził się z takim stanem rzeczy, zapewniając tym samym Kościołowi unickiemu opiekę prawną i zrównanie w przywilejach z Kościołem rzymskim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Francuzki częściej usuwają ciążę choć wiedzą, że trudno potem żyć

2025-09-25 18:46

[ TEMATY ]

aborcja

Francja

Adobe Stock

We Francji rośnie liczba aborcji. Jak podał dziś urząd statystyczny (Drees), w ubiegłym roku zginęło w ten sposób ponad 250 tys. małych Francuzów. To 3 proc. więcej niż w roku poprzednim. Tendencji tej towarzyszy najniższy w historii wskaźnik urodzeń we Francji. Na 100 urodzeń przypada 38 aborcji.

Zdaniem socjologów wzrost liczby aborcji jest związany z trudną sytuacją gospodarczą i społeczną. Nie bez znaczenia jest też wydłużenie w 2022 r. okresu legalnej aborcji z 12 na 14 tydzień ciąży oraz wpisanie w 2024 r. „prawa do aborcji” do konstytucji.
CZYTAJ DALEJ

Bóg pomnaża dobro tych, którzy je czynią już teraz

2025-09-23 12:37

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Bóg pomnaża dobro tych, którzy je czynią już teraz, choćby w niewielkim zakresie. Karze zaś tych, którzy mają serce skąpe i niczego nie dają potrzebującym.

Jezus powiedział do faryzeuszów: «Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”. Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”. Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”. Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”».
CZYTAJ DALEJ

Janowicz: projekt „Tak dla religii i etyki w szkole” to wyraz demokracji

Przewodniczący Stowarzyszenia Katechetów Świeckich Piotr Janowicz podczas pierwszego czytania projektu ustawy „Tak dla religii i etyki w szkole” ocenił, że jest on wyrazem demokracji i wpływu obywateli na ważne dla społeczeństwa decyzje. Projekt zakłada m.in. przywrócenie w szkołach dwóch godzin lekcji religii lub etyki tygodniowo.

Przewodniczący Stowarzyszenia Katechetów Świeckich Piotr Janowicz przedstawił w piątek w Sejmie projekt o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz ustawy – Prawo oświatowe, czyli tzw. projekt „Tak dla religii i etyki w szkole”. Zakłada on przywrócenie dwóch lekcji etyki lub religii tygodniowo. Ocena z tych przedmiotów będzie umieszczana na świadectwie szkolnym, uwzględniana przy promocji do następnej klasy i wliczana do średniej ocen.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję