Spojrzenia. Tak ma się nazywać, chociaż w cykliczności swojego istnienia pozostaje zagadką. Czy sprawdzi się, czy pozostanie wierny założeniom prowadzącego? Jedno jest ważne: nie można rezygnować z okazji omawiania ważnych spraw i drogi prowadzącej do rozjaśniania współczesnej rzeczywistości. Tak mogę napisać o swojej audycji „Spojrzenia”, umieszczonej w programie Radia „Fara” w czwartki o godz. 21.20.
Najlepszymi i najbardziej krytycznymi obserwatorami życia są ludzie i dlatego trzeba z nimi rozmawiać. Nie gusta, ale potrzeba rodzi zamysł takiego programu. Przyszłość, choć niewiadoma, niekoniecznie jest niezaplanowana. Spełnienie jej zawsze pozostawi znak zapytania. Wspólne towarzyszenie sobie przez radio i „Niedzielę Przemyską”, jest jakimś partnerstwem, więc niniejszym zapraszam.
Na pierwsze spotkanie zaprosiłem dyrektora Radia „Fara”, ks. Krzysztofa Rzepkę. Co prawda, to on był raczej gospodarzem, nie ja, ale mimo wszystko, dla niego być może była to pierwsza sytuacja, kiedy role się odwróciły. Zresztą musiało to kiedyś nastąpić.
Ks. Maciej Gierula: - Mecz Polska - Portugalia, Premier w Watykanie, nagrody Nobla, śmierć Marka Grechuty i Anny Politowskiej, dziennikarki z Moskwy. To wszystko wiemy z mediów. Czy to oznacza, że służą one człowiekowi?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ks. Krzysztof Rzepka: - Służba jest słowem kluczem do zrozumienia mediów, oczywiście w poszukiwaniu ich obiektywnej roli. Jednak wielokrotnie jest tak, że kluczem działania wielu tytułów medialnych jest polityka redakcyjna i ściśle określone sympatie polityczne, których media wydają się ukrywać. Niekiedy wręcz pilnują, by pozostać wiernym własnej linii.
- Czy chcesz powiedzieć, że dzisiaj istnieje cenzura?
- Oczywiście. Podczas studiów w Warszawie słuchałem utyskiwań dziennikarzy, którzy przychodząc do pracy w redakcji, musieli przechodzić swoistą indoktrynację. Poprawność polityczna i lojalność wobec własnego pracodawcy chwilami zupełnie mija się z uczciwym dziennikarstwem. To zatrważające, ale prawdziwe.
- Jak wskazać rzetelne media?
- To jest trudne, bo w dużej mierze środki przekazu zależą jednak od osobistych sympatii i poglądów. Nie wiem, czy w ogóle istnieje medium w 100% obiektywne i rzetelne. Trzeba mieć metodę wybierania mediów. Czasami warto usiąść przed telewizorem i prześledzić kilka różnych dzienników telewizyjnych, po czym odnotować: jaka była kolejność informacji, ile trwały poszczególne informacje, z jakimi informacjami sąsiadowały itp. To daje całkiem niezły obraz rzetelności.
- Media, mimo wszystko, nie powinny być na pierwszym miejscu w kształtowaniu rzeczywistości naszego życia.
Reklama
- Ależ oczywiście, na tym polega rozsądek życiowy. Media - jak mawia Kapuściński - działają stadnie. Byle coś się działo. Życie mediów nie zawsze idzie w parze z potrzebami naszej codzienności, często ma z nią niewiele wspólnego. Są ludzie, którzy bezkrytycznie odbierają treści ze środków przekazu, ale są również tacy, którzy potrafią się zatrzymać i pomyśleć, jak to wszystko wygląda naprawdę.
- Prowokacja, podsycanie a później spijanie rozlanej krwi. Zgodziłbyś się z takim schematem częstego działania mediów?
- Mam znajomych, którzy często biorą program telewizyjny i analizują go. Okazuje się, że już w samych tytułach jest wiele zwiastunów programów czy filmów ociekających krwią, przemocą, seksem itp. Na takie ćwiczenie stać każdego z nas, wystarczy nieco krytycznego nastawienia, ołówek i program telewizyjny.
- Czy podoba Ci się Radio „Fara”?
- Coraz bardziej. Wydaje mi się, że ono dojrzewa i zyskuje wiele, pozostając konsekwentnie radiem katolicko-społecznym. Poza tym mamy coraz więcej głosów zwrotnych, co jest znakiem, że jesteśmy słuchani.