Reklama

Pod toskańskim niebem

Niedziela podlaska 4/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ostatnich dniach grudnia i pierwszych dniach stycznia, dzięki zaproszeniu pochodzącego z Kosowa Lackiego ks. Mariusza Zabielskiego, mogłem naocznie przekonać się o bogactwie i różnorodności Kościoła. Obecnie Ksiądz Mariusz jest proboszczem parafii pw. św. Wawrzyńca w Chitigniano w prowincji Arezzo, nieopodal słynnej, dzięki związkom ze św. Franciszkiem z Asyżu, górze La Verna. W tym rejonie pracują także inni kapłani naszej diecezji: obdarzony w ostatnich dniach godnością kanonika ks. Adam Ołdachowski, ks. Krzysztof Kosson, obaj związani z Ponte a Poppi, a także pracujący w Arezzo prawie od roku ks. Stanisław Milik. Praca naszych kapłanów jest bardzo pozytywnie oceniana przez spotkanych mieszkańców. Doceniają oni przede wszystkim zaangażowanie duszpasterskie, otwartość i serdeczność naszych kapłanów, a także zatroskanie o świątynie i budynki parafialne, systematycznie odnawiane dzięki pracy duszpasterzy i wiernych świeckich. Można by pisać o tym wiele, z pewnością będzie na to czas i miejsce, dziś jednak pragnę podzielić się spostrzeżeniami z przeżywania świąt Wcielenia Pańskiego, które przebiegają nieco inaczej niż w naszej Ojczyźnie. Nie spożywa się tam tradycyjnej polskiej wieczerzy wigilijnej, z modlitwą, opłatkiem, siankiem, życzeniami i prezentami, choć w naszym wypadku mieliśmy taką wieczerzę, jednak znacznie inną niż nasza polska. Niejako miejsce wieczerzy zastępuje rodzinny obiad w pierwszy dzień Bożego Narodzenia, który gromadzi zazwyczaj wszystkich członków rodziny. Oczywiście, tak jak i u nas, Pasterka pozostaje Mszą św., która gromadzi wielu wiernych, tak było w Chitigniano i w Ponte a Popii, po której wszyscy wierni, tak zresztą jest podczas wszystkich Mszy św. Dnia Narodzenia Pańskiego, podchodzą, by oddać cześć Nowonarodzonemu poprzez ucałowanie figurki Jezusa trzymanej przez kapłana. To piękny i warty zauważenia zwyczaj.
Z perspektywy ziemi włoskiej, czy raczej włoskiej telewizji, wypada złożyć podziękowanie mediom, które w naszej ojczyźnie pomagają świętować te radosne święta poprzez programy, filmy i wywiady o tematyce bożonarodzeniowej. We Włoszech jest tego znacznie mniej. Ale jest coś wyjątkowego we Włoszech, czego możemy się nauczyć my, polscy katolicy. Tym czym są niesamowite żłóbki betlejemskie, a właściwie betlejemsko-włoskie. Przeżywanie Bożego Narodzenia nieco różni się na północy Italii, gdzie głównym symbolem pozostaje bogato ubrane drzewko bożonarodzeniowe, a południem Italii, gdzie synonimem „Natale” - jak określają Włosi uroczystość Bożego Narodzenia - jest żłóbek. W Toskanii te dwie tradycje spotykają się i łączą się ze sobą. Przed domami i w domach można spotkać wspaniale udekorowane drzewka bożonarodzeniowe i potężne, bogato zdobione i z wielką pieczołowitością, i kunsztem zrobione szopki. Szczególnie w świątyniach, jak w Chitigniano, i w miejscach do tego wydzielonych, jak w Ponte a Poppi, można podziwiać szopki, które różnią się od naszych. Obok głównych postaci Jezusa, Maryi i Jezusa, oczywiście pasterzy, aniołów, królów, zwierząt, o których mówi nam tradycja, w szopce można spotkać postacie symbolizujące codzienne życie włoskich rodzin. Są tu figury przedstawiające świat pracy, np.: krawcy szyjący jakieś ubrania, szewcy naprawiający obuwie, pracujący przy domu, gospodynie wyrabiające słynny włoski makaron, czasem żandarmi, można zobaczyć młyn obracany przez płynącą wodę i młynarza w nim pracującego, a także karczmarzy, ogrodników, rolników i wiele innych postaci reprezentujących różne powołania. Ich praca jest wpisana w rytm dnia. Pracują, kiedy wschodzi słońce, co również ma odbicie w szopce, kiedy to świat spowity mrokiem z rozgwieżdżonym niebem budzi do życia jutrzenka. Kończą pracę, kiedy gasną powoli światła i nad nimi na firmamencie nieba rozbłyska księżyc i gwiazdy. Efekty jeszcze bardziej podkreślają dźwięki i odgłosy wiatru, burzy, grzmotów czy śpiewu ptaków. Jest to bardzo symboliczne, zresztą podobnie jest i w naszych polskich szopkach, cały świat, ten duchowy i materialny, codzienny, jest związany z przychodzącym Synem Bożym, cały świat od Niego czerpie swoją siłę i cały świat kiedyś to niego powróci. To również pamięć o tradycji zarówno wiary, jak i ojczyzny. To także wdrażanie w nią młodego pokolenia. Warto więc obserwować i ubogacać się każdym zauważonym i spotkanym dobrem, którego w tym czasie było bardzo dużo.
W sposób szczególny w tym miejscu dziękuję Księdzu Mariuszowi za zaproszenie, naszym kapłanom, a wśród nich Księdzu Krzysztofowi za poświęcony czas, wiernym parafii Chitigniano, rodzinom Marii i Paolo, Marizy i Giuliana, a także Giovannie, Danieli i Ivano za troskę i wspólne bycie razem w tym szczególnym czasie pamiątki Wcielenia Syna Bożego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Iran: Prezydent i szef MSZ zginęli w katastrofie śmigłowca

2024-05-20 08:18

[ TEMATY ]

Iran

PAP/EPA/Iranian state TV (IRIB)

Prezydent Iranu Ebrahim Raisi, szef MSZ Hossein Amirabdollahian i kilku innych wysokich rangą przedstawicieli irańskich władz zginęli w katastrofie śmigłowca w pobliżu Dżolfy w irańskiej prowincji Azerbejdżan Wschodni - poinformował w poniedziałek rano irański Czerwony Półksiężyc.

Jak powiedział szef tej organizacji Pir Hossein Kolivand maszyna rozbiła się o zbocze góry i całkowicie spłonęła.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 20.): Odkurzyłeś już?

2024-05-19 19:30

[ TEMATY ]

#PodcastUmajony

materiał prasowy

Po co mi Pismo Święte? Czy da się nim modlić? Czego w kontakcie z Biblią uczy nas Maryja? Zapraszamy na dwudziesty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o maryjnym zachowywaniu i rozważaniu Słowa w sercu.

CZYTAJ DALEJ

Śp. ks. Tadeusz Kasperek - proboszcz, jakich mało

2024-05-20 22:29

Katarzyna Dybeł

    Emerytowany proboszcz parafii pw. św. Piotra w Wadowicach i honorowy obywatel Miasta Wadowice ks. prałat Tadeusz Kasperek zmarł 17 maja br. w krakowskim szpitalu.

    Charyzmatyczny kapłan, ksiądz z powołania, ceniony i lubiany, obdarzony licznymi talentami, mocną osobowością i determinacją w posługiwaniu tym, których Bóg stawiał na jego drodze. Pełen niewyczerpanej energii i wciąż nowych pomysłów, zawsze otwarty i gościnny, rozmodlony i umiejący rozmodlić innych, gotowy rozmawiać z każdym niezależnie od jego poglądów, twórczy, kochający Kościół – proboszcz jakich mało. Wyjątkowy gospodarz i organizator, dla wielu przyjaciel, duchowy ojciec, spowiednik i mistrz ewangelicznego słowa. Serce i czas miał dla wszystkich, ale w centrum jego duszpasterskiej troski były dzieci i osoby chore, starsze, zmagające się z cierpieniem i niezrozumieniem. Przez ostatnie lata swego życia doświadczył krzyża ciężkiej choroby i kalectwa, który niósł w heroiczny sposób, ofiarując wiele z tego cierpienia w intencji swoich parafian.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję