Pierwszą świątynię w Sławicach, według źródeł, wzniesiono w latach 1325-1327. Już w 1410 r. kościół przeszedł pod opiekę Miechowitów, których klasztor mieścił się w oddalonym o 10 km Miechowie. Bożogrobcy sprawowali pieczę nad kościołem do momentu kasaty zakonu. O murowanym kościele wspominają dokumenty wizytacji w połowie XVII wieku.
W połowie XVII wieku wzniesiono nową świątynię z murami przyporowymi. W 1927 r., za probostwa ks. Andrzeja Gracy, kościół gruntownie przebudowano, dobudowując nawę z wieżą.
Króluje barok
Reklama
Piękne wnętrze ze ścianami pokrytymi polichromią nosi rys epoki baraku. W ołtarzu głównym, na tle obrazu na płótnie, znajduje się rzeźba Chrystusa Ukrzyżowanego, na zasuwie współczesny obraz Matki Bożej. Na nastawie ołtarzowej nad krucyfiksem obraz Świętych Piotra i Pawła. Uwagę zwraca także tabernakulum w kształcie świątyni. Prezbiterium oddzielono od nawy półkolistym łukiem bogato zdobionym motywami geometrycznymi, roślinnymi, podobnie jak ściany nawy.
Dwa ołtarze usytuowane w rogach nawy poświęcone są: Matce Bożej Różańcowej - po lewej i św. Wojciechowi - po prawej. U góry, w ołtarzach pozłacane rzeźby aniołów. Z boku przy prezbiterium uwagę zwraca ambona z półkolistym koszem, zdobionym rokokowymi ornamentami. Restauracja wnętrza kościoła, odnowienie i zabezpieczenie ołtarzy, odnowienie polichromii to efekt pracy i zaangażowania parafian i wysiłku proboszcza ks. Nowaka.
Świątynię opasają solidne mury opatrzone czterema kapliczkami. Ogrodzenie wzniesiono z fundacji żołnierza AK, kpt. Piotra Kulera. - To nasz rodak i parafianin, bardzo zasłużona postać dla kraju i okolicy. Obecnie ma już 98 lat, mieszka w Manchesterze. Społecznik i donator wielu inicjatyw, wielki przyjaciel dzieci, uhonorowany przez nie Orderem Uśmiechu. Ogrodzenie to jego wotum. Chciał w ten sposób podziękować Bogu za cudowne ocalenie życia w czasie wojny - mówi proboszcz ks. Andrzej Lisowski, pracujący w parafii od 2002 r.
Pracy nie brakuje w kościele i wokół niego. W zależności od pory roku: koszenie trawy, grabienie liści, porządkowanie sadu, odśnieżanie - tym wszystkim zajmuje się Proboszcz osobiście. Utrzymania kościelnego nie udźwignęłaby licząca niespełna 650 osób parafia. - To bardzo życzliwi ludzie i pobożni, wrażliwi na potrzeby innych potrzebujących, ofiarnie wspomagają różne kwesty, zbiórki Caritas. Jednak nasze finanse są skromne - dodał Ksiądz Proboszcz. Na szczęście nie brak darczyńców. Ostatnio ktoś (nazwisko znane Proboszczowi) sfinansował nowe nagłośnienie.
- To dla nas nieoceniona pomoc - mówi. Burmistrz Miechowa wspomógł parafię w budowie bardzo potrzebnego parkingu.
Dobry klimat współpracy łączy parafię ze Szkołą Podstawową w Parkoszowicach. Proboszcz uczy dzieci katechezy, przygotowuje je do Pierwszej Komunii Świętej. Do kultywowania tradycji patriotycznych zobowiązuje uczniów patron szkoły: 106. Dywizja Piechoty Armii Krajowej.
Mieszkańcy dbają o kościół. W każdym tygodniu wyznaczone rodziny przygotowują świątynię na niedzielną Mszę św., dekorują ołtarz kwiatami.
Kolorytu większym uroczystościom religijnym w parafii zawsze nadaje miejscowa Ochotnicza Straż Pożarna z Wymysłowic i Sławic. Strażacy asystują w procesji Bożego Ciała, pełnią tradycyjnie straż przy Grobie Pana Jezusa. Pamiętają o swoim patronie św. Florianie. - Zawsze mogę liczyć na ich pomoc - mówi ks. Lisowski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Orkiestra dęta
Oprawę muzyczną zapewnia strażacka orkiestra dęta „Hejnał”. Ma bardzo długą tradycję. Powstała w 1902 r. z inicjatywy ks. Karola Wójcika, ówczesnego proboszcza. Kapelmistrzem był Stanisław Nawrot, miejscowy skrzypek, który służył w jednym z pułków carskich w Turkmenistanie. Orkiestry nie mogło zabraknąć podczas peregrynacji kopii Obrazu Jasnogórskiego 23-24 listopada ubiegłego roku. Muzycy kolędują pod domach w okresie Bożego Narodzenia. Orkiestra liczy 12 osób, a jej kapelmistrzem jest Marek Kaczmarczyk. - Chciałbym, aby orkiestra się rozwijała, potrzebne jest jednak zainteresowanie młodszego pokolenia, a jak widzę, młodzi nie garną się do muzyki - mówi Proboszcz.
Dokonania i perspektywy
Z szacunkiem wspomina swoich poprzedników. - Każdy kapłan zostawia po sobie jakieś dobro, ślad - tłumaczy. - Obecny stan materialny parafii to zasługa moich poprzedników, zwłaszcza śp. ks. Jana Nowaka, którego mieszkańcy wspominają z wielką wdzięcznością. Był proboszczem przez 30 lat, znał doskonale wszystkich parafian, problemy wspólnoty. Remont plebanii, renowacja wnętrza, konserwacja i odnowienie ołtarzy, polichromii, wyposażenie kościoła, ławki, meble w zakrystii, alejki na cmentarzu - to najważniejsze prace wykonane za jego bytności - wymienia.
W duszpasterstwie przeważają tradycyjne nabożeństwa. Największym powodzeniem cieszą się majowe i październikowe, na które uczęszczają zwłaszcza dzieci pierwszokomunijne. Duchowym darem parafian z racji nawiedzenia obrazu jest powstające właśnie w parafii mieszane koło różańcowe. - Bardzo się cieszę. Starsze osoby, które tworzyły róże różańcowe, niestety, nie znalazły swoich następców ani naśladowców, toteż ostatnio nie było koła. Wierni stałą modlitwą otaczają swoich bliskich zmarłych. Zazwyczaj, kiedy tylko przychodzą do kościoła na Mszę św., odwiedzają także cmentarz, dbają o groby bliskich. Umocnieniu życia religijnego służyły peregrynacja obrazu Jezusa Miłosiernego i Matki Bożej w rodzinach. Myślę, że te przeżycia umocnią nas duchowo i przyniosą dobre owoce - wyraża nadzieję Ksiądz Proboszcz.
Do parafii należą miejscowości: Parkoszowice, Wymysłów, Glinica, Sławice.