„Na skutek tego nieszczęśliwego zdarzenia na szczęście nikomu z pacjentów i personelu nic poważnego się nie stało, ale kosztowne prace remontowe są niezbędne w celu przywrócenia normalnego funkcjonowania Oddziału i zagwarantowania profesjonalnej pomocy pacjentom” – przekazał rzecznik archidiecezji katowickiej ks. Tomasz Wojtal.
„Wierni archidiecezji katowickiej wspierają też wytrwałą modlitwą całą służbę zdrowia, zwłaszcza personel tego Oddziału oraz wszystkich leczących i niosących pomoc chorym zarówna na koronawirusa, jak i inne choroby i schorzenia” - dodał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Do pożaru doszło 14 listopada przed południem. Ogień pojawił się na siódmym piętrze UCK - w sali szpitalnej o powierzchni ok. 20 m kw. Pożar szybko został opanowany. Jak podawali przedstawiciele szpitala, do pożaru doszło w jednej z sal Oddziału Chirurgii Przewodu Pokarmowego, w wyniku zaprószenia ognia.
Według nieoficjalnych informacji do pożaru doszło najprawdopodobniej po zapaleniu papierosa przez jednego z pacjentów. W dalszym ciągu bada to policja. „Czekamy na opinię biegłego z zakresu pożarnictwa” – powiedziała we wtorek PAP rzeczniczka katowickiej komendy młodsza aspirant Agnieszka Żyłka.
Reklama
Po wybuchu pożaru do innego oddziału szpitala zostało ewakuowanych 20 pacjentów i 10 osób z personelu. Cztery pielęgniarki niegroźnie podtruły się dymem. Po pożarze szpital wstrzymał przyjęcia na Oddział Chirurgii Przewodu Pokarmowego.
Uniwersyteckie Centrum Kliniczne im. prof. K. Gibińskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach należy do największych szpitali w woj. śląskim. Powstało w wyniku połączenia dwóch placówek medycznych: Uniwersyteckiego Centrum Okulistyki i Onkologii oraz Centralnego Szpitala Klinicznego. Dysponuje ok. 600 łóżkami w dwóch lokalizacjach. W placówce stale rozwijana jest również kompleksowa opieka onkologiczna m.in. nad pacjentami z bardzo rzadkimi nowotworami neuroendokrynnymi.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ krap/