Reklama

Duma Kosiny

Niedziela przemyska 32/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parę kilometrów za Łańcutem w przy drodze E-4 w stronę Przemyśla położona jest malownicza wioska - Kosina. Ta wieś o bogatej historii istniała już w czasach króla Kazimierza Wielkiego, rządziła się prawem magdeburskim i była zasiedlona, zresztą podobnie jak wioski wokół Łańcuta, osadnikami niemieckimi.

Licha kosa i niemieckie homilie

Nazwa wioski oznaczała prawdopodobnie lichą kosę. Jeszcze w połowie XVI wieku mieszkało tu sporo osób pochodzenia niemieckiego; mieli oni ponoć kłopoty z rozumieniem homilii głoszonych w języku polskim i żądali od przemyskiej kurii biskupiej przysłania niemieckiego duszpasterza. Po raz pierwszy Kosina wzmiankowana jest w dokumencie lokacyjnym wsi Kraczkowa z 1369 r., gdzie świadkuje sołtys Kosiny Johannes „scultetus in Kossyna”. Po pierwszych właścicielach miejscowości Pileckich, wieś przeszła w ręce Stadnickich a następnie w XVII wieku w posiadanie Lubomirskich. W latach 1738-88 wieś była w posiadaniu książąt Sanguszków. W 1802 r. właścicielka miejscowości, którą była wówczas księżna marszałkowa Izabella Lubomirska, podarowała Kosinę swojemu ulubieńcowi i wychowankowi księciu Henryczkowi Lubomirskiemu (jego podobiznę jako Amora dłuta wybitnego rzeźbiarza klasycyzmu Antonio Canovy księżna ustawiła w Sali Kolumnowej łańcuckiego pałacu). Do 1944 r. wieś była zatem w posiadaniu rodu Lubomirskich z Przeworska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tragiczne losy drewnianej świątyni

Parafia wedle tradycji erygowana została w Kosinie około 1384 r. Istnienie parafii poświadcza dokument węgierskiego kard. Demetriusa wystawiony w Budzie w 1384 r., nadający kapitule katedralnej w Przemyślu dziesięciny z okręgu łańcuckiego. W południowej części wioski na sztucznie usypanym wzgórzu wznosi się drewniany kościołek pw. św. Sebastiana. Poprzedni kościół został zniszczony w tragicznych okolicznościach: 13 czerwca 1624 r. podczas odprawianej przez ks. Wojciecha Jakiela Mszy św. tatarska horda podpaliła kościół wraz z ludźmi chroniącymi się w świątyni. Obecny piękny kościółek, który możemy dzisiaj oglądać pochodzi z 1630 r. i był świątynią pomocniczą w stosunku do kościoła św. Stanisława. Świątynię św. Sebastiana otaczają tzw. „chłopskie twierdze”, resztki ziemnych obwarowań usypanych przez okolicznych chłopów w obawie przed najazdami tatarskimi.

Cenne mobilia

Kosiński kościółek jest budowlą o typie salowym krytą gontem, z orientowanym na wschód prezbiterium, trójbocznie zamkniętym (tej samej szerokości co nawa) z kruchtą od zachodu. Wewnątrz zachowało się ciekawe wyposażenie z XVII i XVIII wieku. Na wewnętrznych ścianach świątyni zachowała się polichromia przedstawiająca winną latorośl. Na ścianie północnej znajdują się iluzjonistyczne malowidła naśladujące okna ściany południowej. Po wejściu do wnętrza kościoła, które jak stare drewniane zabytkowe świątynie uroczo pachnie drewnem i kurzem minionych stuleci, zwraca naszą uwagę główny ołtarz, bogato zdobiony, tryptykowy, łączący w sobie trzy style: renesans, manieryzm i barok. Najstarsze jego elementy pochodzą z poł. XVII wieku z obrazem przedstawiającym św. Sebastiana z II poł. XIX wieku (aut. Jana Tabińskiego). Ołtarz zdobiony jest bogatą snycerską dekoracją ornamentalną. Dawniej w polu środkowym umieszczony był obraz wiszący dzisiaj na bocznej ścianie, a przedstawiający świętych: Sebastiana i Fabiana; na obrazie zachowała się data 1769 r. W tym ołtarzu znajdujemy również inne XVII-wieczne obrazy świętych: Piotra i Pawła, Barbary, Katarzyny Aleksandryjskiej oraz Doroty. W kościele znajduje się drewniana chrzcielnica rokokowa z II poł. XVIII wieku oraz trzy krucyfiksy barokowe.
W kościele noszącym wezwanie św. Stanisława (drugim obiekcie sakralnym w wiosce) w XVIII stuleciu znajdowało się piękne antepedium ołtarzowe przedstawiające tzw. Grupę Różańcową: św. Dominika de Guzmana oraz Katarzynę ze Sieny otrzymujących od Madonny z Dzieciątkiem różaniec. Po wyburzeniu tego drewnianego kościoła na początku dwudziestego stulecia część sprzętów przeniesiono do starego kościoła św. Sebastiana. Wspomniane antepedium (dekoracja przednia ołtarza) została umieszczona na chórze kościelnym. Zrobiono kopię tych cennych rzeźb stanowiących produkt twórczości ludowej i umieszczono na zewnątrz starego drewnianego kościółka w formie kapliczki; oryginał zaś pozostał w kościele. Przy drewnianym kościele ustawiono ludowe rzeźby przedstawiające różnych świętych z okolicznych kapliczek. Szczególnie cenna figura św. Jana Nepomucena przeniesiona została do obecnego kościoła parafialnego i pochodzi z drugiej połowy siedemnastego stulecia. W XIX wieku wymurowano osobliwą dzwonnicę.

2012-12-31 00:00

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy mam w sobie radość Jezusa?

2024-04-15 13:37

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 15, 9-17.

Niedziela, 5 maja. VI niedziela wielkanocna

CZYTAJ DALEJ

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi z diecezji bielsko-żywieckiej dotarli do Łagiewnik

2024-05-04 16:28

Małgorzata Pabis

    Do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach w piątek 3 maja dotarła 12. Piesza Pielgrzymka diecezji bielsko-żywieckiej.

    Na szlaku, liczącym około stu kilometrów, 1200 pątnikom towarzyszyło hasło „Tulmy się do Matki Miłosierdzia”. Po przyjściu do Łagiewnik pielgrzymi modlili się w bazylice Bożego Miłosierdzia w czasie Godziny Miłosierdzia i uczestniczyli we Mszy świętej, której przewodniczył i homilię wygłosił bp Piotr Greger.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję